Mowa ptaków – interpretacja

Autor wiersza Julian Tuwim
tekst wiersza
Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Juliana Tuwima „Mowa ptaków” przedstawia sytuację w lesie, tuż przed wschodem słońca. Porusza tematykę podobną do innych wierszy autora, takich jak „Ptasie radio” czy „Spóźniony słowik”. Najważniejszą rolę odgrywają wyrazy dźwiękonaśladowcze, oddające śpiew ptaków.

  • Mowa ptaków - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Mowa ptaków - interpretacja wiersza
  • Mowa ptaków - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz ma budowę nieregularną, składa się z pięciu strof o różnej liczbie wersów. Pierwsza zwrotka liczy dziewięć wersów, druga - trzy, trzecia - dwanaście, czwarta - dwa, a piąta - osiemnaście. Liczba sylab w obrębie wersu nie jest stała. Pojawiają się rymy parzyste.

    Utwór należy do liryki bezpośredniej, podmiot liryczny ujawnia swoją obecność. Świadczy o tym zastosowanie czasowników w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednich zaimków („tyl­ko je­den ja”, „wiem, nie po­wiem”, „zro­zu­miem tak­że ja”, „las mi gra”). Osoba mówiąca to człowiek wyjątkowy, który deklaruje, że rozumie mowę ptaków. Żyje w harmonii z naturą, doskonale odbiera jej sygnały i trafnie je interpretuje. Podmiot liryczny zwraca się bezpośrednio do czytelników, pojawiają się apostrofy („Kto z was mowę pta­ków zna?”, „w szme­rach trzci­ny ci­cho śnisz”).

    Ważną rolę w wierszu odgrywa również interpunkcja. Osoba mówiąca zadaje liczne pytania, które mają skłonić czytelnika do refleksji. Pojawiają się także wielokropki, tworzące wrażenie zawieszenia głosu podmiotu lirycznego, nasłuchiwania odgłosów natury („Cyt...”, „Wiew, wes­tchnie­nie, ja­kiś głos: Tiju-tiju-tiju-fit...”, „Wiem, nie po­wiem...”, „Tak, to to...”).

    Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Najważniejszą rolę odgrywają onomatopeje („chrzęst i sze­lest”, „ćwir-ćwir-ćwir”, „tiju-fit”, „sze­lest, ci­sza, szept i szmer”). Poeta posłużył się również instrumentacją głoskową, nagromadzono głoski „r”, „rz”, „s” oraz „sz”. Nadaje to wierszowi rytm, a także tworzy atmosferę tajemniczych szmerów i szelestów, rozlegających się w lesie, tuż przed świtem. Pojawiają się także liczne epitety („różowe zorze”, „da­le­kich, le­śnych stron”, „su­chych zbóż”, „wio­sen­nych zórz”, „mo­kre list­ki po­lnych róż”, „bla­de kro­ple chłod­nych roś”). Zastosowano metafory („w szme­rach trzci­ny ci­cho śnisz”, „drgną ró­żo­we zo­rze”, „ćwir-ćwir-ćwir przez pola leci”), personifikacje („szep­ty cisz, jaką piosn­kę las mi gra”), wyliczenia („chrzęst i sze­lest, szep­ty cisz”, „sze­lest, ci­sza, szept i szmer”, „ma­rzę, nucę, słod­ko śnię”), pytania retoryczne („Bo i cóż to zna­czyć może?”, „Jak nie świt wio­sen­nych zórz?”, „Jesz­cze nic? A może już?”, „Cóż, czy wiesz?”, „Czy to, czy to, czy to już?”, „Czyj to, czyj to, czyj to szmer?”, „Li­ście? Trzci­ny? Tra­wy?”, „Cóż?”, „A je­śli nie?”), a także powtórzenia („ćwir-ćwir-ćwir”, „Cóż, cóż?”, „Czy to, czy to, czy to już?”, „Czyj to, czyj to, czyj to szmer?”, „Może tak, a może nie”, „Tak, to to... A je­śli nie? Tak, to to... A je­śli tak”). W ostatniej strofie obecne są też anafory, po dwa wersy rozpoczynają się od słów „Tak, to to...” oraz „to”.

