„O krasnoludkach i o sierotce Marysi” to baśń Marii Konopnickiej, która opowiada o losach małej, biednej dziewczynki oraz dobrych, pracowitych krasnoludków. Marysia, niesprawiedliwie potraktowana przez ludzi, znajduje schronienie i pomoc w świecie tych małych istot, którymi rządzi mądry i sprawiedliwy król Błystek. O pamięć krasnoludków dba jeden z nich, Koszałek-Opałek, który jest kronikarzem. W utworze pojawia się wiele przedmiotów, które świadczą o jego baśniowym charakterze.
Spis treści
Ludowy instrument szarpany, w rękach Cygana zyskuje negatywne konotacje – dźwiękami drumli chce dyrygować on ruchami Koszałka-Opałka, którego traktuje jak tresowaną małpkę. Już na początku dźwięk drumli budzi Podziomka, a później, gdy instrument trafia w jego ręce, wywołuje piękne echo w lesie, na które odpowiadają ptaki. Pokazuje to, że drumla może być używana zarówno do ujarzmiania i kontrolowania, jak i do budowania więzi z naturą.
Symbol życia, pracy i dostatku, pojawia się w kontekście Skrobka i kradzieży szczura Wiechetka. Podstawą egzystencji chłopów – od jego zdobycia zależy przyszłość Skrobka, który nie ma czym obsiać pola. Młócenie ziarna przez gospodarzy ukazuje trud pracy, ale także radość z plonów i nadzieję na kolejny urodzaj. Sprawa Wiechetka podkreśla dodatkowy wymiar znaczenia ziarna – jako dobra wspólnego. Podobnie jak Skrobek, szczurek znalazł się w trudnej sytuacji, związanej z brakiem ziarna i trudnościami w zdobyciu środków do życia dla siebie i swojej rodziny. Z uwagi na te okoliczności, Król Błystek uniewinnia szczurka Wiechetka od zarzucanego czynu. Również dla Krasnoludków ziarno to skarb, który starannie zbierają i przechowują, pokazując tym samym wartość oszczędności, zapobiegliwości i mądrego gospodarowania. W przeciwieństwie do wróbli, które żyją chwilą i nie martwią się o przyszłość, Krasnoludki planują i zabezpieczają zapasy na przyszłość.
Jednym z nich były pióra podarowane mu przez Sadełkę – narzędzie pracy, niezbędne do sporządzania zapisków i kronik. Miał także kałamarz wykonany z żołędzia, co świadczyło o pomysłowości i zaradności krasnoludka. Najcenniejszym jednak przedmiotem była księga sporządzona z kory brzozowej – owoc jego ciężkiej pracy i poświęcenia jako kronikarza. Była to nie tylko zwykła kronika, ale zapis wiedzy i doświadczeń, który Koszałek-Opałek z wielkim trudem gromadził. Niestety, po pożarze jamy Sadełka wszystkie te rzeczy uległy zniszczeniu – z piór zostały jedynie czarne niedopałki, księga skurczyła się do zwęglonych i poskręcanych kartek, a kałamarz zniknął bez śladu.
Król Błystek posiada wszystkie atrybuty godne władcy, choć w praktyce okazują się one bardziej kłopotliwe niż użyteczne. Jego purpurowy płaszcz, będący symbolem królewskiej władzy, plącze się i zaczepia o półkoszki, utrudniając poruszanie się. Berło, które powinno podkreślać autorytet monarchy, zahacza się o luśnię, sprawiając dodatkowe trudności. Korona, oznaka królewskiej godności, omal nie spada mu z głowy, co nadaje całej sytuacji nieco groteskowy wydźwięk. Nawet złotem tkane czerwone pantofle, zamiast świadczyć o dostojności, giną w sianie, wprowadzając zamieszanie. Całą tę nieporadność potęguje niezgrabny paź nadworny, Krężołek, który nieustannie plącze się królowi pod nogami – to następując na jego płaszcz, to ciągnąc go w tył, to znów przewracając się w poszukiwaniu pantofli i wpadając na samego Błystka.
Na głowach nosili piękne hełmy wykonane z dzwonków polnych, co nadawało im lekkości i wdzięku, a zarazem wyróżniało ich spośród innych Krasnoludków. Ich uzbrojenie stanowiły szable z mieczyka – kwiatu, który swoim kształtem przypominał smukłą, ostrą broń. Ten ognisty kwiat, z czerwonym akcentem niczym chorągiewka na ułańskiej lancie, dodawał im dostojności i bojowego charakteru.
Dzwony w opowieści Marii Konopnickiej symbolizują zarówno koniec, jak i początek – zamknięcie jednego rozdziału i zapowiedź nowego. Kiedy dzwonnik na starej wieży naprawia dawno zepsuty dzwon i daje mu serce, jego bicie rozbrzmiewa szeroko nad doliną, obejmując pola, łąki i lasy. Dźwięk dzwonu to echo dawnych tradycji i duchowego dziedzictwa, które łączy świat krasnoludków i ludzi. Gdy dzwony zaczynają bić donośnie, ich dźwięk towarzyszy zachodowi słońca, a cała drużyna krasnoludków rozpływa się w wieczornej ciszy, jakby stawała się częścią natury, podlegając odwiecznym cyklom przyrody. Barwy ich strojów osypują się niczym jesienne liście, a oni sami znikają pod warstwą opadłych liści, by powrócić dopiero wraz z wiosennym słońcem.
Dźwięk dzwonu jest także przypomnieniem o nieubłaganym upływie czasu. Dla Koszałka-Opałka to moment, w którym uświadamia sobie swoją samotność – jako jedyny z krasnoludków pozostaje na powierzchni ziemi, podczas gdy reszta jego braci skrywa się przed zimą. W tym kontekście bicie dzwonu nabiera niemal mistycznego znaczenia, oznaczając zarówno koniec jednej epoki, jak i początek nowej.
Aktualizacja: 2025-04-07 21:24:59.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.