Bolesław Leśmian, fot: autor nieznany, Współcześni Pisarze Polscy - Serja I, polona.pl
Wiersz „We śnie” autorstwa Bolesława Leśmiana pochodzi z wydanego w 1936 roku tomiku poezji „Napój cienisty”, obejmującego dzieła głównie o tematyce filozoficznej. Utwór porusza jeden z najczęściej wykorzystywanych przez poetę motywów – motyw snu, który w swojej twórczości artysta przedstawiał na wiele różnych sposobów. Dzieło przepełnione jest aurą tajemniczości i oniryzmu, skupia się na wewnętrznych przeżyciach człowieka.
Spis treści
Wiersz Leśmiana należy do liryki bezpośredniej, o czym świadczą odpowiednie zaimki osobowe („Toć ja się tobie tylko śnię”) oraz czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej („Nie zapominam”). Podmiot liryczny cały czas zwraca się do towarzyszącej mu istoty, dlatego dzieło to zaliczyć można również do liryki zwrotu do adresata.
Utwór ma regularną budowę. Składa się z trzech czterowersowych strof, a liczba sylab w wersach wynosi naprzemiennie osiem i siedem. Na rytmikę wiersza wpływ mają dokładne rymy krzyżowe.
Warstwa stylistyczna utworu jest całkiem rozbudowana. Znaleźć w nim można jeden epitet („niewiadomej mety”), liczne apostrofy („Toć ja się tobie tylko śnię”; „O, jak ty trudno mi się śnisz”), metafory („Wieczność się w chmurach błyska”; „Mkniemy wzwyż / Do niewiadomej mety”), pytanie retoryczne („O, jawo moja, gdzie ty?”), wykrzyknienia („Toć ja się tobie tylko śnię!”; „O, jak ty trudno mi się śnisz!”), przerzutnię („Mkniemy wzwyż / Do niewiadomej mety”), powtórzenie („Mgła i mgła!”), anaforę („O”), ożywienie („Wieczność się w chmurach błyska”) oraz enumeracje, czyli wyliczenia („Bóg, ciemność i urwiska”; „Do mgły i mroku”). W utworze pojawia się również cudzysłów („«Toć ja się tobie tylko śnię! / Nie zapominaj o tem...»”), który wprowadza do tekstu bezpośrednią wypowiedź bohatera lirycznego.
Wiersz „We śnie” ma postać rozbudowanej apostrofy. Podmiot liryczny wielokrotnie zwraca się do adresatki swoich słów, jednak nie zdradza, kim ona jest. Razem z nią odbywa on senny lot nad niezwykłą, nierealną krainą, którą rządzą zupełnie inne prawa niż rzeczywistością. Świat ten zdaje się być zupełnie odmienny od tego znanego – o wiele bardziej mroczny i niebezpieczny. Jest jak „dal bez tła”, bezkresny, nieskończony.
Wieczność okazuje się w nim być ożywiona i błyska się w chmurach niczym burza. Wokół panuje ciemność, którą dodatkowo spowija gęsta mgła. Grunt usiany jest licznymi urwiskami, a nad tym wszystkim pieczę sprawuje sam Bóg. Kraina ta doskonale obrazuje wewnętrzne lęki i niepokoje osoby mówiącej.
Wszystko to sprawia, że utwór stanowi również jedną, wielką i rozbudowaną metaforę ludzkiej psychiki. Opisywany przez podmiot liryczny lot przywodzi na myśl szaleńczą pogoń za czymś nieuchwytnym, takim jak prawdziwe szczęście, doskonała miłość lub coś zupełnie innego, co jest bliskie jego sercu. Osoba mówiąca zdaje się gonić swoje wartości, jednocześnie uciekając przed trudami życia. Jest zagubiona i zdesperowana, opisuje swoją podróż niezwykle chaotycznie i dynamicznie, co z kolei jest bardzo charakterystyczne dla formy snu. Zmieniające się szybko krajobrazy sennej krainy nie pozwalają się skupić na jednym jej aspekcie, tworząc tym samym niezwykle płynny obraz, nad którym przelatują dwie postaci.
Towarzyszącą podmiotowi lirycznemu osoba również zdaje się być zupełnie nierealna. Jest jedynie częścią niezwykłej krainy, oniryczną marą, zjawą senną, a nie prawdziwą kobietą. To ona ciągnie go w głąb „mgły i mroku”, jakby celowo prowadząc w coraz bardziej niebezpieczne rejony. Ma świadomość, że jest dla swojego towarzysza najważniejsza we wszechświecie. Wspomina, żeby nie zapominał, iż śni on tylko o niej. Istota ta jest metaforą, a zarazem personifikacją wszystkich pragnień osoby mówiącej. Odzwierciedla jego marzenia, o których podmiot liryczny wciąż myśli i do których dąży. On nie zapomina o tym, co symbolizuje niezwykła postać. Dąży do osiągnięcia swoich celów za wszelką cenę, jednak zupełnie nie wie, jaki będzie finał tej wędrówki, czy uda mu się przekroczyć „niewiadomą metę”.
Sytuacja, w której znajduje się osoba mówiąca, jest dla niej bardzo trudna. Podmiot liryczny zdaje sobie sprawę z tego, że mimo wszystko cały ten sen jest dla niego bolesny, podobnie jak ciągła gonitwa za ideałami, jednak nie jest w stanie z niej zrezygnować. Pomimo trudów wciąż pnie się wzwyż, chce dotrzeć do samego końca tej niebezpiecznej trasy. Z drugiej strony osoba mówiąca zdaje się rozumieć, że niesamowity lot, który odbywa z równie niezwykłą towarzyszką, jest nierealny i daleko mu do rzeczywistości. Wszystko to, co ma miejsce, dzieje się jedynie w jej podświadomości. W pewnym momencie podmiot liryczny zadaje nawet pytanie, które zdaje się to uzasadniać: „O, jawo moja, gdzie ty?”. Tęskni do świata realnego i swoich marzeń. Chciałby, aby to w nim spełniły się jego pragnienia. Sen okazuje się więc odzwierciedleniem pewnego rodzaju niepokoju, który dręczy osobę mówiącą. Mroczny krajobraz i gonitwa za trudnymi do osiągnięcia celami stanowią wymowną przenośnię dręczących podmiot liryczny problemów.
Aktualizacja: 2024-06-27 19:00:58.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.