Motyw wędrowca (pielgrzyma, tułacza) oscyluje wokół tematu drogi i jej wpływu na człowieka. Istotny jest również cel wędrówki pielgrzyma. Może być nią poszukiwanie, lub przeciwnie — ucieczka, czy utrata czegoś ważnego w życiu.
Spis treści
Motyw pielgrzyma to przede wszystkim metafora egzystencjalnego doświadczenia. W mitologii greckiej Odys był archetypem tułacza, który przez lata zmagał się z losem, próbując powrócić do ojczyzny i najbliższych. W tym sensie jego wędrówka to pokonywanie przestrzeni, ale także dojrzewanie duchowe. W romantyzmie topos ten zyskał nowe znaczenie — człowiek przestał być biernym uczestnikiem losu, a stał się poszukiwaczem prawdy, sensu istnienia i duchowego spełnienia. Wędrówka nabierała wymiaru mistycznego, a życie traktowane było jako ciągła droga ku wyższym wartościom.
Romantyczny pielgrzym to postać złożona – nie jest to turysta ani wędrowiec przypadkowy. Jego droga wynika z głębszej potrzeby: poszukiwania Boga, sensu, miłości, sprawiedliwości lub tożsamości. W polskiej literaturze XIX wieku, szczególnie po upadkach powstań narodowych, motyw pielgrzyma łączył się z losem wygnańca. Tysiące Polaków musiało opuścić ojczyznę, a ich tułaczka była jednocześnie formą protestu i cierpienia.
Motyw drogi często opisuje sam przebieg podróży – jej etapy, przeszkody, krajobrazy. W przypadku pielgrzyma akcent przesunięty jest na psychikę bohatera – jego przeżycia, przemiany, zwątpienia i przebłyski zrozumienia. Pielgrzym nie zawsze wie, dokąd zmierza. Taka podróż może prowadzić przez samotność i tęsknotę, bo pielgrzym opuszcza znane miejsca, bliskich, wygodne schematy. Ale może też być źródłem nadziei i odkryć – nie tylko geograficznych, ale duchowych. Przestrzeń, którą przemierza, staje się lustrem jego wnętrza, a każde spotkanie, trudność czy widok niesie ze sobą symboliczne znaczenie.
W mitologii wielu kultur wędrowcom przypisywano nadnaturalne pochodzenie. Byli oni przedstawicielami tajemniczego świata spoza bezpiecznej wspólnoty, a więc istotami potężnymi, choć niebezpiecznymi. Niektórzy bogowie przyjmowali postać tułacza, by doświadczać ludzi. Nordycki Odyn często przybierał postać wędrowca, co wykorzystywał m.in. do zdobywania wiedzy o świecie. Grecki Zeus również ukrywał swój majestat pod powierzchownością tułacza. Potrafił przy tym odwiedzić śmiertelników w ich domach jako biedny podróżnik, liczne są historie jego romantycznych podbojów lub scysji, którymi ludzie tłumaczyli różne zjawiska. Mitologia grecka czy rzymska, sprowadzała się niegdyś do religii, stąd chciano, aby bogowie byli obecni w codzienności człowieka. Narodził się z tego archetyp “teoksenii” — goszczenia bogów we własnym domu.
Król Itaki i uczestnik wojny trojańskiej to najsłynniejszy z greckich tułaczy. Za sprawą klątwy rzuconej przez Posejdona w zemście za zabicie cyklopa Polifema, Odyseusz przez dziesięć lat wracał do domu. W drodze spod Troi przeżywał niesamowite przygody. Musiał przepłynąć między zabójczymi potworami, Scyllą i Charybdą, wytrwać zaczarowany śpiew syren oraz urok czarodziejki Kirke. By odnaleźć dom, zstępuje nawet do Hadesu, ostatecznie wraca do Itaki. Z pomocą syna, Telemacha, oraz Ateny zabija zalotników swojej wiernej żony, Penelopy, po czym ponownie zasiada na tronie.
Motyw tułacza/wygnańca jest wielokrotnie wykorzystywany w Biblii. Spotykamy go już w księdze Genesis, gdy Adam i Ewa zostają wygnani z Raju po dopuszczenia się zerwania jabłka z drzewa poznania, co interpretowane jest jako grzech pierworodny. Następnie, za zabicie swego brata Abla, Kain zostaje skazany na wygnanie. Bóg wypędza pierwszego mordercę do krainy Nod — nazwa oznacza po hebrajsku „błądzić”. Daje mu jednak znak na czole, by nikt nie ośmielił się go skrzywdzić, więc także, aby żył jak najdłużej naznaczony winą. Teolodzy interpretują to jako dowód, że Bóg nie porzuca nawet grzeszników. Innym biblijnym wygnańcem jest Mojżesz. Po zabiciu katującego na jego oczach Izraelitę egipskiego nadzorcy, przyszły przywódca narodu ucieka na pustynię. Tam, podczas wypasu owiec, doznaje wizji Boga Izraela.
Literacki odpowiednik samego Dantego wędruje przez ciemny las — alegorię grzesznego życia człowieka. Goniony przez lwa, panterę i wilczycę (ucieleśnienia kolejno pychy, rozwiązłości i chciwości) napotyka rzymskiego poetę Wergiliusza. Ten zabiera go w podróż, podczas której odwiedzi trzy krainy — Piekło, Czyściec i Niebo. Wędrówka Dantego jest alegorią poszukiwania Boga przez człowieka wierzącego. Jego ucieczka przez ciemny las nawiązuje przy tym do bardzo starego motywu, widzącego w ludzkim życiu tułaczkę.
