»Naprzód! W ogień! Za wiarę! Za Ojczyznę waszą!«
— Krzyk ogromny się podniósł; zachrzęściały kosy:
»Dalej chłopy na wroga!« Huf siermiężny, bosy
ruszył ławą. — armatnie kule go nie straszą.
»O! pod Twoją obronę!... Bądź ucieczką naszą,
Marjo święta!«... Huk armat głuszy rannych głosy;
krew a trupy — — Hej! naprzód przez tych trupów stosy!
Idą, lecą — i lonty już czapkami gaszą!
I dział paszcze umilkły. Bosy huf siermiężny
zdobył szańce rękoma od roli i pługa —
wiarą w ogień wiedziony i nadzieją mężny...
Potem klękli śród trupów; cisza była długa,
aż hymn w niebo uderzył — zwycięski, potężny.
— A wódz patrzył — i łez mu popłynęła struga...