Tutaj mi spocząć po walkach i burzy —
Zbywszy udręki mąk wszystkich tu zgoła,
Spać będę cicho, aż Sąd mię powoła.
Jutra tu nigdy mi lęk nie wywróży.
Oto się kończy wędrówki manowiec!
Cicho mię złóżcie w ziemicy mej łono,
Wieczne snu szczęście tu znaleźć sądzono;
W matki objęciach je znajdzie wędrowiec.
Raz jeszcze stąpię w głąb ciemną i miękką,
W niej dla strudzonych najmiększe posłanie...
Bieg moich błędów na zawsze ustanie.
Tu go milczenie zatrzyma swą ręką.
W bezruch martwoty i w sen zapomnienia
Winy zapadną i walki i swary;
Ci, których w boju gromiłem bez miary,
Nigdy nie znajdą swych win przebaczenia.