Antygona ginie, ale klęskę ponosi Kreon - ustosunkuj się do tego stwierdzenia. Rozprawka

Autor Sofokles
Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Sofokles to arcymistrz tragedii, którego dzieła stanowią podwaliny cywilizacji europejskiej. Grecki artysta, choć tworzył ponad dwa i pół tysiąca lat temu, pozostaje wyjątkowo współczesny w swoim odbiorze. Porusza on bowiem tematykę ogólnoludzką, która nigdy nie podlega zestarzeniu. Szczególnie dotyczy zagadnień moralności, sprawiedliwości i władzy. Wszystkich trzech dotyka Antygona - ostatnia z trzech tragedii tebańskich. Motyw nieustępliwej córki Edypa, która z miłości do rodzeństwa podważa nakazy ludzkiego prawa i popełnia samobójstwo, pobudza do głębszego myślenia. Antygona bowiem ginie, jednak to Kreon wydaje się ponosić porażkę. Dzisiaj zapewne taki sposób postawienia sprawy wydaje się kontrowersyjny, poniższych rozprawka będzie miała jednak na celu jego udowodnienie. Składać się będzie trzech argumentów optujących za porażką Kreona i krótkiego podsumowania na koniec wypowiedzi.

Rozpocząć należy od zarysu sytuacji obojga bohaterów. Antygona to córka nieszczęsnego Edypa i członkini rodu Labdakidów - obarczonego straszliwym fatum. Jej bracia, Polinik i Eteokles, zabijają się podczas sporu o władzę nad Tebami. Polinik sprowadza przy tym obce wojska, by wsparły go w wojnie o tron. Gdy obaj pretendenci giną, władzę przejmuje ich wuj, Kreon. Rozporządza on pochować Eteoklesa z pełnymi honorami, Polinika zaś zostawić za murami na pożarcie ścierwojadom.

Antygona sprzeciwia się nakazowi i chowa ciało brata. Zostaje za to skazana na śmierć, ostatecznie popełnia jednak samobójstwo. Pierwszy element porażki Kreona w tej historii ma konotacje polityczne. Przypomnijmy bowiem, wuj obu zmarłych zostaje królem Teb. Jako władca stanowi prawo, musi również dbać o swój autorytet. Ten zaś zagrożony jest przez krótki czas rządzenia, nowy przywódca zawsze musi się wykazać przed rządzącymi. Być może to jest powodem twardej postawy Kreona wobec pochówku Polinika, wspomaganym przez ówczesne normy społeczne.

Skazanie na śmierć Antygony nie dochodzi jednak do skutku. Powód jest prosty, dziewczyna popełnia samobójstwo. Wydaje się to na swój sposób równoznaczne, ostatecznie bowiem nie żyje. Szczegół jest jednak istotny i dla Kreona niekorzystny - nie została bowiem zabita zgodnie z jego rozkazem. Na swój sposób uciekła więc prawu, chociaż jest to ucieczka drastyczna. Podważa to tym samym autorytet nowego władcy, stanowi ostateczny wyraz buntu przeciw jego woli.

Przegrana wuja Antygony nie kończy się jednak na podważeniu jego autorytetu. Drakońskie podejście do kwestii prawa ukazuje jeszcze jedną problematykę jego rządów. Staje się on bowiem tyranem, człowiekiem, który bezwzględnie realizuje swoją wolę. Antygonę można tutaj rozumieć jako osobę z ludu, młodą dziewczynę działającą w afekcie. Dla woli Kreona nie ma to jednak znaczenia, musi ponieść śmierć. Być może legista będzie się tutaj spierał z idealistą o to, czy istnieją okoliczności łagodzące dla tego wyroku. Być może osoba tak młoda nie powinna być osądzana z pełną surowością.

Zapewne czasy działają na korzyść Kreona, to jak potraktował Antygonę, zgadza się z pojęciem porządku społecznego greckich Polis. Niemniej, skoro Sofokles podejmuje ten temat, nawet w oczach ówczesnych ludzi musiał być kontrowersyjny. Kreon mógł przecież okazać łaskę, jego wola była jednak nieugięta. To zaś właściwość tyranii. Dla Greka zostanie posądzonym o tyranię było osobistą przegraną. W oczach ludzi z tamtego okresu stanowiło to obelgę większą nawet niż dzisiaj. Pod tym względem więc Kreon również przegrał.

Ostatnim i najcięższym elementem przegranej Kreona jest jego osobisty los. Splot zdarzeń, w wyniku których Antygona popełnia samobójstwo, rozszerza straszliwe fatum jej rodu również na rodzinę króla Teb. Bowiem śmierć dziewczyny pociąga za sobą samobójstwo Hajmona - jej ukochanego i syna Kreona. Doprowadzona do rozpaczy czynem syna, zabija się również żona władcy. Tak więc jego wyrok ma tragiczny koniec w postaci nie jednego a trzech zgonów. Kreon traci rodzinę, pozostaje sam na tronie Teb. Jego ukochani najbliżsi nie żyją, stanowi to poniekąd jego winę. Jak musi czuć się człowiek wiedzący, że wizja sprawiedliwości, którą wcielił w życie, kosztowała go utratę wszystkiego, co kochał? To jest największa przegrana Kreona. Ostatecznie bowiem zwycięża... pozostaje jednak sam, z moralnymi konsekwencjami swojego triumfu i krwią bliskich na rękach.

Antygona to opowieść o władzy, moralności i miłości. Wszystkie trzy przeplatają się ze sobą, roszcząc prawo do decydowania o ludzkim życiu. Młoda dziewczyna kocha braci bardziej niż prawa ludzi. Władca chce uczynić sprawiedliwości zadość, potępiając zdrajcę i wymazując niezłomność woli. Wszystko zaś kończy się tragedią, w której jedynie moralność na końcu domaga się odpowiedzi. Trudno jest jej jednak dać zadość. Jakkolwiek nie oceniłoby się działań bohaterów, Kreon ostatecznie przegrał. Pozostał bowiem sam, stracił autorytet władzy i nie zdołał wyegzekwować swojej woli. Wszystko to zaś w wyniku sprzeczki braci. Na koniec więc rodzi się pytanie: czy można było uniknąć tego fatum?


Przeczytaj także: Ponadczasowość problematyki zawartej w Antygonie Sofoklesa

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.