    Mowa ptaków - interpretacja wiersza

    Podmiot liryczny zwraca się do czytelników, chcąc pochwalić się posiadanym przez siebie talentem. Jest człowiekiem, żyjącym w zgodzie z naturą. Prawdopodobnie spędził wiele czasu w lasach, na polach i łąkach, wsłuchując się w odgłosy przyrody i poznając, rządzące nią prawa. Bliskość natury zapewnia człowiekowi harmonię, sprawia, że on również zaczyna żyć, według jej niezmiennego rytmu. Po nocy zawsze następuje dzień, życie wszystkich roślin i zwierząt porządkuje cykl pór roku.

    Osoba mówiąca podkreśla, że jest jedynym człowiekiem, który rozumie mowę ptaków. Dla niej ich śpiew jest nie tylko przyjemny dla ucha, ale niesie ze sobą konkretne wiadomości, które potrafi odczytywać. Sytuacja liryczna ma miejsce w lesie. Zbliża się świt, podmiot liryczny spodziewa się, że zaraz zobaczy piękną, różową zorzę. W lesie słychać tajemnicze szelesty, przyroda powoli budzi się i rozpoczyna kolejny dzień. Osoba mówiąca stara się naśladować dźwięki, wydawane przez ptaki, zwiastujące wschód słońca. Bez problemu odgaduje znaczenie tego śpiewu, nie może zapowiadać niczego innego.

    Sytuacja liryczna ma miejsce podczas najbardziej żywej i radosnej pory roku - wiosny. Cała przyroda rozkwita, na świat przychodzą młode zwierzęta. Las staje się pełen życia, co zachwyca osobę mówiącą. W utworze pojawiają się dwa motywy, symbolizujące życie i nowy początek - wiosna oraz świt. Podmiot liryczny nakłania czytelnika, aby zachował ciszę. Tylko w spokoju i zadumie można nasłuchiwać dźwięków natury i odgadnąć ich znaczenie. Ludzie często zachowują się głośno, są skupieni wyłącznie na sobie. Z tego powodu nie rozumieją przyrody, co odróżnia ich od osoby mówiącej. Na roślinach osiada rosa, listki polnych róż są mokre.

    Podmiot liryczny słyszy w oddali śpiewy ptaków, które przypominają mu szept. Skłania czytelnika do refleksji, zastanawia się, czy już zrozumiał, jak odczytywać dźwięki natury. Muzyka przyrody jest wyjątkowa, znacznie różni się od tej, tworzonej przez człowieka. Podmiot liryczny potrafi zachować ciszę, słyszy nawet szelest traw. W okolicy niesie się szmer różnych roślin, być może są to liście, trzciny, trawy lub zboża. Nie ma to większego znaczenia, osoba mówiąca czuje jedność z naturą, pogrąża się w medytacji, szukając wewnętrznej harmonii.

    Podmiot liryczny cieszy się wiosennym słońcem, marzy, śni, nuci rozmaite melodie. Na polach słychać ćwierkanie ptaków, co oznacza, że nadszedł świt. Zwierzęta za pomocą śpiewu komunikują się ze sobą, co rozumie także podmiot liryczny. Ma wrażenie, że las gra melodię, specjalnie dla niego. Osoba mówiąca nie myliła się, wszystkie dźwięki natury sygnalizowały wschód słońca. Wstaje kolejny, wiosenny dzień. Utwór „Mowa ptaków” wyróżnia się na tle innych wierszy Tuwima, inspirowanych tymi zwierzętami. Wyrazy dźwiękonaśladowcze nie wprowadzają wyłącznie elementów komizmu, ale mają obrazować jedność z naturą, którą czuje podmiot liryczny. Śpiew ptaków staje się symbolem harmonii, panującej w naturze. Osoba mówiąca zachęca czytelników do bardziej świadomej obserwacji przyrody.


    Przeczytaj także: Rozprężę szeroko ramiona interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.