Antygona w Nowym Jorku – streszczenie

Autor streszczenia: Marcin Puzio.
Autor Inny

Antygona w Nowym Jorku to współczesna interpretacja antycznego dramatu autorstwa Sofoklesa pt. „Antygona”. Nawiązuje do niego zarówno tytułem, jak i fabułą. Odpowiednikiem Antygony jest jedna z bohaterek utworu – Anita. Kobieta tak samo jak bohaterka dramatu Sofoklesa, próbuje pochować ukochaną osobę w godnych warunkach, wbrew przeciwnościom losu. Utwór podzielony jest na dwa akty i szesnaście scen. Sztuka ta opowiada o grupie bezdomnych, mieszkających w Tompkins Square Park w Nowym Jorku.

Spis treści

Antygona w Nowym Jorku – streszczenie krótkie

Akt I

Sceny od I do IV. Akcja utworu rozpoczyna się od przemówienia czterdziestoletniego policjanta – sierżanta Jamesa Murphy'ego. Mężczyzna twierdzi, że nie ma nic przeciwko bezdomnym, jednak można dostrzec w jego podejściu pewne uprzedzenia i brak świadomości złożoności problemu. Policjant wychodzi, a z ławki w tyle sceny wstaje Sasza, czterdziestoletni Rosjanin. Do mężczyzny podchodzi Anita i pyta go, czy nie widział przypadkiem Johna – jej ukochanego. Wysnuwa podejrzenia jakoby został uwiedziony.

Sasza rozwiewa ten pomysł informując ją, że mężczyznę wczoraj zabrała karetka. O jego śmierci Sasza dowiedział się od Indianina. Okazuje się, że Johnny zostanie pogrzebany na Potter’s Field, będącym miejscem spoczynku kryminalistów i ludzi nieposiadających obywatelstwa. Anita wychodzi, na jej miejsce pojawia się Pchełka, pięćdziesięcioletni Polak. Robi różne rzeczy, żeby zwrócić na siebie uwagę Saszy, ten jednak pozostaje niewzruszony. Mężczyzna przerywa swoje milczenie, informując Pchełkę, że wie o jego przekręcie. Dowiadujemy się, że mężczyzna wziął pieniądze przeznaczone na alkohol dla ich obu, wypił go sam i poszedł spać do kotłowni. Miejsca, w którym stary Polak, bierze od bezdomnych po dwa dolary za noc, po czym podkręca temperaturę tak mocno, że nie da się tam wytrzymać. Kiedy bezdomni wychodzą zaczerpnąć powietrza, żąda ponownej zapłaty za powrót do środka.

Pchełka wypiera się, ale w tamtym momencie na scenę wchodzi Anita i popiera wersje Saszy. Pchełka urażony, że mężczyzna uwierzył w jej świadectwo, odchodzi. Na następny dzień, Sasza pakuje się w celu powrotu do Moskwy. Pchełka wraca, przekonuje go do pozostania w Nowym Jorku. Przyznaje się do kradzieży siedmiu dolarów i nawzajem opowiadają sobie historie ze swojego dzieciństwa. Sasza mieszkał kiedyś obok siedziby KGB, w której przesłuchiwali ludzi. Przez całe dzieciństwo słyszał dobiegające zza ścian krzyki. Jego ojciec także został w tamtym czasie niesłusznie aresztowany. 

Sceny V-VII. Na scenie ponownie pojawia się policjant i zaczyna opowiadać o Radzieckiej propagandzie. Polegała ona na tym, że w przeszłości w krajach bloku wschodniego, bezdomnych pokazywano jako zwyczajnych obywateli Nowego Jorku. Stwierdza, że Nowy Jork jest ostoją demokracji, a następnie wyjaśnia działanie policji, podzielone na fazy. Fazy pierwsza i druga są ostrzegawcze, pozostałe polegają na użyciu siły. Po tej przemowie James zostaje wezwany przez walkie-talkie i wychodzi.

