Medaliony – geneza powstania

Autorka opracowania: Marta Grandke. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

Zofia Nałkowska to pisarka znana między innymi dzięki powieści „Granica”. Jednak po II Wojnie Światowej pracowała w komisji badającej zbrodnie hitlerowskie, których dokonano na terenie Polski. Te działania zainspirowały autorkę do wydania w roku 1946 zbioru ośmiu opowiadań zatytułowanych „Medaliony”. To właśnie w nich Nałkowska oddaje głos ofiarom wojny czy obozów koncentracyjnych, skupiając się na opisaniu i utrwaleniu ich doświadczeń. 

„Medaliony” to proza surowa, zwięzła w formie, ale równocześnie bogata pod względem opisywanych przez Nałkowską wydarzeń. Nie zastosowano tu rozbudowanego, poetyckiego języka - sytuacje i postaci z opowiadań nie potrzebowały takiej oprawy, a ich historie krzyczą najgłośniej bez żadnych ozdobników. W związku z tym te opowiadania są bardzo cenione w dorobku literackim pisarki i często się je wskazuje jako najbardziej wyrazisty przykład jej dokonań na tym polu. 

Skąd jednak Nałkowska wzięła pomysł na stworzenie właśnie takiego zbioru opowiadań? Jego geneza leży w osobistych przeżyciach samej autorki. Była ona bowiem swego czasu zaangażowana w pracę w Głównej Komisji Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce, oprócz tego sama też doświadczyła okrucieństw II Wojny Światowej. Własne doświadczenia z okresu okupacji połączone z historiami opowiedzianymi jej przez innych ostatecznie złożyły się na ten niewielki, ale bardzo ważny zbiór tekstów, którym Nałkowska oskarża faszyzm i punktuje jego zbrodnie. 

Po II Wojnie Światowej w ankiecie dla „Nowej Kultury” pisarka opowiadała o okolicznościach powstania tego cyklu. Wspominała między innymi, że w procesie twórczym to temat determinował wykorzystywane przez nią środki wyrazu. Nie pracowała też w komisji, by zdobyć materiały do nowej książki, a wręcz przeciwnie - to jej działania ostatecznie doprowadziły do jej napisania. Wspomina ona też, że nie była świadoma, że w trakcie pracy nad „Medalionami” zastosowała inne niż dotychczas techniki literackie i że opowiadania będą się różnić od jej dawnych tekstów. Temat był dla niej trudny, a to sprowokowało ją do zastosowania jak najbardziej realistycznych środków wyrazu, by w ogóle autorka mogła go objąć, także pod względem emocjonalnym. Nie kierowało nią wtedy żadne powzięte wcześniej postanowienie.

Praca w komisji sprawiła, że Nałkowska poznała okrucieństwa totalitaryzmu i nazizmu od strony często niedostępnej innym osobom. Mogła dokładnie się z nimi zapoznać, a wręcz musiała to uczynić. Wcześniej, w czasie życia w okupowanej Warszawie, prowadziła przez sześć lat dzienniki, które także stały się dla niej podstawą do dalszej pracy nad tym tematem. Jej doświadczenia zatem także pojawiają się w niemal niezmienionej formie właśnie w „Medalionach”.

Przeżycia Nałkowskiej w opowiadaniach uzupełniają relacje i zeznania innych osób, którym dane było przeżyć koszmar okupacji. Spotykała się z nimi w czasie procesów, przesłuchań czy wizji lokalnych w miejscach, w których dokonano masowych zbrodni. W „Medalionach” nie czuć obecności autorki, nie przejmuje ona w całości narracji i nie zostawia odautorskiego komentarza, mimo iż opisuje też własne doświadczenia. O wiele więcej miejsca pozostawia osobom, które podzieliły się z nią swoimi przeżyciami i to właśnie ich głos wybrzmiewa najmocniej. Warto jednak pamiętać, że geneza powstania tych opowiadań dotyczy osobistych doświadczeń życiowych autorki i jej zaangażowania w badanie zbrodni nazistowskich.


Przeczytaj także: Medaliony – interpretacja motta

Aktualizacja: 2024-09-05 10:43:13.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.