Letnia fantazja, Edward Robert Hughes, 1911
Już w pierwszym wersie „Rękopisu” można zauważyć, że podmiot liryczny zwraca się do adresata – „Kartka słabości twojej okrutnie i drwiąco pełna”. Specyficzne jest to, że tym adresatem nie jest jakaś konkretna osoba, lecz natchnienie, talent poetycki. Wojaczek bowiem bohaterem swoich wierszy uczynił samego siebie i to w nich „[...] świadomie dąży do zatarcia granicy pomiędzy życiem a dziełem”. Owe rozdwojenie osobowości jest często spotykanym zamysłem w jego twórczości, np.:
„Musi być ktoś, kogo nie znam, ale kto zawładnął
Mną: moim życiem, śmiercią; tą kartką.”
(Musi być ktoś)
„Nie śpię
lecz On też nie śpi
Słucham
lecz On też słucha
Czekam
lecz On też czeka”
(W podwójnej osobie)
„Kim jest ten, co moim długopisem
Wypisuje moje wiersze”
(Kim jest ten, co mi się jawi w lustrze...)
Także ważny jest fakt, iż wśród wierszy Rafała Wojaczka występują dwa utwory pod tym samym tytułem – „Rękopis”. Oba dotyczą sztuki tworzenia. W „Rękopisie” (II), zgodnie z konsekwentną konwencją autora, zamieszczony jest podział na: Ja – człowiek, Ty – poeta. Potwierdzają to następujące słowa:
„musisz mi palce uzręcznić, mój Gościu.”
Jest to prośba poety o nadejście weny twórczej. Podobieństwo „Rękopisów” jest tym bardziej większe, gdyż w obu zamieszczone są motywy krwi, potu, snu. Według Wojaczka pisanie ma takie samo odcienie jak życie – raz bywa radosne, a innym razem przynosi cierpienie i trud.
„Z polskiej literatury romantycznej na uwagę zasługują przede wszystkim koneksje [...] z twórczością poetycką Cypriana Kamila Norwida. Organizujący się w wierszach Wojaczka dialog z tą poezją sprowadza się zarówno do jawnych aluzji i reminiscencji do tekstów autora „Vade-mecum” w postaci cytatu, aluzji, jak i do stylizacji”. „Rękopis” swoją budową jawnie odwołuje się do niektórych utworów C. K. Norwida. Świadczy o tym charakterystyczny dla niego podział na dwie równe części, oznaczone cyframi rzymskimi – takie bowiem graficzne ukształtowanie tekstów dominuje w „Vade-mecum”. Ponadto w „Rękopisie” występują intertekstualne nawiązania do „Klaskaniem mając obrzękłe prawice...” – do jednego z najbardziej znanych utworów Norwida. Oba te wiersze poruszają motyw autotematyzmu, porównując przy tym los artysty do żywota na pustyni. W obu pustynia jest symbolem opuszczenia, samotności i ciężkiej, mozolnej pracy – często bez żadnych konkretnych efektów. Potwierdzają to słowa, które padają w „Rękopisie”:
„Tak rozpaczliwie już oblizujesz spierzchnięte usta.”
„Obyś bezwładnie w sypki piach liter uderzył twarzą!”
„W pocie się topisz na tej pustyni, by cię sól zżarła.”
Egzystencja poety wiąże się zatem z ciągłą walką – również z samym sobą. Permanentne zmierzanie się ze światem, konieczność zaprzyjaźnienia się z samotnością, skazanie na nietolerancję i drwinę ze strony społeczeństwa - to wszystko, z czym musi spotkać się poeta. Zazwyczaj artyści i tak nie mają wyboru, gdyż duch poezji nie pozwala im ostatecznie się zostawić. Dodatkowo Wojaczek i Norwid zgadzają się co do tego, że poezja daje nieśmiertelność. Norwid w „Klaskaniem mając obrzękłe prawice...” uznaje, że dopiero po śmierci artysta zostaje zrozumiany i doceniony. Wojaczek z kolei w „Rękopisie” stwierdza, że wyrzeczenie się talentu jest równoznaczne z późniejszym zapomnieniem - takim bowiem upadłym poetom wkrótce „śmierć napisze Nikt”.
