Przypowieść o siewcy opisana została w aż trzech Ewangeliach Nowego Testamentu: Ewangelii świętego Mateusza (15, 1-23), Ewangelii świętego Marka (4, 1-20) i Ewangelii świętego Łukasza (8, 4-15). Porusza temat głoszenia słowa Bożego i tego, jak jest ono odbierane przez ludzi. Za jej pomocą Jezus tłumaczy, że choć jest ono głoszone dla wszystkich, nie wszyscy chcą lub są w stanie je w pełni przyjąć i zrozumieć.
Spis treści
Pewnego dnia Jezus nauczał tłum ludzi, siedząc w łodzi na jeziorze. Opowiedział im wtedy o pewnym siewcy, który wyszedł siać. Niektóre jego ziarna spadły na drogę. Nadleciały ptaki i wydziobały je. Inne ziarna upadły między skały, gdzie nie było zbyt dużo żyznej gleby. Szybko urosły, ale gdy tylko słońce zaczęło mocniej grzać, równie szybko uschły, bo nie miały mocnych korzeni. Kolejne ziarna wpadły między ciernie, które utrudniły ich rozwój, a w końcu całkiem zagłuszyły. Dopiero ostatnie ziarna spadły na ziemię żyzną, gdzie wydały trwały plon, jedne trzydziestokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny a inne stokrotny.
Chrystus skończył tę historię stwierdzeniem, że ten, kto ma uszy, powinien uważnie słuchać. Kiedy jego słuchacze się rozeszli, do Jezusa podeszli uczniowie i zapytali go, dlaczego posługuje się przypowieściami, gdy mówi do tłumu, a także spytali, co oznacza przytoczona przez niego historia. On odpowiedział im, że ludzie bardzo często słuchają, a nie rozumieją, patrzą, a nie widzą, dlatego łatwiej pojąć im tajemnice Królestwa Bożego poprzez proste opowieści.
Jezus wytłumaczył również sens przypowieści: posiane ziarno jest Słowem Bożym, a gruntem, na które ono pada, są ludzkie serca. Pierwsze ziarna, które padły na drogę to ludzie, którzy słuchają, lecz nie rozumieją, dlatego łatwo im ulec pokusom zła. Ziarna między skałami to osoby, które również z radością słuchają, ale załamują się w wierze, gdy przychodzi trudność i ucisk. Ziarna, które wpadły między ciernie to ludzie, którzy słuchają słowa, ale troski świata całkiem je zagłuszają. W końcu ostatnie ziarna to osoby, które słuchają i przyjmują do siebie Słowo Boże i wydają plon, jedne trzydziestokrotny, drugie sześćdziesięciokrotny a inne nawet stukrotny.
Przypowieść o siewcy jest jedną z niewielu przypowieści, których ukryty sens jest odkrywany przez samego Chrystusa. Na prośbę swoich uczniów tłumaczy on znaczenie przytoczonej paraboli. Porównuje ziarno do Słowa Bożego, które jest siane na zupełnie różny grunt. Siewcą jest z kolei sam Chrystus, głoszący Dobrą Nowinę i tajemnice Królestwa Niebieskiego. Czas siewu to okres jego nauczania.
Przez całą swoją ziemską działalność Jezus uczył ludzi o dobrym Bogu i życiu wiecznym. Wygłaszał kazania, opowiadał przypowieści, ale również czynił cuda. Przychodziło do niego wielu chętnych słuchaczy, którzy pragnęli lepiej poznać jego nauki. Z tego względu przypowieść tę można również nazwać metaforą całej jego ziemskiej działalności. Podczas swoich spotkań z wiernymi Jezus spotykał się z różnymi postawami wobec jego nauk. Niektórzy, jak na przykład faryzeusze, byli do niego wrogo nastawieni, a inni, zarówno prawi jak i grzeszący, chętnie go słuchali i pod wpływem jego słów często zmieniali swoje postępowanie na lepsze.
Przypowieść ta ma również bardziej uniwersalne przesłanie. Siewcami są także kapłani, misjonarze i inne osoby głoszące Ewangelię. Przybliżają oni miłosierdzie Boże każdemu, kto tylko jest chętny je lepiej poznać. Wielu ludzi gorliwie słucha tych nauk, ale zupełnie ich nie rozumie. Są oni jak ziarna, które padły na drogę. Mimo iż próbują być pobożni, pozostają zamknięci na Słowo Boże. Łatwo ulegają pokusom Szatana. Niczym ptaki wydziobujące leżące na gruncie ziarna, on wyrywa z ich serc wiarę, zastępując ją grzechem. Sprawia, że zupełnie porzucają pobożne życie na rzecz pozornej wolności i wygody.
