Porównaj postawy Montaigne'a i Kochanowskiego. Co tych pisarzy łączy a co dzieli?

Autor opracowania: Piotr Kostrzewski.
Autor Inny

Renesans to niewątpliwie płodny w poetów okres dziejów Europy. We Francji ponad innych wybił się Michel de Montaigne – autor słynnego zbioru esejów „Próby”. Z kolei w Polsce Jan Kochanowski wprowadził poezję na światowy poziom. Obu łączył humanizm, religijność i zakorzenienie w antycznej kulturze Europy. Dzieliły zaś poglądy – de Montaigne był zwolennikiem filozofii sceptycznej, Kochanowski zaś łączył myśl Horacego ze stoicyzmem i chrześcijaństwem.

Myśl Michela de Montaigne zanurzona jest w renesansowym humanizmie. Gaskończyk stawia człowieka w centrum swoich dociekań, czyniąc go „miarą wszelkich rzeczy”. Dokładnie zaś rzecz ujmując, pisze o świecie ze swojej perspektywy. Otwarty na nowości w dziedzinie prądów myślowych, do inności podchodzi z dużą dozą tolerancji. Jest przy tym niezwykle obeznany w antycznej spuściźnie Europy – „Próby” wielokrotnie nawiązują do myślicieli starożytności, zarówno poprzez anegdoty jak i cytaty.

W warstwie filozoficznej de Montaigne jest jednak sceptykiem. To wiecznie poszukujący prawdziwej wiedzy myśliciel, który zdaje sobie sprawę z niemożności jej poznania. Rozum, tak wychwalany przez Sokratesa czy Platona, jest dla Gaskończyka narzędziem zawodnym. Zależy bowiem od wielu czynników – kultury, w której wychowano filozofa, jego dostępu do wiedzy, a nawet nastroju. Chociaż podziwia starożytnych, nawet ich nie traktuje jak wyroczni w każdej sprawie. Chociaż jest religijny i oddany idei tradycyjnego porządku społecznego, nawet tu wykazuje ostrożność. Uważa bowiem, że człowiek nie jest zdolny całkowicie poznać i zrozumieć Boga.

Kochanowski z drugiej strony stworzył syntezę myśli chrześcijańskiej, horacjańskiej i stoickiej. Człowiek poddany jest Fortunie – losowi, którego nie zna i nie może zmienić. Dlatego powinien korzystać z życia, cieszyć się jego skarbami. Za Horacym powtarza „carpe diem” – chwytaj dzień.

Ten umiarkowany epikureizm musi mieć jednak swoją miarę. Człowiek musi pamiętać, że Fortuna zawsze może się odmienić. Po przyjemności nadchodzi cierpienie – kiedy, tego nie odgadniemy. Dlatego należy być stałym w obliczu zmienności losu. Stoicki spokój wynikający ze zrozumienia swojego położenia ma według Kochanowskiego pomagać przetrwać trudne chwile.

To podejście zostaje jednak zaburzone w chwili śmierci jego ukochanej córki Urszulki. Stoicki rozum okazuje się niewystarczającą tarczą. Dlatego poeta skłania się ku chrześcijaństwu – dobry Bóg, przyjaciel człowieka, jest miłosierny. Człowiek stworzony jest do szczęścia, a cierpienie ma sens. To podejście do Boga jest na wskroś humanistyczne. Tak właśnie renesansowi myśliciele postrzegali Stwórcę.

Jak widać, obu autorów łączy humanizm – pochylenie się nad człowiekiem, próba zrozumienia jego miejsca w świecie. Obaj są też przesiąknięci myślą antyczną i chrześcijańską. Różni ich jednak podejście, zarówno do niej jak i świata. De Montaigne to sceptyk poddający w wątpliwość poznanie, wiecznie poszukujący pełni prawdy. Kochanowski zaś pragnie korzystać z życia. W obliczu zmienności losu zachować zaś spokój dzięki wierze w miłosiernego Boga.


Przeczytaj także: Wymień 3 sentencje życiowe z eseju pt. Próby i rozwiń jedną z nich

Aktualizacja: 2024-06-29 11:14:24.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.