My tymczasem jesteśmy świadkami rozmowy, w której Pchełka próbuje namówić Sasze do sprzedaży nerki. Przychodzi Anita i próbuje przekonać mężczyzn do wyruszenia na Potter’s Field, w celu przechwycenia ciała Johnny’ego, zanim to zostanie przewiezione na wyspę i pochowane. Kobieta twierdzi, że jej ukochany nie zasługiwał na wieczny spoczynek w nieoznakowanym grobie. Mężczyźni są sceptyczni. Pchełka zaczyna snuć plany dotyczące przyszłości swojej i Joli (jego ukochanej). Anita, odwołując się do tych uczuć obiecuje podarować mu buty dla Joli i dwadzieścia dolarów, jeśli Pchełka i Sasza zgodzą się wypełnić jej prośbę. 

Akt 2

Sceny VIII – XII. Zmiana scenerii. Pchełka i Sasza znajdują się już na molo w Bronxie i przeszukują trumny, czekające na przewóz na wyspę. Pchełka znów rozmarza się o przyszłości z ukochaną. Opisuje Jole jako seksowną i ponętną kobietę. W jego marzeniach Jola przyjedzie do parku i nie będzie jej obchodzić jego wygląd czy status. Tymczasem Sasza pracuje przy otwieraniu trumien. Kiedy otwierają czwartą, Pchełka potwierdza tożsamość Johnny’ego, po czym pada na ziemię w ataku epilepsji. Na scenę wraca Murphy kontynuując swoją przemowę o działalności policji. Okazuje się, że brakujące zwłoki, zostały zgłoszone władzom przez pracowników Potter’s Field. James nakazuje im odnaleźć brakujące zwłoki.

Kolejna zmiana sceny, Sasza i Pchełka siedzą na ławce w parku a pomiędzy nimi, zwłoki Johnny’ego z nasuniętą na oczy czapką. Pchełka mówi przyjacielowi, że jedna z bezdomnych ma siostrę w policji i że podobno planowana jest akcja oczyszczania parku. W tym celu funkcjonariusze usunęli stamtąd wszystkie butelki, którymi ewentualnie bezdomni mogliby się bronić. Po chwili zwłoki upadają na ziemię i mężczyźni odkrywają, że to jednak nie Johnny, a jakiś przypadkowy mężczyzna. Sasza jest załamany i nie wie, co powie Anicie, Pchełka jednak zdaje się wcale nie przejmować pomyłką. Wraca do marzeń na temat Joli. Sasza zdenerwowany przerywa Pchełce, twierdząc, że Kobieta już była w Nowym Jorku ale ponieważ Pchełka ze wstydu nie wyszedł się z nią spotkać, wróciła do Polski. Pchełka zdenerwowany wyzywa go od kłamców i wypomina mu Katyń. Po skończeniu tyrady wychodzi obrażony.

Na miejscu zjawia się Anita i nie poznaje, że zwłoki nie należą do Johnny’ego. Jest zachwycona powodzeniem planu i rozpoczyna przygotowanie do uroczystości pogrzebowych. Tworzy z krakersów, sera i kakao tradycyjny Portorykański koktajl, wypija go razem z Saszą. Opowiada historię swojego życia. Kiedy przyjechała z matką do Ameryki, pracowały jako szwaczki i marzyły o założeniu własnego sklepu. Plany jednak nie doszły do skutku, ponieważ matka Anity zmarła na chorobę płuc, ojciec natomiast nigdy nie był obecny w ich życiu (uciekł z kochanką). Anita wydała wszystkie swoje oszczędności na pogrzebanie kobiety, resztę natomiast ukradł jej brat. Kobieta, żeby przeżyć, musiała świadczyć usługi seksualne właścicielowi mieszkania w którym się zatrzymała. Kiedy zostali przyłapani przez jego żonę, wylądowała na ulicy.

Opowiada także o tym jak poznała Johnny’ego. Poszli razem nad rzekę, gdzie zaczepili ich policjanci. Mężczyźni kazali im się wylegitymować oraz zaczęli ich oskarżać o popełnienie przestępstwa. Johnny stanął w jej obronie i oboje zostali aresztowani. Anita została wypuszczona szybko, jednak nie wiedziała co stało się z Johnnym. Spotkała go ponownie dopiero po pięciu latach. Mężczyzna nie poznał jej i w ogóle przestał mówić, pomimo iż kiedyś słynął z gadatliwości i poczucia humoru. Na scenie ponownie pojawił się policjant i kontynuuje opowieść. Mówi, że znaleziono aż sześć zwłok w trakcie poszukiwań. Ich tożsamość nie ma znaczenia, dla policji liczy się to, że rachunek się zgadza. Na koniec wystąpienia wspomina o sprawach burmistrza dotyczących parku Tompkins Square, nie zdradza jednak szczegółów. 

