Jednak to nieźle Jowiszem zostać,
Choć rządzić światem mozoła.
Każda mu właśnie do twarzy postać,
Pomaga sercu blask czoła.
Józefie! czegóż on nie brał na się,
By mógł uiszczać swe żądze?
Tysiąc fortelów trzymał w zapasie,
Ostatni fortel: pieniądze.
Szło mu jak z pasma: pękały straże.
Zdybał cię wszędy, pieszczoto!
Czegóż na drogiej płci nie dokaże
Świetność, potęga i złoto?