Hej! dajecie nam hasła i każecie z wiarą
w bój iść życia, nie zlęknąć się ni upaść w walce,
a my idziem na oślep, młode zagorzalce!
wa1czyć za to, co złudą jest tylko i marą!
Ale wkrótce broń pęka rdzą zgryziona starą,
a my stajem bezbronni, bledniem, gryziem palce
zrozpaczeni... — wy winni! co gliny kawalce
miast granitu nam dali! My tylko ofiarą!
Czemuż zatem nas klniecie, gdy fałszywe bóstwa
depcem mściwi i wściekli, lub gdy błądzim w cieniu,
bagien widząc ogniki nawet w gwiazd promieniu?
Póki fałsz nam dajecie, mary i oszustwa
miasto prawdy, choć gorzkiej — grzechów naszych mnóstwa
ciążyć będą, o, mistrze! na waszem sumieniu!