Sceny XII – XVI. Ciało Johnny’ego już leży w improwizowanym grobie.Sasza opowiada Anicie historię swojego życia. Mężczyzna zajmował się remontowaniem mieszkań i kiedyś dostał zlecenie od profesora Kolumbii. Jego żona także dostała tam zatrudnienie przy przepisywaniu książki mężczyzny. Kiedy publikacja odniosła sukces, zostawiła Sasze i uciekła z profesorem. Mężczyzna z rozpaczy upił się i podpalił jeden z domów które miał remontować. Tak skończył jako bezdomny. W przeszłości mieszkając w Rosji był malarzem. Miał nawet swoją wystawę w Leningradzie jednakże sam Breżniew napluł na jego obraz co zakończyło jego karierę w Rosji. Wyjechał wtedy do Ameryki, miał też wystawę w Nowym Jorku jednakże kariera artysty nie bardzo mu się udała i zaczął pracować przy remontach. Anita sugeruje mu pójście do ambasady i próbę zdobycia pracy jako wykładowca rysunku. Para z podekscytowaniem planuje wspólną przyszłość, powrót do Rosji, wynajem mieszkania.

Następnego dnia Sasza siedzi na ławce w schludnych ubraniach z zaczesanymi włosami. Podchodzi do niego Pchełka, próbuje przeprosić za swój wybuch i upewnia się, że przyjaciel wierzy w przyjazd Joli. Sasza potakuje, chcąc go spławić. Po chwili Pchełka podaje mu flaszkę, pełną denaturatu z odrobiną wódki. Sasza zwija się z bólu na ziemi, a w tle słychać krzyki Anity broniącej się przed napastnikami. Mężczyzna próbuje wstać z ziemi jednak nie może się podnieść. Po chwili na scenę wraca Anita. Ma poszarpane włosy i ubrania, została zgwałcona. Siada obok mężczyzn na ławce, nikt się nie odzywa. Na ich twarzach widać światła radiowozów, wszyscy jednak siedzą bez ruchu. Możemy się domyślać, że to sygnał akcji pacyfikacji bezdomnych w parku, organizowanej przez policje.

Scena powoli się wyciemnia. Wchodzi James Murphy. Opowiada o sukcesie akcji w parku, mówi także, że w przypadku bezdomnych dwie pierwsze fazy zatrzymania są pomijane, funkcjonariusze od razu przechodzą do przemocy. Mówi także, o pewnej Portorykance, która twierdziła, że w parku pochowany jest jej ukochany. Policjanci niczego jednak nie znaleźli. Park został otoczony trzymetrowym płotem a zdesperowana kobieta powiesiła się na głównej bramie. Policjant kończy przemówienie statystykami według których jedna na trzysta osób w Nowym Jorku jest bezdomna. Oznacza to, że na widowni znajduje się przynajmniej jedna osoba, która wkrótce skończy na ulicy. Policjant uśmiecha się i życzy wszystkim miłego wieczoru. 

Antygona w Nowym Jorku – streszczenie szczegółowe

Akt 1

Scena I. Akcja utworu rozpoczyna się od przemówienia sierżanta Jamesa Murphy'ego, pracującego w nowojorskiej policji. Mężczyzna twierdzi, że nie ma negatywnego nastawienia do bezdomnych, powołując się na sytuację, która miała miejsce podczas protestu radykałów, kiedy to nowojorscy bezdomni stanęli w obronie Amerykańskiej flagi. Murphy podkreśla różnicę między bezdomnymi a ludźmi jemu podobnymi, wskazując jednak na to, że niektórzy bezdomni charakteryzują się pewnego rodzaju przedsiębiorczością. Opowiada historię pewnego mężczyzny, który zaczął handlować książkami. Stwierdza, że gdyby mężczyzna nie został zamordowany i wrzucony do rzeki, dzisiaj już pewnie miałby mieszkanie. Murphy dziwi się, że bezdomni nie chcą mieszkać w schroniskach, skoro liczba gwałtów i morderstw nie jest tam wcale dużo większa niż na ulicach, a przynajmniej będzie im ciepło. Murphy zostaje wezwany na służbę w innym miejscu, w tym czasie z łachmanów znajdujących się za nim, wyłania się Sasza. Mężczyzna około pięćdziesiątki, którego charakterystyczną cechą jest magnetofon z jednym nagranym utworem – Strangers in the night.

