Pytam ciągle — lecz darmo czekam odpowiedzi!
Pytam ciągle, lecz bytu tajnej treść zagadki
jest jak owe paproci w starych baśniach kwiatki:
kwitną pono, lecz miejsca oko nie wyśledzi!
Mędrców świata powieści — to brzęk pustej miedzi!
Huczą głośno, lecz kłam im zadają wypadki,
kłam zadają im dusze, nad skreślone kratki
dziką myślą sterczące. Mędrzec w księgach siedzi:
zachciał bujny prąd życia z jednej zbadać kropli!
Zgłębi-ż ducha tajniki z wierzchniej szaty? — snop-li
zboża plenny oceni ze słomy okruchów?
Nie odnaleść wam prawdy: w księgach się nie mieści!
Bóstwa jakieś zazdrosne tajnej strzegą treści;
pytać ciągle i — darmo: los to ludzkich duchów!