Powieść ta jest satyrą na literaturę rycerską. Tytułowy Don Kichot to szlachcic, który postradał zmysły w wyniku czytania romansów rycerskich. W wyniku różnych urojeń postanawia zostać błędnym rycerzem. Nadaje swojej wychudzonej szkapie imię Rosynant, czyści zbroję po przodkach i dobiera giermka – chłopa Sanczo Pansę. Tak uzbrojony wyrusza na szlak, poszukując godnej rycerza przygody. W trakcie swej wędrówki przyjdzie mu zmierzyć się z wiatrakami, które weźmie za olbrzymy, zasiąść w zamku będącym karczmą i napaść na armię owiec.
Tytułowy bohater jest Anglikiem, który po katastrofie okrętu zostaje uwięziony na bezludnej wyspie. Przez ponad 28 lat Robinson Crusoe samotnie stawia czoła dzikiej przyrodzie. Wykorzystuje wiedzę do tworzenia narzędzi i broni, a nawet oswaja kilka miejscowych zwierząt. Ratuje też od pożarcia przez ludożerców pewnego tubylca, którego nazywa Piętaszkiem. Po wielu latach do jego wyspy przybija statek, którym bohater wraca do Anglii. Bohatera powieści Daniela Defoe możemy określić jako przypadkowego tułacza. Zrządzeniem losu zostaje skazany na „wygnanie”, podczas którego musi stawić czoła wielu niebezpieczeństwom. Największym problemem Robinsona jest jednak samotność — dolegliwość wszystkich wygnańców.
Tytułowy bohater, Lemuel Guliwer, zaciąga się na statek jako lekarz pokładowy. Podczas swojej podróży odwiedza fantastyczne krainy, takie jak wyspa inteligentnych koni, czy kraina liliputów. Przeżywa tam niesamowite przygody. Historia Guliwera jest dla Swifta doskonałym pretekstem do skrytykowania XVII-wiecznej obyczajowości angielskiej, wytknięcia najistotniejszych wad społeczeństwu, ale też politykom, sędziom, filozofom.
Poemat jest opisem stanu polskiej emigracji po powstaniu listopadowym. Słowacki stworzył go w odpowiedzi na „Księgi narodu polskiego i pielgrzymstwa polskiego” Adama Mickiewicza. W przeciwieństwie do swojego oponenta autor „Anhellego” nie miał najlepszego zdania o emigrantach. Utwór skupia się na wędrówce syberyjskiego Szamana i chłopca o imieniu Anhelli. Obaj przemierzają lodowate pustkowia, czyniąc cuda pośród zesłanych Polaków. Niestety, stan wygnanych na Syberię krajan Anhellego jest potworny. Dzieci poddawane są rusyfikacji, powstańcy obdzierani z majątków. W carskich kopalniach umierają całe rodziny, a nawet księża popełniają samobójstwa. Najgorszy z tego jest upadek ducha — Polacy walczą między sobą, przygnębieni ciężarem wygnania.
Zawarty w „Sonetach krymskich” utwór opisuje tęsknotę pielgrzyma za jego ukochaną Litwą. Tytułowym tułaczem jest prawdopodobnie Mickiewicz — utwory zawarte w zbiorze opisują jego wrażenia z podróży na Krym. Mimo pięknych krajobrazów, które zachwycały orientalną egzotyką, podmiot liryczny pragnie jedynie po raz kolejny ujrzeć rodzinne strony. Budzi to wspomnienia o dawnej miłości, która pozostała w opuszczonej ojczyźnie. Możemy domyślać się jego tęsknoty, która zazwyczaj łączy się z postacią tułacza.
Skawiński to stary tułacz, zmuszony do emigracji z przyczyn politycznych. Postanawia jednak osiąść w Aspinwall, gdzie zostaje tytułowym latarnikiem. Odpowiada mu bliskość przyrody w postaci nieposkromionego morza i jego mieszkańców. Pewnego dnia, wraz z zapasami, dostaje egzemplarz „Pana Tadeusza”. Dzieło Mickiewicza budzi tęsknotę za utraconą ojczyzną. Skawiński zapada w głęboki sen o Polsce, przez który zapomina o swoich obowiązkach i traci pracę. Gdy wyrusza w dalszą tułaczkę, nie czuje się jednak tak zdystansowany od rodzinnych stron, gdyż w postaci książki ma jej część zawsze ze sobą.
Wiersz opowiada historię angielskiego okrętu, który zrywa się z cum i zaczyna swobodnie żeglować po siedmiu morzach. Jako podmiot liryczny opowiada o wspaniałych rzeczach, których doświadczył na oceanie. Wiele z nich nie mieści się nawet w sposobie pojmowania ludzkiego umysłu. Jednak mimo wspaniałości tej przygody i oszałamiającej wolności, statek tęskni za portami Europy. Historia tułaczki okrętu wyraża paradoks ludzkiej wolności. Swoboda jest rzeczą wspaniałą, jednak wiąże się z ogromną samotnością. Człowiek wolny zaczyna tęsknić za miejscem, do którego mógłby przynależeć. Niczym tułacz, bez własnego miejsca na świecie.
Wzorowany na autorze bohater książki wyrusza słynnym szlakiem pielgrzymkowym do sanktuarium Santiago de Compostela. Towarzyszy mu tajemniczy przewodnik o imieniu Petrus. Podczas swojej wędrówki bohater doświadcza kolejnych poziomów wtajemniczenia, które pozwalają mu lepiej zrozumieć siebie, świat i Boga. Pielgrzymkę głównego bohatera możemy tu rozumieć jako alegorię życiowego poszukiwania, nauki płynącej z doświadczenia.