Scena II. Magnetofon Saszy psuje się, na scenę wchodzi Anita – trzydziestopięcioletnia kobieta ubrana w długi kolorowy płaszcz i za małą czapkę z nausznikami. Pcha przed sobą wózek sklepowy. Anita pyta Sasze, czy nie widział gdzieś Johna. Rozdzielili się zeszłej nocy, kiedy Anita poszła spać do kotłowni i teraz nie może go znaleźć. Kobieta wysnuwa podejrzenie, że to przez inną bezdomną, która odbiła jej ukochanego. Sasza rozwiewa jej podejrzenia twierdząc, że poprzedniej nocy Johna zabrało pogotowie. Zamarzł na śmierć.

Anita na początku nie chce w to uwierzyć, potem jednak akceptuje fakty. Twierdzi, że umarł przez kaszmirowy sweter, który mu podarowała (jej zdaniem kaszmir przyciąga nieszczęścia). Kobieta interesuje się, czy John powiedział coś przed śmiercią, uważa, że mężczyzna ją kochał i pewnie chciał wyznać jej miłość. Sasza kwituje to stwierdzeniem, że John w ogóle nie mówił i faktycznie, mężczyzna od pięciu lat niczego nie powiedział. Anita opowiada o tym, że kiedyś mówił bardzo dużo i opowiadał żarty. Sasza mówi Anicie, że zwłoki Johna zostaną pochowane na Hart Island, miejscu pochówku kryminalistów i wyjętych spod prawa. Anita twierdzi, że to niemożliwe, ponieważ John był Amerykaninem szlachetnego pochodzenia. Pyta Sasze o pochodzenie, na to ten odpowiada jej, że jest Rosjaninem i Żydem. Anita odchodzi, podekscytowana mówiąc coś do siebie.

Scena III. Na scenę wchodzi Pchełka, mężczyzna w wieku Saszy. Wygląda jakby miał coś na sumieniu. Pchełka próbuje zwrócić na siebie uwagę Saszy, najpierw udając Hitlera i Stalina, potem opowiadając o biskupie z Chile, jednak mężczyzna usilnie go ignoruje. Potem pyta, czy Sasza ma żal o pożyczone wczoraj siedem dolarów i zaczyna się tłumaczyć. Twierdzi, że miał iść kupić alkohol dla ich obojga, kiedy to dostał napadu epilepsji i zabrano go do szpitala. Lekarz w karetce powiedział, że dawno nie widział tak silnego ataku. Opowiada, że od kiedy przy jednej bezdomnej znaleziono po śmierci dwadzieścia pięć tysięcy, to teraz notorycznie są okradani, więc dobrze, że Sasza obciął sobie kieszenie.

Pchełka wysnuwa podejrzenie, że pewnie to ten lekarz zabrał mu pieniądze. Sasza nazywa go kłamcą i mówi mu, że Indianin widział, jak kupuje sobie trzy flaszki pershinga, a potem za resztę pieniędzy poszedł spać do kotłowni (wstęp kosztuje dwa dolary). Pchełka twierdzi, że Indianin jest zazdrosny bo jego ataki epilepsji są mniej widowiskowe. Stwierdza także, że Sasza czepia się go i dozorcy kotłowni (Pijawki), bo Żydzi nienawidzą Polaków. Jego zdaniem Pijawka to dobry Katolik, który po przyjechaniu z Polski próbował zacząć wszystko od zera. Sasza zwraca uwagę na fakt, że dozorca specjalnie podkręca temperaturę w kotłowni tak, aby bezdomni nie mogli wytrzymać, a kiedy wychodzą zaczerpnąć świeżego powietrza, każe im płacić ponownie za wejście. Pchełka twierdzi, że to dlatego, że Pijawka chce uzbierać na wycieczkę do Watykanu w celu zobaczenia papieża.