Krzysztof Karusek stwierdził, że „Wojaczek to nieodrodny syn Baudelaire’a”. I rzeczywiście, jego twórczość w dużej mierze odnosi się, zwłaszcza, do „Kwiatów zła”. U Baudelaire’a „[...] melancholia przeradza się w Spleen, bezsilną zrezygnowaną rozpacz egzystencji nie znającej swojego kresu [...]”, czyli wpisuje się w ten sam obszar, co melancholia Rafała Wojaczka. Podobieństwo twórczości tych dwu poetów jest ogromne.
W „Rękopisie” można wyznaczyć szereg motywów, które bezpośrednio nawiązują do poszczególnych utworów Baudelaire’a. W pierwszej kolejności trzeba wskazać krew.
Wojaczek pisze:
„[...] byś haftował krwi swojej drobnym ściegiem”
„Co ty chcesz wyhaftować , że tak krwi nie oszczędzasz,
Na jaką różę ma ci wystarczyć owa przędza?”
A Baudelaire w „Fontannie krwi”:
„Niekiedy zdaje mi się, że krwi mojej fale
Uchodzą gdzieś ze mnie, słyszę ich rytmiczne żale.
[...] Ale na próżno rany szukam bez wytchnienia.”
* Podobna relacja zachodzi między „Fontanną krwi” a „Piszę wiersz” Rafała Wojaczka. W tym drugim utworze padają słowa:
„ Siedzę w kałuży krwi
to jest moja krew mówię
ale wcale nie jestem tego pewny
[...] Maczam palec w tej cieczy
i wypisuję na ścianie paradoks
[...] Przyglądam się długo dziełu
[...] nagle zauważam
że ściana jest czysta
biała”
Zauważalne zatem jest tutaj to, co stwierdził Tymoteusz Karpowicz: „Pisanie krwią poeta zaczyna rozumieć dosłownie. Nie rozumieć, a stosować. Sprawdzenie pierworództwa bólem rozciąga z siebie na otoczenie”.
„Rękopis” i „Fontanna krwi” świadczą o tym, że Wojaczek i Baudelaire krew utożsamiają z siłą życiową, wrażliwością, artystycznym zmysłem. Znamienną cechą „Rękopisu” jest również to, że „ Róża koreluje [...] z krwią. Mając u podstaw wspólne wyobrażenie barwy, znaczy to, co symbolizuje krew – życie, i co z krwią [...] zostaje związane”.
Kolejną kwestią, która świadczy o tym, że Wojaczek był pod dużym wpływem Baudelaire’a, jest podobieństwo obu poetów w postrzeganiu nocy i dnia. W „Rękopisie” występują następujące słowa:
„Spójrz, dobra noc się kończy, co twoją nędzę kryła,”
A w „Końcu dnia” Baudelaire’a:
„Toteż, gdy na widnokręgu
Noc pieszczotliwa przychodzi
Co wszystko, wstyd nawet zetrze,
Wszystko, głód nawet załagodzi
Poeta << Nareszcie! >> szepcze.”
Obaj poeci stwierdzają, że artysta dopiero w nocy czuje się dobrze, ponieważ noc zaciera jego „nędzę” i „wstyd”, przynosi spokój, akceptację i pełną możliwość refleksji. Oboje wyznają teorię, że „Poeta [...] musi żyć tak, jakby zawsze była północ”.
Ponadto należy jeszcze zwrócić uwagę na jeden wątek, który również łączy twórczość Wojaczka z twórczością Baudelaire’a. Jest to motyw inności poety. W „Rękopisie” bowiem czytamy:
„Głosem pierwszego ptaka dzień z ciebie drwić zaczyna.”
