„Wyzwolenie” to trzyaktowy dramat autorstwa Stanisława Wyspiańskiego. Inspiracją do dzieła był wieniec wręczony pisarzowi po premierze „Wesela”, na którym umieszczono liczbę 44. Miała ona symbolizować, że Wyspiański jest czwartym wieszczem narodowym. W odpowiedzi stworzył on dramat o tematyce wyzwoleńczej i niepodległościowej, w którym nawiązywał także do epoki romantyzmu.
Główną postacią „Wyzwolenia” jest Konrad. To ten sam Konrad, który znany jest z „Dziadów” Adama Mickiewicza. Jest głównym bohaterem, który pojawia się na deskach krakowskiego teatru i ma przygotować widowisko sceniczne dotyczące Polski. To również poeta, który swojej poezji ma używać do wyzwolenia narodu. Poezja jest jednak uwikłana w sieć kłamstw, z których należy ją uwolnić, by mogła dotrzeć do innych. Konrad najpierw musi więc ocalić swoją poezję, by móc ją wykorzystać do ocalenia narodu. Bez tego jego słowa nie dotrą do innych i nie będą miały mocy.
Konrad to zatem poeta, bohater z misją i celem uratowania narodu, jednak został on pozbawiony swojego narzędzia, dzięki któremu mógłby władać duszami i umysłami Polaków. Z tego powodu nie jest w stanie stać się przewodnikiem duchowym narodu i spełnić swojej misji. Konrad pogrąża się w rozmowach i dyskusjach filozoficznych z kolejnymi osobami, które obrazują dwadzieścia dwie maski. Dzięki temu Konrad powoli dochodzi do prawdy i zrozumienia tego, co powinien zrobić. Walczy z Geniuszem, który obrazuje właśnie umysł Polaków, głosi też zwycięstwo tego, co żywe i realne, nad tym, co urojone i bezsilne, przekłada działanie nad rozważania i snucie idei.
Swoim spektaklem w teatrze Konrad ukazuje się jako antagonista Mickiewicza, człowiek realnie zaangażowany w działanie na rzecz kraju, nie zaś jedynie opowiadający o zmianach, jakich należy dokonać. Konrad to romantyzm walczący, a nie romantyzm mistyczny. Nie chce jednak łączyć sprawy Polski z ideałami, ponieważ wtedy jego ojczyzna stałaby się marzeniem, a nie żywym, krwawiącym bytem, o który należy walczyć, by go oswobodzić. Konrad odważa się również na krytykę społeczeństwa polskiego, jego wad i problemów, napięć między poszczególnymi grupami. Dostrzega to wszystko, ale nie ma mocy, która pozwoliłaby mu na rozwiązanie tych trudności i wyrwanie narodu z marazmu, w jakim się pogrążył.
Konrad rozumie, że ideały, jakie wyznacza jego poezja, są nierealne, niemożliwe do spełnienia. Rozumie też, że poezja romantyczna zatruła ludzkie umysły, doprowadziła ich do bezsilności i cierpienia. Z tego powodu Konrad wreszcie symbolicznym gestem przegania poezję, odgania ją od narodu. Wyzwolenie jest jednak teatralną iluzją. Konrad zostaje przez poezję pokonany, stoi samotnie na scenie, dręczony przez majaki i ścigające go Erynie. Koniec spektaklu to również koniec Konrada – jego klęska i ukazanie prawdziwego oblicza.
Konrad Wyspiańskiego to nie potężny mistyk, poeta, który poprowadzi naród do zbawienia i wyzwolenia. To człowiek, który pragnie działać, ale otaczają go iluzje, a ostatecznie doprowadza to do jego wielkiej przegranej. Konrad nie jest bowiem w stanie pokonać rzeczywistości, zmienić jej i spełnić swojej misji.
Aktualizacja: 2025-10-20 09:26:35.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.