Jednym z bohaterów powieści „Hobbit, czyli tam i z powrotem” J. R. R. Tolkiena jest Władca Miasta na Jeziorze. Jest to jeden z najważniejszych przedstawicieli ludzi, zaraz obok Barda. Nie wiadomo, jak ma na imię, ponieważ nie pojawia się ono ani razu w książce.
Władca nie potrafi sprawować pieczy opartej na sprawiedliwości i prawowitości. Jest populistą, robiącym jedynie to, co inni mu każą, by zaspokoić wymagania poddanych. Podejmowane pod wpływem innych decyzje zapewniają mu ich sympatię. Wybory te nie przynoszą jednak żadnych zysków czy realnych zmian, ponieważ Władca boi się swego ludu. Nie jest w stanie rządzić w sposób mądry, samodzielny i godny. Woli zachować swoje stanowisko i korzyści z nim związane, niż podejmować decyzje, które mogłyby wywołać bunt.
Władca Miasta na Jeziorze wierzy w przepowiednię, według której razem z przybyciem krasnoludów, przybędzie nowy król Miasta. Uświadamia sobie, że jest w poważnych tarapatach, kiedy do miasta przybywa Thorin, Bilbo i cała drużyna poszukująca skarbu. Władca jest świadom, że ludzie cieszą się z przybycia gości, ponieważ wierzą, że Miasto znowu stanie się potęgą, co przyniesie im korzyści. Władca pozornie cieszy się z wizyty krasnoludów z hobbitem na czele, jednak wie, że może to skończyć się utratą przez niego stanowiska. W głębi duszy życzy źle drużynie i pragnie, by opuścili miasto jak najszybciej.
Władca początkowo nie przyjmuje do wiadomości, że Thorin pochodzi z królewskiej rodziny, a jego przodkami byli królowie. Z biegiem czasu zaczyna jednak w to wierzyć, co przeraża go jeszcze bardziej. Uważa, że krasnoludy należy przepędzić, uważa ich za kłamców i złodziei. Narzeka na pieniądze, które należy wyłożyć na utrzymanie gości. Ich pobyt w Mieście na Jeziorze mu wadzi i pragnie się jak najszybciej pozbyć całej drużyny.
Władcę można określić mianem tchórza. Podczas oblężenia miasta przez Smauga, uciekł w swojej bogato zdobionej łodzi, licząc, że nikt go nie zauważy. Chciał ratować swoje życie, poświęcając lud i zostawiając poddanych na pastwę losu. Straż, która go osłaniała podczas ucieczki, nie była zadowolona z takiego obrotu sprawy.
Po zakończeniu wojny ze smokiem, Władca nie pokazał się z lepszej strony. Zniszczone budynki nie nadawały się do zamieszkania, a lud biedował, nie mając jedzenia i dachu nad głową. Jedynie nielicznym udało się znaleźć schronienie, chociaż najlepsze miejsce i tak Władca przydzielił sobie. Jedzenie było reglamentowane, ale i tak go nie starczało. Władca nie potrafił zadbać o swoich poddanych i zapewnić im odpowiedniego bezpieczeństwa.
Władca wolał zostać w mieście, niż wyruszyć do Samotnej Góry z mężczyznami, którzy pragnęli zemścić się na Smaugu. Dowodził nimi Bard, którego odwagi i potęgi bał się Władca. Obawiał się, że mężczyzna może przejąć władzę w Mieście na Jeziorze. Zaproponował Bardowi władanie miastem Dal, byle tylko nie stracić możliwości zarządzania „swoim” miastem.
Po oblężeniu Smauga poddani zorientowali się, że Władca nie nadaje się do swojej roli, ponieważ nie poradził sobie jako przywódca w tak trudnej sytuacji. Pragnęli, by odszedł ze stanowiska, a jego miejsce zajął właśnie Bard. Władca starał się odwrócić uwagę ludu i zbuntować poddanych przeciwko drużynie krasnoludów, tłumacząc, że to oni ściągnęli na Miasto Smauga.
Pod koniec swoich rządów Władca otrzymał od Barda dużo złota, by rozdzielić je pomiędzy ludzi i wspomóc w ten sposób powrót do normalności po oblężeniu smoka. Władca zabrał zdecydowaną większość skarbu i uciekł z Miasta do Pustkowia, gdzie zmarł z głodu.
Aktualizacja: 2024-07-24 17:52:12.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.