Natomiast w „Albatrosie”:
„O jakiż jesteś marny, jaki szpetny z bliska,
Ty, niegdyś piękny w locie, wysoko, daleko!
Poeta [...] spędzony na ziemię i szczuty co kroku –
Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka.”
Relacja łącząca te dwa wiersze polega na jednakowym ukazaniu losu poety. „Uważa się na przykład, że poeta żywił zawsze [...] odrazę do ludu, tłumu, motłochu [...]”. Wnioski pochodzące z „Rękopisu” i „Albatrosa” są następujące: Artysta zawsze wykluczony jest poza nawias społeczeństwa – nie podlega bowiem normie. Charakteryzuje go indywidualizm, introwertyzm, a przede wszystkim talent...
Występujący w „Rękopisie” trud pisania – żmudny, ciężki, niezadowalający poetę – pokrywa się z pracą mitologicznego Syzyfa. Biorąc pod uwagę fakt, iż Rafał Wojaczek podziwiał twórczość Alberta Camus, możemy zaryzykować stwierdzenie, że w „Rękopisie” przedstawia los artysty na podstawie eseju „Mit Syzyfa”. Pomimo tego, że tworzenie dzieła, jak i wpychanie kamienia na górę sprawiają cierpienie, to tak naprawdę nadają sens egzystencji. Syzyf się buntuje, cierpi i pragnie końca swojej przytłaczającej go pracy. Podobnie podmiot liryczny „Rękopisu” - uznaje, że poezja jest bezużyteczna i bez nadziei.
Wojaczek pisze:
„I w końcu łamiesz paznokieć pióra i tak to jest:
Skreślone słowa, skreślone życie, nie napisana
Śmierć.”
W rzeczywistości podmiot wie, że pisanie jest jego życiem. Tak samo jak wpychanie kamienia jest życiem Syzyfa. Są ciężkie, ale są ich własnościami. Sprawiają im ból, ale jednocześnie dają im radość...
Intertekstualność jest drogocenną cechą, która pozwala dokładniej poznać mentalność autora, jego inspiracje i sam proces tworzenia wiersza. Analizowanie „Rękopisu” – dość wyjątkowego utworu na tle pozostałej twórczości Rafała Wojaczka – nie zawęża się jedynie do konkretyzacji pojedynczego, wybranego tekstu, ale również do różnych reminiscencji, odesłań i aluzji.
Cyprian Kamil Norwid, Charles Baudelaire, Albert Camus - to „starsi bracia”, którzy odegrali wielką rolę w twórczości „Wrocławskiego Rimbauda”, co ewidentnie można dostrzec w analizowanym tutaj „Rękopisie”. Dzięki nim ten utwór stał się bogatszy i na pewno stał się niewyczerpalną "kopalnią poglądów", motywów, metafor, stylizacji. Stał się utworem trudnym, którego pełna interpretacja wymaga od czytelnika sporej wiedzy historycznoliterackiej i umiejętności jej przetwarzania.
Aktualizacja: 2024-06-27 21:10:50.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.
Dobre.
określić mianem "dobre" interpretację wiersza Wojaczka... trochę to dziwne. utwory Jego są niezwykłe... Interpretacja moim zdaniem trafna. Interesująca jest walka dwóch postaci. szkoda tylko, że doprowadziłą ona do takiego końca.
wiersze Rafała Wojaczka są pieknę ukazują prawdziwą rzeczywistość.Kocham jego wiersze. i
uwielbiam poezję Rafała Wojaczka a Twoja interpretacja jest....naprawdę interesująca. przeczytałam ją od deski do deski parę razy :)
świetne interpretacje moja prezentacja maturalna będzie z poezji Wojaczka więc czytam wszystko co znajde na jego temat. Stronka świetnie zrobiona!