Władysław Broniewski, fot: Wojskowa Agencja Fotograficzna, Narodowe Archiwum Cyfrowe, 1950
Utwór Władysława Broniewskiego „Co mi tam troski” został wydany w zbiorze „Bagnet na broń” w 1943 roku. Jest to jeden z wielu wierszy poety, poruszających tematykę wojenną.
Spis treści
Wiersz składa się z dziesięciu dwuwersowych zwrotek. Poeta zastosował długie wersy, liczące od piętnastu do osiemnastu zgłosek. Pojawiają się rymy parzyste.
Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („co mi tam obóz”, „potrzebne mi mocne buty”, „ja nie mam nic”). Ze względu na wątki biograficzne, można utożsamiać go z autorem.
Osoba mówiąca wypowiada się też w imieniu zbiorowości wszystkich żołnierzy Armii Andersa. Pojawiają się więc czasowniki w pierwszej osobie liczby mnogiej i odpowiednie zaimki („idziemy”, „nasze eskadry”, „pokażemy”, „jesteśmy”). Poeta zastosował klamrę kompozycyjną, utwór rozpoczyna się i kończy zapewnieniem, że podmiot liryczny potrzebuje wyłącznie karabinu.
Warstwa stylistyczna wiersza jest dosyć rozbudowana. Pojawiają się liczne epitety („mocne buty”, „świętym warszawskim bruku”, „gwóźdź wyszczerbiony”, „żołnierską podeszwą”, „niemieckich granatów”). Poeta zwraca się do innych żołnierzy, obecne są apostrofy („Co mi tam troski, kolego!”). Zastosowano także porównania („radość żołnierską ładuję, jak chleb i naboje do torby”), wyliczenia („co mi tam obóz, więzienie, głód, poniewierka, szkorbut”), powtórzenia („co mi tam śniegi Syberii, co mi tam piaski Libii”, „na nic mi wszelkie nagrody, na nic mi wieńce sławy”, „wiele się lądów zdeptało, wiele się krajów obeszło”, „lecą nasze eskadry, płyną nasze okręty”) oraz wykrzyknienia („Ja chcę wygrzebać z tej ziemi siedem niemieckich granatów!”, „A ziemia wciąż była polska pod każdą żołnierską podeszwą!”).
Historia miała duży wpływ na twórczość Władysława Broniewskiego, ponieważ poeta debiutował w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Przez zmiany sytuacji politycznej, ewoluowały również jego styl i poglądy. W czasie II Wojny Światowej, twórczość Broniewskiego nabrała patriotycznego charakteru. Poeta potrafił jednak podchodzić do dramatycznych wydarzeń z optymizmem i dystansem.
Wiersz „Co mi tam troski” jest silnie związany z historią Polski i biografią Broniewskiego. 24 stycznia 1940 roku, poeta został aresztowany we Lwowie. Osadzano go wtedy w różnych radzieckich więzieniach, w których spędził w sumie półtora roku. Wyszedł na wolność na mocy układu Sikorski-Majski. Większość uwolnionych wtedy Polaków dołączyła do wojsk, formowanych pod dowództwem generała Władysława Andersa, które miały niebawem wyruszyć na front. W 1942 roku, postąpił tak również Broniewski.
Optymistyczna wymowa utworu wynika z nadziei, które Polacy wiązali ze stworzeniem Armii Andersa. Mieli nadzieję na szybkie zwycięstwo, powrót do ojczyzny i wyzwolenie jej od niemieckiego okupanta. Wiersz przedstawia stan euforii, oczekiwania na poprawę losu swojego i swoich bliskich. Jak sugeruje tytuł, wszystkie troski przestają mieć znaczenie. Utwór można zaliczyć do liryki patriotycznej. Na pierwszy plan wysuwa się dobro ojczyzny, a nie bezpieczeństwo, czy wygoda żołnierzy.
Obecne są motywy tyrtejskie, podmiot liryczny stara się zagrzewać do walki. Podkreśla miłość do ojczystej ziemi i ma nadzieję, że jego rodacy ją podzielają. Osoba mówiąca stopniowo odzyskuje wiarę w zwycięstwo. Z dumą obserwuje armię, złożoną z żołnierzy, którzy wcześniej byli przetrzymywani w więzieniach i łagrach. Możliwość przyłączenia się do walki jest dla podmiotu lirycznego największym szczęściem. Nie okazuje strachu, ale zaraża innych optymizmem i energią do działania. W obliczu szansy na odzyskanie wolności, wszystkie przyziemne zmartwienia przestają mieć znaczenie.
Żołnierz, wypowiadający się w wierszu, ma jeden cel - dotrzeć do Warszawy. Poeta posługuje się metonimią, stolica staje się figurą całej Polski. Żołnierskie buty i karabin symbolizują determinację i siłę Polaków. Podmiot liryczny nie zwraca uwagi na nic innego. Nie zważa na trudy, nie oczekuje sławy ani nagród. Może być jednym z wielu anonimowych żołnierzy, byle tylko osiągnąć swój cel. Dobro ojczyzny motywuje go do dalszego przemierzania świata. Doświadczenia, które ma za sobą nie są łatwe, ale osoba mówiąca wypowiada się o nich w prostych, żołnierskich słowach. Przeżyła daleką drogę, więzienie, głód i choroby.
Podmiot liryczny opisuje los polskich żołnierzy, pozbawionych własnego kraju, ale posiadających odwagę i umiejętności bojowe. Symbolami ich tułaczki stają się „obcas łatany w Narwiku”, czy „gwóźdź wyszczerbiony w Tobruku”. W torbie podmiotu lirycznego znajdują się tylko chleb i naboje, ale to nie ma znaczenia, ponieważ wszędzie, gdzie się uda, ma ze sobą „żołnierską radość” i zapał do walki. Wystarczą mu mocne buty, aby dotrzeć do Warszawy. Miasto ulega w utworze sakralizacji, jego bruk jest święty, co wyraża patriotyzm podmiotu lirycznego.
Osoba mówiąca doskonale pamięta o wszystkich krzywdach, doznanych ze strony niemieckiego okupanta. Wspomina wrzesień 1939 roku, gdy jego ojczyźnie została odebrana wolność. Myśli o wszystkich ofiarach i zniszczonych domach. Chce odpłacić się wrogom tym samym, odzyskać to, co bezprawnie zabrali. Podmiot liryczny zdaje sobie sprawę, że w walce może stracić życie. W swoim optymizmie nie przestaje trzeźwo myśleć. Przed śmiercią chciałby jednak wrócić do Polski, jeszcze raz odwiedzić znajome miejsca. Jeżeli ma zginąć, woli zostać pochowany w ojczystej ziemi. Osoba mówiąca zwraca się do swoich towarzyszy, chcąc dodać im odwagi w drodze do ojczyzny. Nie potrzebują wiele, wystarczą im buty, karabin i odwaga do walki. Podmiot liryczny wyraża gotowość do dalekiej wędrówki. Jest pełen optymizmu, wierzy że polskim żołnierzom uda się uwolnić ojczyznę. Walka zostaje ukazana, jako jedyna forma spełnienia obywatelskiego obowiązku.
Aktualizacja: 2024-06-26 08:56:36.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.