Inną, choć podobną postawę obrazują z kolei ludzie porównani do ziarna, które wpadło między skały. Rozumieją oni Słowo Boże i z radością przyjmują je do swojego serca, jednak tylko wtedy, kiedy im to odpowiada. Pragną wypełniać nauki Chrystusa i dążyć do obiecanego życia wiecznego. Są jednak bardzo niecierpliwi i poddają się już po pierwszych napotkanych trudnościach. Wybiórczo przestrzegają przykazań, nie pilnują umacniania swojej wiary. Również ulegają pokusom, choć w mniejszym stopniu niż ci, którzy zupełnie nie przyjmują do siebie Boga. Chcą wierzyć, ale na swoich zasadach, odrzucając to, co im nie pasuje. Taka postawa jest błędna i sprawia, że Słowo Boże nie może w nich pełni zakiełkować.
Podobnie niewłaściwe jest zachowanie ludzi, którzy pragną słuchać nauk Chrystusowych, ale nie mają czasu ich realizować. Są jak ziarno, które wpadło między ciernie i zostało przez nie całkiem zduszone. Przyziemne troski i zmartwienia zupełnie zagłuszają kiełkującą w sercu wiarę. Odrywają człowieka od Boga i skupiają na rzeczach mniej ważnych. Ciernie symbolizują nie tylko rzeczy trudne, ale również z pozoru przyjemne.
Ziemskie rozkosze bardzo często oddalają ludzi od Słowa Bożego. Odsuwają pobożne życie na dalszy plan, bo ważniejsze staje się gromadzenie bogactw lub dążenie do beztroskiego, pozbawionego wszelkich trudności życia. To sprawia, że Bóg staje się coraz mniej ważny, aż w końcu pochłonięty materializmem człowiek zupełnie o Nim zapomina. Rzucone przez siewcę ziarno pada również na glebę żyzną.
Podobnie głoszone Słowo Boże trafia także do ludzi, którzy nie tylko chcą go słuchać, ale też przyjmować do serca i realizować. Są oni gotowi w całości poświęcić się wierze i naukom Chrystusa. Pokonują pokusy życia doczesnego, a kiedy grzeszą, szybko naprawiają swój błąd. Chcą cały czas być jak najbliżej Boga. Żyją według przykazań, bardzo pobożnie i są cierpliwi Wiedzą, że pewnego dnia taka postawa zostanie nagrodzona. Ich plon, czyli wiara, jest ogromny. Swoim zachowaniem dają przykład innym, tym samym zasiewając Słowo Boże w kolejnych osobach i rozszerzając prawdziwą wiarę na kolejne pokolenia. W ten sposób nauka o Bogu wciąż pozostaje żywa.
W przypowieści zostaje przedstawiony człowiek, który wyszedł siać zboże. Mogłoby się wydawać, że siewca jest nierozważny. Nie dba o to, gdzie rzuci siew, tym samym marnując wiele dobrego ziarna. Nie pilnuje, aby nie spadało ono poza obręb dobrego pola, dlatego jego ziarna opadają na przeróżny grunt: na drogę, na skały, między ciernie, ale też na żyzną glebę.
Pierwsze ziarna zostają wydziobane przez głodne ptaki. Leżą niczym niezakryte na gruncie, dlatego stają się łatwym celem dla ptactwa i wkrótce nic z nich nie zostaje. Ziarna, które wpadły między skały, mimo wszystko wydają plon. Jest on jednak bardzo słaby, pozbawiony korzeni ze względu na płytką glebę i brak wody. Kiedy tylko słońce mocniej przyświeca, usychają i zmieniają się w pył. Kolejne, które wpadły pomiędzy ciernie, również się rozwijają, ale szybko zostają zagłuszone przez pnące się ku niebu chwasty. Cierne zupełnie je przygniatają, zabierając światło oraz wodę i inne niezbędne składniki.
Na szczęście cześć ziarna pana również na żyzną glebę. Wydaje ono zdrowe i obfite zboże, które wielokrotnie przewyższa ilość zasianego ziarna. Siewca wie, że może sobie pozwolić na niedokładny siew, bo plon, jaki w konsekwencji otrzyma i tak będzie bardzo duży, a tym samym zaspokoi wszystkie jego potrzeby.
Przypowieść o siewcy obrazuje różne postawy człowieka wobec głoszonego Słowa Bożego. Część ziarna, czyli Słowa Bożego trafia na grunt, który nie jest w stanie wydać plonu: na drogę, czyli do ludzi, którzy nie rozumieją Boskich nauk, między skały, czyli do osób niecierpliwych, które szybko porzucają wiarę lub też między ciernie, czyli do słuchaczy zbyt zajętych przyziemnymi troskami. Druga część ziarna spada jednak na żyzną glebę, czyli do serc osób, które świadomie chcą przyjmować Słowo Boże, wydając tym samym ogromny plon gorliwej wiary.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:23:54.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.