Motywy stojące za podpisaniem przez Fausta paktu z Mefistofelesem wynikają ze świadomości ograniczeń bohatera. Uczony liczy na to, że dzięki mocom piekielnym uda mu się ogarnąć całe spektrum ludzkiego bytu. Pozwoliłoby to zrozumieć jego sedno, a tym samym prawdziwą wiedzę. Faust chce więc przekroczyć swoje własne granice, aby zrozumieć człowieczeństwo jako całość.
W dniu gdy Faust podpisuje krwią cyrograf, nawiązuje z Mefistofelesem rozmowę o pobudkach swojej decyzji. Diabeł sugeruje uczonemu, aby ten zanurzył się w hedonistycznych przyjemnościach życia. Faust kategorycznie odmawia, ponieważ jego celem nie jest poszukiwanie zaspokojenia. Bohater pragnie prawdziwej wiedzy o naturze ludzkiego bytu. Chce go zrozumieć, pojąć w całości. Do tego zaś nie wystarczy wiedza naukowa. To filozoficzne dążenie wymaga też od niego czegoś więcej, niż tylko kolejnych podniet.
Doktor wyraźnie podkreśla, że żąda od diabła skonfrontowania go z każdym aspektem ludzkiego życia. Pragnie radować się, ale też smucić i cierpieć. Nie chodzi mu przy tym o jednostkowe odczucia, a sedno tych przeżyć. Jak sam to określa, pragnie roztopić swoją indywidualność w spektrum przeżyć całej ludzkości. Widzi w tym drogę ku zrozumieniu samego ludzkiego bytu.
Mefistofeles rzecz jasna ostrzega Fausta, że pragnie czegoś niedostępnego dla ludzi. Ten rodzaj wiedzy określa jako przypadający jedynie Bogu. Mimo to doktor naciska diabła i rozkazuje mu spełnić żądanie. Za najlepszy sposób poznania całego spektrum ludzkiego losu Mefistofeles określa przeżycie. Jedynie odczucie własnymi zmysłami cierpienia i radości istnienia pozwoli Faustowi na jego ogarnięcie. Postanawia więc wyprowadzić go z zatęchłej pracowni ku światu. Zarazem jednak musi go odmłodzić, ponieważ jego żądaniu nie sprosta jeden żywot śmiertelnika. Widać tu więc ciekawą sztuczkę Mefistofelesa. Chociaż jest sługą, kieruje działaniami Fausta wedle swojego upodobania.
Chociaż wynikające z decyzji Fausta wydarzenia zdają się marzeniem hedonisty, bohaterowi nie chodziło o zaspokojenie przyjemności. Wręcz przeciwnie, pakt z Mefistofelesem miał szlachetne podłoże. Faust pragnął wiedzy, zrozumienia ludzkiej natury. Sam Stwórca określa to jako dążenie ku prawdzie, a więc dobru. Pomimo styczności z diabłem i wielu pomyłek, bohater nie jest więc zdegenerowany. Spełnienie odnajduje w uczynieniu innych szczęśliwymi, co stanowi dowód czystości jego intencji.
Aktualizacja: 2024-06-06 22:20:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.