Cyprian Kaml Norwid, Józef Holewiński, 1886
Utwór Cypriana Kamila Norwida „Moja ojczyzna” powstał w 1861 roku w Paryżu. Poeta przedstawia swoją wizję ojczyzny, która nie ogranicza się wyłącznie do rodzimej ziemi i przyrody. Wiersz stanowi wyznanie wiary chrześcijańskiej, która dla Norwida nieodłącznie wiąże się z polskością.
Spis treści
Wiersz ma budowę regularną. Składa się z siedmiu czterowersowych strof. Pierwszy i trzeci wers strofy liczą po jedenaście zgłosek, drugi - po osiem, a czwarty - po pięć. Pojawiają się rymy krzyżowe.
Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („kto mi powiada”, „praw mych księga”, „ojczyzna moja”, „ja ciałem zza Eufratu, a duchem sponad Chaosu się wziąłem: czynsz płacę światu”, „naród mię żaden nie zbawił ni stworzył”, „usta mi otworzył”, „padam”, „dziadowie moi”, „ja nóg jej ręką tykałem”, „ucałowałem”, „nie uczą mię”). Osobę mówiącą można utożsamiać z autorem. Wchodzi w polemikę z osobami, które w inny sposób postrzegają ojczyznę oraz narodami, okupującymi Polskę.
Wypowiedź podmiotu lirycznego jest pełna metafor („syn — piersi dorósł i ramię podpiera: to — praw mych księga”, „ja ciałem zza Eufratu, a duchem sponad Chaosu się wziąłem: czynsz płacę światu”, „wieczność pamiętam przed wiekiem; klucz Dawidowy usta mi otworzył, Rzym nazwał człekiem”). Ojczyzna nabiera w utworze cech ludzkich, zastosowano personifikacje („chaty i kwiaty, i sioła — niech wyzna, że — to jej stopy”, „Ojczyzna moja nie stąd wstawa czołem”, „Ojczyzny mojej stopy okrwawione”, „znam jej i twarz, i koronę, słońca słońc blasku”, „ja nóg jej ręką tykałem; sandału rzemień nieraz na nich gminny ucałowałem”). Obecne są również epitety („klucz Dawidowy”, „stopy okrwawione”), wyliczenia („pola, zieloność, okopy, chaty i kwiaty, i sioła”, „pola, sioła, okopy i krew, i ciało, i ta jego blizna”), powtórzenia („i twarz, i koronę, słońca słońc blasku”, „i krew, i ciało, i ta jego blizna”) i przerzutnie, nadające wypowiedzi osoby mówiącej dynamiki.
Podmiot liryczny przedstawia własne rozumienie słowa „ojczyzna”. To pojęcie można interpretować na wiele różnych sposobów. Każdy ma prawo do własnych odczuć, dotyczących ojczystego kraju. Osoba mówiąca wchodzi jednak w polemikę z tymi, którzy w jej odczuciu podchodzą do tematyki patriotyzmu w zbyt płytki sposób.
Pojęcie ojczyzny jest skomplikowane. Niektórzy rozumieją rodzimy kraj, po prostu jako określone terytorium, przyrodę i architekturę, która otaczała ich od lat dziecięcych. Ojczyznę można nazwać też domem, miejscem gdzie czujemy się swobodnie i bezpiecznie. Rodzimy kraj kształtuje naszą tożsamość, stanowi punkt odniesienia, którym kierujemy się w dalszym życiu. Dla Norwida, ojczyzna to zasady moralne i religia chrześcijańska, które stanowią podstawę jego systemu wartości.
Ojczyzna zostaje porównana do matki. Może zniknąć z mapy Europy, ale nikt nie jest w stanie odebrać jej Polakom. Podobnie jest z matką, o której zawsze będą pamiętać jej dzieci, nawet jeśli staną się dorosłe i samodzielne. Dopóki istnieją polscy patrioci, nikt nie zdoła zniszczyć ich ojczyzny. Kraj to obywatele, a nie wyznaczone na mapie terytorium.
Osoba mówiąca opisuje pochodzenie ludzkości, z którego jest dumna. Człowiek wywodzi się ciałem od pierwszych ludzi, zamieszkujących dorzecze Eufratu i Tygrysu, uważane za kolebkę cywilizacji. Podmiot liryczny docenia dokonania poprzednich pokoleń i ma nadzieję, że jego generacja wzbudzi podziw potomnych. Pochodzenie duszy jest jeszcze bardziej wzniosłe, ponieważ została tchnięta w ciało przez samego Boga.
Osoba mówiąca nawiązuje do biblijnej księgi Genesis, opisującej stworzenie świata z Chaosu, w którym znajdował się tylko Bóg. Podmiot liryczny deklaruje, że płaci „czynsz”, czuje się dłużnikiem Stwórcy. To Bóg dał mu życie, które ma obowiązek dobrze wykorzystać. Poeta czuje respekt przed Stwórcą, ale wyraża niezależność od ludzi. Pośrednio zwraca się do zaborców, którzy próbują zniszczyć tożsamość narodową Polaków, narzucając im swoją wolę. Podmiot liryczny jest dumnym patriotą, który nie zamierza się nikomu podporządkować. Utwór stanowi również wyznanie wiary. Osoba mówiąca jest przekonana, że wiara prowadzi ją przez życie i czyni w pełni człowiekiem.
W wierszu pojawia się również metafora ojczyzny, jako ukrzyżowanego Chrystusa. Stanowi to nawiązanie do koncepcji mesjanizmu, rozpowszechnianej przez Adama Mickiewicza. Ojczyzna skonała na krzyżu i została złożona do grobu, ale powstanie z martwych. Podmiot liryczny chce upodobnić się do Marii Magdaleny, ocierającej stopy Jezusa własnymi włosami. Z bólem patrzy na cierpienie ojczyzny, które obserwowali już jego dziadkowie. Wspomina o bliznach, nawiązując do przypowieści o niewiernym Tomaszu, który nie uwierzył, że Chrystus zmartwychwstał dopóki nie włożył dłoni w jego rany.
Pojawia się także motyw krwi i ciała, odnoszący się do obrządku katolickiego. Niektórzy potrzebują dowodów na istnienie Boga, ponieważ nie potrafią w niego uwierzyć. Podmiot liryczny jest wolny od wątpliwości. Posiada stabilny system wartości, którym się kieruje. Zarzuca ograniczenie osobom, które traktują ojczyznę wyłącznie, jako ziemię i naturę. Myśląc w ten sposób, dostrzegają tylko stopy Polski, a nie jej czoło, sięgające niebios.
Aktualizacja: 2024-06-26 17:20:02.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.