Którego bohatera dzieci z Bullerbyn wybrałbyś na swojego przyjaciela?

Autorem opracowania jest: Grzegorz Paczkowski.
Autor Inny

Wszyscy bohaterowie powieści napisanej przez Astrid Lindgren, pt. Dzieci z Bullerbyn są bardzo ciekawymi i wartościowymi postaciami. Gdybym jednak miał wybrać jedną z nich po to, by została moim najbliższym przyjacielem, najprawdopodobniej wytypowałbym Ollego. 

Olle był bohaterem nieco odstającym od reszty, nie dającym się jednoznacznie zaklasyfikować, wrzucić do jakiejś szufladki. Można powiedzieć, że najbardziej był skupiony na tym, żeby być po prostu sobą, a to cecha, którą bardzo cenię w ludziach. Zwłaszcza, że w dzisiejszych czasach bardzo wiele osób udaje, że są kimś, kim tak naprawdę nie są, tylko po to, by zyskać aprobatę innych ludzi. Olle nie przejmował się tym, co myślą i mówią o nim inni. Świadczą o tym na przykład wszystkie sytuacje, w których wolał bawić się i spędzać czas z dziewczynkami niż z kolegami. Bosse i Lasse naśmiewali się przez to z niego, ale chłopak nie zwracał na te docinki uwagi. Robił po prostu to, na co miał ochotę. Jego dobroć znajdowała ujście nie tylko w stosunku do ludzi, lecz także do zwierząt, o czym świadczy historia jego przyjaźni i uwolnienia psa Svippa z rąk szewca. 

Kolejną cechą Ollego, która sprawia, że chciałbym, żeby był moim przyjacielem jest fakt, że był to chłopiec bardzo dojrzały, odpowiedzialny, a przez to godny zaufania. To rzadko spotykane u ośmiolatka cechy. Warto przypomnieć, że jego rodzice często zostawiali go na dłuższy czas samemu na gospodarce i nigdy nie zawiódł ich zaufania. Imponujące było również to, jak świetnie potrafił się zająć swoją malutką siostrą po jej urodzeniu. Opieka nad niemowlęciem przerasta wielu dorosłych, tymczasem on radził sobie z tym świetnie. Pomagał nawet Lisie i Annie, które chciały spróbować opieki nad dzieckiem, ale to zadanie znacznie je przerosło. 

Myślę, że przyjaźniąc się z Ollem zyskałbym przyjaciela, na którym mógłbym polegać w każdej sytuacji, który nadawałby się zarówno do zabawy i podróży, jak i do poważnej rozmowy, czy pocieszenia mnie w chwili słabości. Miałbym pewność, że w kryzysowej sytuacji potrafiłby wybrać dobrze, a nawet przedłożyć moje potrzeby nad swoje własne dobro czy przyjemności. Nigdy nie dałby mi się przejmować tym, co mówią o mnie ludzie i zawsze motywowałby mnie do pozostania wiernym własnemu sercu. 


Przeczytaj także: Zabawy dzieci z Bullerbyn

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.