„Baryłeczka” autorstwa francuskiego pisarza, Guy de Maupassanta, to opowiadanie, którego akcja rozgrywa się podczas wojny francusko-pruskiej i opowiada o podróży pewnej kobiety lekkich obyczajów, tytułowej Baryłeczki.
Spis treści
Zwana także Baryłeczką z powodu swojej figury. Jest opisywana jako niezwykle piękna kobieta, która ma wiele zalet, jakie widać przy jej bliższym poznaniu. To ona bezinteresownie dzieli się prowiantem z innymi podróżnymi, jest wielką patriotką i dla wspólnego dobra wbrew sobie oddaje się niemieckiemu żołnierzowi, mimo iż jej wartości jej na to nie pozwalają. Inni ludzie mimo to nią bardzo, co doprowadza Baryłeczkę do gniewu i płaczu ze względu na okrutne traktowanie, z jakim się ona spotyka.
To właściciele hurtowego składu win przy ulicy Grand-Pont. Pan Loiseau był dawniej subiektem i odkupił zakład od dawnego szefa. Był uznawany za starego spryciarza, stał się przez to też obiektem żartów. Jego żona była tęga, rezolutna i zajmowała się rachunkami ze względu na swoje zamiłowanie do rozsądku i porządku.
Należał on do klasy wyższej, był bardzo poważnym kupcem bławatnym. Zasłynął jako właściciel trzech przędzalni i kawaler Legii Honorowej, a także członek Rady Departamentu. Jego żona była młodsza od męża, drobna, miła i ładna.
Stanowili jedną z najstarszych i najszlachetniejszych rodzin Normandii. Hrabia różnymi sztuczkami próbował podkreślić swoje podobieństwo do króla Henryka IV, który miał być spokrewniony z tym rodem według jednej z legend. Hrabia Hubert znał się z panem Carré-Lamadon z Rady Departamentu, ponieważ reprezentował w tej dzielnicy partię orleanistów. Jego żona nie miała równie szlachetnego pochodzenia, ale nie wiadomo było, co połączyło ich ze sobą. Hrabina jednak zachowywała się jak wielka dama. Majątek de Breville’ów miał być prawdziwie ogromny i przynosić rocznie pięćset tysięcy dochodu.
Ten mężczyzna był powszechnie znany jako demokrata, a także postrach wszelkich elit. Bywał w demokratycznych kawiarniach, wcześniej zaś stracił znaczną fortunę, jaką odziedziczył po ojcu cukierniku. Czekał, aż znowu powróci Republika, w której widział dla siebie miejsce. Jako jedyny na swój sposób próbuje okazać wsparcie upokorzonej Baryłeczce, śpiewa wtedy “Marsyliankę”.
To dwie kobiety podróżujące dyliżansem. Mimo swojego związku z wiarą i cnotą uczestniczą w namawianiu Baryłeczki do nierządu, aby ruszyć w dalszą podróż.
Żołnierz, który znał Baryłeczkę z Rouen. Zażądał od niej wspólnej nocy, inaczej miał nie dopuścić do dalszej podróży dyliżansu. Dotrzymuje danego słowa.
Aktualizacja: 2025-10-04 19:50:14.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.