Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór „Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy” angielskiego poety, Williama Wordswortha, opowiada o znikomości dóbr doczesnych oraz konieczności odnalezienia łączności z naturą. Przedstawia przemyślenia, które nachodzą człowieka podczas obserwacji spokojnego morza, które w każdej chwili może się zmienić w niebezpieczny żywioł.

  • Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy - geneza utworu
  • Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy - analiza utworu
  • Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy - interpretacja utworu
  • Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy - geneza utworu

    William Wordsworth jest uznawany za jednego z prekursorów brytyjskiego romantyzmu. Należał do tzw. „poetów jezior”, grupy angielskich literatów urodzonych na początku lat 70. XVIII wieku. Byli oni związani z Krainą Jezior, położoną w północno-zachodniej Anglii. Do ich głównych postulatów należało uwolnienie poezji od przesadnej wierności klasycystycznym wzorcom, charakterystycznej dla twórczości XVII-wiecznej.

    „Poeci jezior” chcieli pisać utwory bliskie zwyczajnemu człowiekowi, odwołujące się do codziennych sytuacji. Temu samemu celowi miało służyć stosowanie prostego języka, ożywionego za pomocą metafor. Poeci pozostawali także wierni idei antyurbanizmu. Chcieli opuszczać zatłoczone ośrodki miejskie i żyć bliżej natury, zgodnie z jej odwiecznymi prawami. Przyroda była najdoskonalszym źródłem inspiracji i sojusznikiem człowieka. Takie podejście widoczne jest również w utworze „Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy”, w którym Wordsworth apeluje o powrót do natury i ubolewa nad przywiązaniem do dóbr materialnych.

    Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy - analiza utworu

    Poeta nie zastosował podziału na strofy, utwór ma budowę stychiczną. Składa się z czternastu wersów o różnej ilości sylab. Pojawiają się rymy okalające i krzyżowe.

    Utwór należy do liryki bezpośredniej, osoba mówiąca ujawnia swoją obecność. Pojawia się zbiorowy podmiot liryczny, poeta wypowiada się w imieniu wszystkich ludzi. Wynika to z uniwersalnej tematyki wiersza. Pojawiają się więc odpowiednie zaimki („zbyt wiele dla nas znaczy”, „potrąca w nas niemą strunę”). W końcowej części utworu poeta wypowiada się wyłącznie w swoim imieniu. Zastosowano więc czasowniki w pierwszej osobie liczby pojedynczej i odpowiednie zaimki („karmiła mnie”, „stoję”). Jest to nawiązanie do romantycznego kultu wyjątkowej jednostki, potrafiącej dostrzegać więcej, niż reszta społeczeństwa.

    Warstwa stylistyczna utworu jest dosyć rozbudowana. Na rytm wiersza wpływają liczne przerzutnie. Pojawiają się także epitety („ludzkich spraw”, „nietrwałą zdobycz”, „codziennej pogoni”, „skulone kwiaty”, „niemą strunę”, „spiralną konchę”). Przyroda oraz pojęcia abstrakcyjne nabierają cech ludzkich, zastosowano personifikacje („morze, gdy pierś oku Księżyca odsłoni”, „głucha dusza”). Obecne są też metafory („świat potrąca w nas niemą strunę”, „wiara pogan przeminiona karmiła mnie od dziecka”) oraz porównania („dziś śpiące jak skulone kwiaty”). Podmiot liryczny przeżywa silne emocje, pojawiają się wykrzyknienia („Wielki Boże!”).

    Świat ludzkich spraw zbyt wiele dla nas znaczy - interpretacja utworu

    Utwór nawiązuje do biblijnego motywu vanitas. Podmiot liryczny podkreśla znikome znaczenie człowieka i wszystkich jego działań. Przemijanie dóbr doczesnych to nieuchronna kolej rzeczy, dlatego nie należy przywiązywać do nich zbyt wielkiej wagi.

    Osoba mówiąca podkreśla, że człowiek często skupia się całkowicie na przyziemnych sprawach, zachowuje się jakby miał żyć wiecznie. Pogoń za bogactwem i popularnością sprawia, że cierpi duchowość. Człowiek wciąż ustala sobie kolejne cele do których dąży, ale żaden z nich nie jest związany z czymś więcej, niż dobra doczesne. Podmiot liryczny przedstawia pesymistyczny obraz społeczeństwa, które utraciło wszelkie wyższe wartości.

    Ważną rolę w wierszu odgrywa zerwanie więzi z naturą, nad czym ubolewa osoba mówiąca. Ludzie, pochłonięci codzienną pogonią za bogactwem i przyjemnościami, przestali zwracać uwagę na odwieczny rytm przyrody, nie potrafią już odczytywać jej znaków. Osoba mówiąca podziwia morze, które jednego wieczoru potrafi być spokojne, aby następnego dnia stać się niebezpiecznym żywiołem, targanym przez sztorm.

    Większość ludzi jednak przestała to zauważać, nie odczuwają harmonii ze światem, na którym żyją. Człowiek nie zna przyszłości, dlatego powinien cechować się pokorą i przygotowywać swoją duszę do życia wiecznego. Społeczeństwo jednak nie stosuje się do odwiecznego porządku świata, burzy wszystkie reguły, wykorzystując przyrodę dla własnych korzyści. Nikt nie zauważa nawet jawnych sygnałów ze strony przyrody.

    Podmiot liryczny zwraca się do Boga. Nie poszukuje jednak u niego pociechy, ale zdaje się buntować przeciwko wierze chrześcijańskiej. Wyraża żal, że nie został wychowany na poganina. Przed wiekami ludzie żyli w bliskości z naturą, która pomagała im podejmować odpowiednie decyzje i zachowywać wewnętrzną harmonię.

    W utworze pojawiają się odwołania do mitologii greckiej. Osoba mówiąca dopatruje się w morskich wodach Proteusza i Trytona, morskich bóstw. Podmiot liryczny czuje się zagubiony, chciałby otrzymać znak od mitycznych postaci, które posiadały zdolność przewidywania przyszłości i kontrolę nad żywiołem wody. Utwór wyraża romantyczną chęć odnalezienia więzi z naturą, która została porzucona w czasach, gdy najważniejszą rolę odgrywały rozum i postęp naukowy.


    Przeczytaj także: Filarze Stonehenge interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.