„Taki to mroczny czas” – tragizm młodego pokolenia w liryce K.K. Baczyńskiego i opowiadaniach Borowskiego. Zilustruj pojęcie tragizmu młodego pokolenia

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Każde pokolenie ma swoją specyfikę. Jest to wynik kształtowania przez zmieniające się stosunki gospodarcze, polityczne, technologię. Niegdyś zmiana owa miała bardzo łagodny charakter, obecnie wystarczy niespełna dwadzieścia lat, aby ludzie nie potrafili zrozumieć nowych trendów społecznych. Bywają jednak sytuacje, które całkowicie zmieniają dany rocznik. Wobec takiego zdarzenia stanęło tzw. Pokolenie Kolumbów - urodzonych w 1920 roku ludzi, którym przyszło żyć w cieniu II wojny światowej. Można wręcz mówić o tragizmie całego młodego pokolenia. Co jednak konkretnie znaczy to pojęcie? Najlepiej przedstawić to na przykładach dwóch utalentowanych przedstawicieli Kolumbów: Krzysztofa Kamila Baczyńskiego oraz Tadeusza Borowskiego.

Krzysztof Kamil Baczyński pełnił w czasie II wojny światowej funkcję podchorążego Armii Krajowej, był żołnierzem batalionu "Parasol" oraz podharcmistrzem Szarych Szeregów. Odznaczał się niezbyt sinym zdrowiem, które kwalifikowało go do funkcji innych niż bojowe. On jednak zapewne idąc w ślady ojca, chciał uczestniczyć w wojnie, a zarazem hekatombie swojego pokolenia. Niespełna dwudziestotrzyletniego poetę zastrzelił strzelec wyborowy podczas powstania warszawskiego. Greckie słowo oznaczające krwawą ofiarę ze stu byków zostało tutaj użyte celowo.

Baczyński miał bowiem przeświadczenie o potwornym losie swoich rówieśników, które odczuwa się podczas odbioru jego liryki. Apokaliptyczne, chociaż często niejednoznaczne, wizje snute przez poetę podejmują tematykę życia w cieniu potwornego upadku ludzkości. Autor oddaje tym dokładnie pojęcia tragizmu młodego pokolenia. Ludzie w jego wieku podlegają jeszcze ukształtowaniu, muszą wyrobić sobie ogląd na świat i dorosnąć. Są zaś świadkami dehumanizacji, panowania śmierci oraz zaprzeczenia zasad moralnych. Ten charakter czasu, w którym przyszło im żyć odciśnie na nich swoje piętno, szczególnie gdy skonfrontują go z przedwojenną beztroską i pięknem młodzieńczych lat.

Baczyński widzi przy tym siebie oraz innych Kolumbów jako ofiarę składaną dla wartości wyższych, ludzi poświęconych przez epokę. Walka z okupantem stanowi dla niego beznadziejne przeznaczenie zakończone śmiercią, wynikające zarazem z młodzieńczego idealizmu. Przybiera to wręcz formę fatalizmu, o tyle przerażającego, że ziszczonego w samym losie poety. Podczas gdy młodzi ludzie powinni żyć dla świata, umierają w nim na wojnie. Wojnie, której nie rozpętali, która odbiera im niewinność i niszczy dusze.

Tadeusz Borowski w przeciwieństwie do swojego poprzednika przeżył wojnę. Niemniej dotknęła go tragedia ludzi, którzy ocaleją, by zobaczyć jej koniec. Zaangażował się w działalność promujących komunizm poetów młodego pokolenia, tzw. "Pryszczatych". Ostatecznie jednak system zażądał od niego samokrytyki, co prawdopodobnie stanowiło ostateczny cios dla artysty. Borowski, przeżywszy obóz koncentracyjny, popełnił samobójstwo. Tragizm młodego pokolenia na jego przykładzie to osobiste losy oraz wspomnienia potwornej dehumanizacji lagrów. W zbiorze opowiadań "Pożegnanie z Marią" porusza on tematykę obozową, próbuje ukazać światu wygląd wewnętrzny tego piekła. Robi to bardzo opisowo, drastycznie i chłodno, przez co Gustaw Herling-Grudziński oskarżył go o nihilizm moralny.

Na przykładzie zachowania głównego bohatera (za którym w pewnym sensie kryje się autor) widzimy wpływ tamtych przeżyć na psychikę. Po przeczytaniu opowiadania "Bitwa pod Grunwaldem" odnosimy zaś wrażenie, że te doświadczenia na zawsze zmieniły całe pokolenie ludzi. Grozą napawa świadomość, że doświadczyli oni odwrócenia zasad moralnych, robili i byli ofiarami strasznych rzeczy. Następnie zaś wrócili do "świata" który zupełnie nie pasował do ich zwichrowanych życiorysów. Zmieniło to całkowicie ich późniejsze losy, co widać właśnie na przykładzie Borowskiego. Na swój sposób przeszedł w skrajności w skrajność i to go zapewne zabiło. Obecnie można jedynie domniemywać takiej wersji wydarzeń, niemniej tragedię wyraża jeden odgórny fakt łączący wszystkich zlagrowanych. Zniszczono ich wbrew ich woli, odebrano młodość, na której wojnie nie wywołali. Następnie zaś pozwolono przeżyć, by zostali kalekami zarówno fizycznie jak też psychicznie.

Każde młode pokolenie doświadcza jakichś zdarzeń historycznych, które stanowią o jego przyszłości. II wojna światowa była dla Kolumbów właśnie takim momentem. Ze względu na swój przerażający charakter naznaczyła ona ich w sposób tragiczny - stali się ofiarami historii, wiecznie nawiedzanymi przez jej cienie, zdziesiątkowanymi przez wojnę. Zapewne w historii ludzkości było wiele takich roczników. Potworne kataklizmy czy konflikty dosięgały przecież starożytnych Sumerów, Majów i Chińczyków. Dlatego tragizmu młodego pokolenia nie powinno się wiązać do końca jedynie z Kolumbami. Należy szukać raczej wspólnego mianownika dla całej historii ludzkości. Stanowi go zaś niezawiniona ofiara - krwawe rany zadane ciałom oraz duchom setek młodych ludzi. Ludzi, którzy powinni uczyć się jak żyć, nie zaś jak zabijać i umierać pośród huku walącego się świata.


Przeczytaj także: Kafka, Borowski, Orwell oraz Konwicki - nieludzkie światy, dehumanizacja w twórczości XX wieku

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.