Przemiany – interpretacja

Autor wiersza Julian Tuwim
tekst wiersza
Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Wiersz „Przemiany” pochodzi z tomiku Juliana Tuwima „Słowa we krwi”, wydanego w 1926 roku. Podobnie jak utwór „Wiosna”, porusza tematykę płodności, rozmnażania się, budzenia przyrody do życia po zimowym śnie. Poeta skupia się tutaj jednak na roli ziemi, która stanowi matkę człowieka i wszystkich innych stworzeń.

  • Przemiany - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Przemiany - interpretacja utworu
  • Przemiany - analiza utworu i środki stylistyczne

    Utwór składa się z siedmiu strof o różnej długości, większość zwrotek liczy po cztery wersy. Wyjątek stanowią pierwsza strofa, która jest pięciowersowa oraz ostatnia - sześciowersowa. Wiersz jest rytmiczny, pojawiają się rymy żeńskie i męskie w układzie abab. Rozkład rymów zmienia się w pierwszej i ostatniej strofie, gdzie występuje większa ilość wersów. Na rytm utworu wpływają również anafory, wszystkie wersy drugiej strofy oraz pierwszy wers zwrotki pierwszej rozpoczynają się od słowa „żeby”.

    Wiersz jest przykładem liryki bezpośredniej, podmiot liryczny wprost wyraża swoje przemyślenia. Świadczy o tym zastosowanie odpowiednich zaimków osobowych („mojej miłości”, „dziecku memu”). Osoba mówiąca jest człowiekiem zafascynowanym przyrodą, na pierwszym miejscu stawiającym biologiczną sferę życia człowieka. Ze względu na te poglądy, można utożsamiać podmiot liryczny z samym autorem.

    Język utworu jest charakterystyczny dla twórczości Tuwima, można zaobserwować stylizację na mowę potoczną. Wiersz „Przemiany” należy jednak do mniej kontrowersyjnych, bardziej stonowanych dzieł poety. Nie pojawiają się wulgaryzmy, powszechne w utworze „Wiosna” czy „Ranyjulek”. Zastosowano jednak kolokwializmy („napakować jakich drożdży”, „babo wieczna, babo rozłożysta”, „żłopie”).

    Utwór ma formę apostrofy, rozpoczyna się bezpośrednim zwrotem do ziemi („wielka jesteś, jara ziemio”). Matka ziemia jest porównana do płodnej kobiety, pojawiają się uosobienia („wypierśna, młoda i soczysta, babo wieczna”). Cech istot żywych nabierają również inne elementy przyrody, rżyska tęsknią za kłosem i pławią się w łoju, ziemia pije deszczówkę, ziarna wyskakują z gleby. Poeta zastosował liczne metafory, opisujące wiosenne przebudzenie natury („dzwonami dzwonił zielony bulgot wiosny”, „pędziły do góry słodkie twoje tłustości”, „wonią zbarwioną wytrysłe w waniliowe, korzenne gorąco”, „jarz się, niebo gęste, olejne”, „z brzóz niech cieknie strumieniami śmietana”, „radości nieskończonej zdroje”). Pojawiają się również porównania („drzewa jak słonie rosły”, „smarowane światłem jak omastą”). Tuwim był znany z zamiłowania do zabawy słowem, łamania konwencji i barwnego języka swoich utworów, w których często pojawiały się neologizmy. W utworze jest to określenie „opłwitości”, będące połączeniem słowa „obfitość” i „opływać”. Opis podmiotu lirycznego jest emocjonalny, zastosowano liczne wykrzyknienia („o, wrząca i żywa!”, „kochanka zgrzana!”, „mleko Twoje!”). Tekst jest plastyczny, dzięki nagromadzeniu epitetów („miłości wściekłej”, „płodną siłą”, „zielony bulgot”, „kwiaty lepkie i mięsiste”, „szumne ulewy”).

