Jürgen Stroop to główny bohater powieści Kazimierza Moczarskiego zatytułowanej „Rozmowy z katem”. Stanowi ona zapis rozmów, jakie Moczarski prowadził w więzieniu ze Stroopem, z którym trafił do jednej celi. Jest to zatem swoiste świadectwo tej postaci historycznej. Jürgen Stroop był bowiem członkiem SS i odpowiadał za akcję likwidacji getta warszawskiego.
Jürgen Stroop to członek SS, nazista i głównodowodzący akcji likwidacji getta warszawskiego. Po wojnie osadzono go w mokotowskim więzieniu, gdzie czekał na wyrok polskiego sądu. Tam poznał Kazimierza Moczarskiego, który dyskutował z nim na temat zbrodni, jakie Stroop popełnił w czasie II wojny światowej. Po wyjściu z więzienia Moczarski zapisał wszystkie te rozmowy, tworząc w ten sposób pogłębioną analizę osoby Stroopa.
Stroop przyszedł na świat w roku 1895 w pruskich Niemczech, gdzie od dziecka wpajano mu poszanowanie bezwzględnej dyscypliny, hierarchii oraz szacunek do autorytetów. Ze względu na matkę surowo stosował się też do zasad moralnej czystości. Trafił do pruskiego wojska, do korpusu kadetów, a stamtąd na front I wojny światowej. To doświadczenie wzmocniło w nim zamiłowanie do wojska, dyscypliny i żelaznej ręki władzy.
Potem w rodzinnych stronach Stroop zajął się pracą w redakcji, gdzie propagował ideologię nacjonalistyczną. Gdy odwiedził Monachium i spotkał Hitlera, przeżył objawienie, które zakończyło się wstąpieniem do NSDAP i włączeniem się w struktury SS. Stroop gorliwie oddawał się propagowaniu ideologii nazistowskiej, wierzył w wojnę rasową i szybko awansował w hierarchii wojskowej. Nie myślał krytycznie o tej ideologii, przyjmował ją w całości.
W czasie wojny Stroop brał udział w wielu akcjach, ale najbardziej zapisał się w historii jako osoba, która kierowała likwidacją getta warszawskiego. Odpowiadał też za stłumienie powstania, które tam wybuchło. Stroop sporządził nawet raport z tych wydarzeń, w którym niczym urzędnik opisywał, w jaki sposób mordował Żydów, ilu udało mu się odnaleźć i zabić. Raport ten posłużył po wojnie jako dowód w jego sprawie.
Stroopa schwytano i osadzono w warszawskim więzieniu, gdzie sąd polski sądził go za bestialstwa, jakich dopuścił się w tym kraju. Jego sprawa zakończyła się wyrokiem śmierci, wykonanym w marcu 1952 roku. Wcześniej wiele czasu spędził w celi na rozmowach z Moczarskim, któremu relacjonował swoje działania z okresu II wojny światowej i okupacji.
W zapiskach Moczarskiego wyłania się obraz bezwzględnego mordercy, jakim Stroop był. Nie był on jednak pogrążonym w szale zabójcą. Zamiast tego Stroop przedstawiał siebie jako urzędnika, lojalnego wobec państwa biurokratę, który jedynie wypełniał rozkazy. Takie akcje jak likwidacja getta traktował jak operacje policyjne lub wojskowe. W jego przekonaniu przywracał w ten sposób porządek i wypełniał wolę narodu niemieckiego.
Stroop nie zastanawiał się nad moralną stroną swoich czynów, wypełniał jedynie rozkazy i chciał osiągać jak najlepsze efekty. Nie widział w Żydach ludzi, wierzył bowiem w słuszność ideologii nazistowskiej i wojny rasowej. Brakowało mu krytycznego myślenia, dlatego szybko przyswoił sobie podstawowe założenia tej ideologii, nie kwestionował jej i bezrefleksyjnie przyjmował rozkazy. Stroop nie jawi się zatem jako bystry obserwator świata, raczej przypomina bezmyślną maszynę. Był jednak dumny ze swoich osiągnięć na terenie getta, cieszyły go otrzymane nagrody.
Stroop to zatem człowiek bezmyślnie oddany nazizmowi, okrutny i beznamiętny zabójca, który nie potrafił przyjrzeć się moralnej stronie własnych działań. Lojalność wobec państwa i jedynej słusznej idei kazała mu wierzyć, że jest dobrym człowiekiem, mimo iż przyczynił się do śmierci tak wielu ludzi. Stroop do końca życia nie przyznał się do winy. Jest on przykładem klęski człowieczeństwa, tak powszechnej w czasie II wojny światowej.
Aktualizacja: 2025-12-13 15:39:35.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.