Kazimierz Moczarski jest dziś znany jako autor wstrząsającej powieści zatytułowanej „Rozmowy z katem”. Autor ukazuje w niej swoje rozmowy z Jürgenem Stroopem, nazistą i oficerem SS, który między innymi dowodził akcją likwidacji getta warszawskiego i stłumił powstanie, które w nim wybuchło. Moczarski przymusowo spędził ze Stroopem kilka miesięcy w więziennej celi, a ten czas wykorzystał na rozmowy z nim, by lepiej poznać psychikę zbrodniarza.
Stroop jest opisywany jako typowy nazista i faszysta. Moczarski przedstawia jego drogę do bardzo wysokiego stanowiska, na którym powierzono Stroopowi tak ważne dla hitlerowców zadanie, jak likwidacja getta warszawskiego. Zaczęło się to od wizyty w Monachium i poznania Hitlera, co Stroopowi wydało się objawieniem. Poglądy nazistów padły też na podatny grunt kultu, dyscypliny, rygoru i porządku, jakie wpajano Stroopowi w pruskim wojsku.
Faszyzm jest u Moczarskiego przedstawiony jako biurokratyczna machina zła i śmierci. Stroop, typowy nazista, nie morduje Żydów dla uciechy czy chęci zaspokojenia sadystycznych instynktów. Jawi się on raczej jako urzędnik i biurokrata, człowiek przywiązany do regulaminów i porządku. Swoją najgorszą zbrodnię, czyli likwidację getta, opisuje w formie szczegółowego raportu opatrzonego zdjęciami. Po wojnie posłużył on jako dowód w procesie Stroopa. Sam przygotował ten argument przeciwko sobie. W raporcie nie znajdują się krwawe opisy rzezi na Żydach, lecz suche liczby i kolejne fakty, które mają zobrazować działania Stroopa.
Faszyzm to zatem w tym ujęciu zbrodnicza ideologia, która największe zbrodnie popełnia zgodnie z systemem i regulaminem. Wyrósł on na dobrze przygotowanym gruncie pruskiego miru, gdzie żyli tacy ludzie jak Stroop, pozbawieni zdolności krytycznego myślenia, głęboko przekonani o słuszności ideologii nazistowskiej i bezwzględnie oddani państwu, do tego stopnia, że nie potrafili zakwestionować oczywistych zbrodni. To właśnie ta beznamiętność i oddanie wodzowi sprawiły, że ludzie o wiele łatwiej popełniali zbrodnie. Ponadto faszyzm w tej formie pozwolił im ujawnić to, co w nich najgorsze. To banalność zła, kiedy okrucieństwa popełniają zwykli ludzie, tacy jak Stroop, którzy potem wracali do swoich kochających rodzin. Faszyzm pozwolił im też uwierzyć, że Żydzi to nie ludzie, nie tacy jak oni. Dzięki temu jeszcze łatwiej mogli dopuszczać się okrutnych czynów, jakie Stroop opisuje w swoich wspomnieniach.
Faszyzm to zatem w dziele Moczarskiego koszmarny, zbrodniczy system, który unicestwił miliony ludzkich istnień. Mógł on jednak zaistnieć właśnie dzięki takim osobom jak Stroop, wychowanym do posłuszeństwa i bezwzględnej lojalności, gotowym uwierzyć, że są lepsi od innych. Faszyzm to nie tylko krew i tortury; faszyzm to także biurokracja, twarze urzędników, rozporządzenia i regulaminy, a także realizowane operacje wojskowe, które rzekomo mają słuszny cel, a mianowicie przywrócenie porządku na danym terenie. Stroop pokazuje, że ślepa wiara w taki świat była absolutnie możliwa.
Faszysta skonfrontowany ze swoimi zbrodniami nadal nie uznaje ich ciężaru. Ideologia jest tak głęboko wpisana w jego świadomość, że staje się częścią jego osobowości; nie można ich rozdzielić.
Aktualizacja: 2025-12-15 23:55:14.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.