    Przemiany - interpretacja utworu

    Wiersz ma formę apostrofy do ziemi, która wiosną budzi się do życia, aby zapewnić wszystkim stworzeniom przeżycie i pożywienie. Podmiot liryczny nawołuje naturę do rozrastania się, pęcznienia, poddawania wiosennej sile płodności. Drzewa powinny rosnąć do gigantycznych rozmiarów, tryskać żywicą. Podniosły moment tworzenia ma zwiastować bicie dzwonów.

    Na ziemi panuje szalona atmosfera, natura poddaje się gorączce rozmnażania i wzrostu. Podmiot liryczny stwierdza, że w powietrzu słychać „zielony bulgot wiosny”, wszystko wrze. Osoba mówiąca porównuje rozwijającą się ziemię do człowieka nabierającego masy, ciężarnej kobiety. Ziemia nabiera „tłustości”, karmiona światłem słońca. Natura żywi ludzkość, dlatego pojawiają się porównania do jedzenia.

    Słońce przypomina krowie mleko, rżysko pławi się w łoju, niebo jest smarowane światłem, jak omastą, z brzóz ciekną strumienie śmietany. Ziemia karmi swoim mlekiem jej dzieci, wszystkie żywe stworzenia. Natura łapczywie pije wodę deszczową, dzięki której mogą rozwijać się rośliny. W ostatniej strofie podmiot liryczny przedstawia ziemię, jako młodą, płodną kobietę. Ma ona dar dawania życia, ale różni się od ludzkich matek. Jest wieczna, żywi podmiot liryczny, a w przyszłości wykarmi przyszłe pokolenia.

    W utworze ziemia jest przedstawiona jako kochanka słońca. Ich miłosne połączenie ma biologiczny charakter, prowadzi do pęcznienia życia na ziemi. Zostaje zasiane nasienie słonecznego blasku, które czeka aby wydostać się na powierzchnię. Następuje genesis, które jest biologicznym aktem, odartym z mistycyzmu. Moment poczęcia nabiera jednak magicznego charakteru, na ziemi odbywa się prawdziwe święto natury. Strumień światła ma życiodajną moc, pada na żyzną glebę i prowadzi do cudu stworzenia.

    W utworze można dostrzec wpływ filozofii Henriego Bergsona, propagującego biologizm i witalizm. Akt stworzenia ma wymiar biologiczny, właśnie ta sfera życia fascynuje podmiot liryczny. Osoba mówiąca opisuje naturę, żyjącą swoim rytmem, kierującą się instynktami. Nie przypisuje głębszego sensu rozmnażaniu, jest ono oczywistą koleją rzeczy. Tak jak wiosną przyroda rozrasta się i wraca do życia, tak matki muszą wydawać na świat i karmić swoje dzieci. Podmiot liryczny nie opisuje ziemi - płodnej kobiety w podniosły sposób, nazywa ją „babą rozłożystą”, jej biologiczna funkcja znajduje się na pierwszym miejscu.

    W utworze widoczny jest również witalizm, koncepcja głosząca, że każde zjawisko życiowe posiada siły niematerialne, zwane siłami witalnymi. Ziemia jest pełna takiej energii, która pozwala jej się rozmnażać i karmić wszystkie stworzenia. Witalizm jest fascynacją życiem, podmiot liryczny chłonie swoje otoczenie wszystkimi zmysłami. Sytuacja liryczna została opisana w sposób dynamiczny, na ziemi wciąż zachodzą zmiany, które podziwia osoba mówiąca. Dla podmiotu lirycznego, nawet tak zwyczajne zjawiska jak wzrost drzew czy kwitnięcie kwiatów, są aktem stworzenia, który należy podziwiać. Cały opis jest wyolbrzymiony, poeta przedstawia rozkwit przyrody, jako szalone widowisko, które opanowuje całą ziemię.


    Przeczytaj także: Bal w operze interpretacja

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.