Opieka nad małymi dziećmi jest nie lada wyzwaniem nawet dla dorosłych ludzi. Co może więc dodatkowo wydarzyć, kiedy za takie zajęcie wezmą się osoby, które w gruncie rzeczy same jeszcze są dziećmi? Efekty takiego zabiegu mogą być bardzo różne, co starała się pokazać Astrid Lindgren w jednym z rozdziałów swojej najsłynniejszej powieści dla dzieci i młodzieży, pt. Dzieci z Bullerbyn.
Ollemu urodziła się siostrzyczka – małą i urocza Kerstin. Brat był nią zachwycony od pierwszych wspólnych chwil, ale trzeba przyznać, że inne dzieci z Bullerbyn przyjęły dziewczynkę dosyć chłodno. Cóż, po prostu nie były przyzwyczajone do specyficznego noworodka i zwłaszcza chłopcy pomyśleli, że dziewczynka będzie tak wyglądać już zawsze. Sytuacja zmieniła się jednak po chrzcinach, kiedy dziewczynka zdążyła się już trochę zmienić i rozwinąć. Zwłaszcza dziewczynki wówczas oszalały na jej punkcie. Lisa i Anna podjęły wtedy decyzję, że w przyszłości chcą być opiekunkami do dzieci i kiedy tylko mogły, odwiedzały mamę Ollego, by uczyć się opieki nad niemowlęciem i pomagać jej. Nie mogły jednak w tej sztuce dorównać Ollemu, który dla swojej małej siostrzyczki był w stanie zrobić wszystko i mimo młodego wieku potrafił zająć się nią w bardzo odpowiedzialny sposób.
Pewnego dnia rodzice Ollego powierzyli Lisie i Annie opiekę nad Kerstin na cały dzień, ponieważ bardzo chcieli udać się na przyjęcie organizowane przez pastora w Wielkiej Wsi. Mama wytłumaczyła dziewczynkom, co mają robić po kolei i o jakich godzinach. Dziewczęta chętnie przystały na taką propozycję, bo po raz pierwszy mogły się sprawdzić w roli samodzielnych opiekunek. Dziewczynki zaczęły od zabrania Kerstin na spacer, lecz dziewczynka dokazywała i nie chciała dać się poskromić. Olle polecił opiekunkom, żeby dały dziecku więcej swobody, lecz zaraz potem malutka znalazła się w rowie i cała była brudna i mokra. Trzeba było ją więc przebrać.Olle znalazł niestety jedynie białą odświętną sukienkę, więc taki był nowy strój dziewczynki.
Nadeszła pora obiadu. Dziewczynki przygotowały zupę i szpinak i próbowały nakarmić niesforną dziecinkę, która jednak sprawiała, że całe jedzenie znajdowało się w końcu na jej nowej bielutkiej sukieneczce. Kiedy już udało się jakoś doprowadzić posiłek do końca, przyszła kolej odpoczynku i snu. Lisa i Anna położyły Kerstin w łóżeczku, ale ta podnosiła szloch kiedy tylko dziewczynki opuszczały pokój. W końcu jednak nadeszła chwila spokoju, ale tylko chwila, ponieważ z pokoju małej zaczęły napływać niepokojące dźwięki. Gdy Lisa i Anna weszły tam ostrożnie okazało się, że dziecko nie tylko samodzielnie wyszło z kojca, ale też całe wysmarowało się czarną pastą do butów.
Wymycie dziecka z pasty do butów nie było wcale łatwym zadaniem, zwłaszcza, że mydło wpadało małej Kerstin do oczu, co wywoływało jej ból i szloch. Całą sytuację udało się opanować dopiero w momencie, kiedy do akcji wkroczył Olle, który w końcu uśpił dziewczynkę. Po tych wszystkich doświadczeniach Lisa i Anna mogły w końcu odsapnąć, ale wspólnie przyznały, że decyzję o zajęciu się w przyszłości opieką nad małymi dziećmi obie będą musiały jeszcze bardzo dobrze przemyśleć.
Aktualizacja: 2024-06-28 14:41:45.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.