Czuryło z worszyłem

Żołnierze do ślachcica dwaj w dom przyjechali,
Tam, skoro gospodarza z panią przywitali,
Spyta szlachcic jednego: Jak waszmości zową?"
Rzecze: "Jestem Czuryło", pochynąwszy głową.
Drugiego także spyta - "Jam jest Woroszyło!"
"Bogdajże was obu dwu powietrze ruszyło!
A długoż będziecie kpić?" - "Nie kpimy." "Cóż chcecie?
Stacyji? O wieręć, jej tu brać nie będziecie!"

Czytaj dalej: Światowa rozkosz - Hieronim Morsztyn