Darmo Pafnucy siedząc na pustyni
Świętych na rozum używa omamień:
Nieczułym siebie nigdy nie uczyni;
Człowiek nie drewno, a serce nie kamień.
Trudno to nazbyt, by skłonność natury
Cudownym hartem miała się zatwardzić;
By pośrzod czarnej trując wiek klauzury,
Mogła gwałtowną natarczywość wzgardzić.
I oczy zamruż, i zatul swe uszy;
W serce z tym wszystkim ułomność ubodzie:
Ta ci przekona dzielność słabej duszy,
I rozum w tchliwej pomiesza przygodzie.
Ty się w zbawienne uzbrajasz puklerze,
Akty strzeliste, mocne przedsięwzięcia;
A wtem Kupidyn lichą strzałkę bierze,
Słabniesz natychmiast od jednego cięcia.
Chytre to dziecko; tego naprzód siecze,
Kto, niby stroniąc, jego broń pomiata.
I w grubym worze, i w kniei dociecze,
Nic nie zważając na stan i na lata.
Czyliź być może, by człowiek człowieka
Naturę stradać mógł jakim sposobem?
W jaką się kolwiek postawę obleka,
Natura jest mu kolebką i grobem.