Na scenę wchodzi Anita, która twierdzi, że widziała Pchełkę w kotłowni, że mężczyzna zajął najlepsze miejsce (najdalej od kotłów) i siedział tam do rana. Mężczyzna i Anita zaczynają się wyzywać. Na koniec on stwierdza, że John zmarł, żeby mieć od niej spokój. Anita wychodzi na rozdanie ubrań przy kościele. Sasza wierzy w wersję Anity, Pchełka oburzony odchodzi.

Scena IV. Sasza pakuje się w celu powrotu do Moskwy. Pchełka przeprasza go i przyznaje się do kradzieży siedmiu dolarów. Twierdzi także, że taka sytuacja to zbyt duża głupota, żeby miała przekreślić ich przyjaźń. Mężczyźni razem siadają na ławce i opowiadają sobie historie. Oboje stwierdzają, że noc i bliskość natury wyzwalają w ludziach negatywne emocje. Pchełka mówi o mieszkańcu jego wioski, któremu Niemcy wymordowali rodzinę, a Sasza o tym, jak mieszkał koło siedziby, w której KGB przesłuchiwało ludzi. Krzyki były słyszalne przez ścianę jego mieszkania w dzień i w nocy.

Sasza wspomina, że jego ojciec lubił sztukę, a w szczególności piekło muzyczne Boscha. Jego największym marzeniem było udanie się do Madrytu w celu zobaczenia obrazu na własne oczy. Pewnego razu został aresztowany z konszachty z rzeczonym Boschem (malarzem martwym od czterystu lat). Rozmowa schodzi na temat Żydów i Pchełka opowiada, jak wszyscy w jego wsi w trakcie wojny wydawali Żydów. Jeden, który go ocalił do końca życia dostawał od niego pieniądze i paczki z Izraela. Wszyscy mieszkańcy wsi zaczęli żałować, że sami tak nie postąpili. Pchełka wspomina, że pomimo iż on sam nie jest antysemitą, uważa, że Żydzi są na tym punkcie przewrażliwieni. 

Scena V. Sasza i Pchełka śpią, gdy na scenę wkracza policjant. Opowiada o Radzieckiej propagandzie, w ramach której w telewizji pokazywano nowojorskich bezdomnych jako zwykłych mieszkańców miasta. Dla niego Nowy Jork to centrum demokratycznego świata. Według Jamesa wszyscy ludzie w systemie demokratycznym traktowani są równo, to znaczy gdyby jakaś dystyngowana starsza kobieta położyła się w autobusie paląc papierosa zostałaby potraktowana tak samo, jak bezdomny, który dopuściłby się takiego czynu. Mężczyzna opisuje fazy działalności policyjnej. Pierwsza polega na poinformowaniu osoby, że jej działanie jest niezgodne z prawem. Druga jest ostrzeżeniem, co się stanie jeśli jej działanie się nie zmieni. Kolejne części (trzecia, czwarta i piąta), opisują co stanie się z łamiącym prawo, jeśli dwie pierwsze nie poskutkują. W takim wypadku osoba zostałaby skuta i przeniesiona do aresztu, jednak decyzja o poziomie brutalności jakiego należy użyć należy już do policjanta.

Scena VI. Pchełka próbuje namówić Sasze, żeby ten sprzedał nerkę, która rzekomo ma być warta 400 dolarów. Z całego tego procederu (znalezienia dawcy, dopełnienia formalności), Pchełka ma dostać 10%. Mówi, że on sam będąc w Polsce poddał się operacji i dzięki temu zdobył pieniądze na wyjazd do Stanów. Sasza próbuje dociekać, odnośnie jego zdaniem zbyt małej ceny, na co Pchełka ucina rozmowę. Stwierdza, że Johnny umarł z obiema nerkami, które na nic mu się nie przydały. 

Scena VII. Na scenie wchodzi Anita, wioząc w wózku nowe ubrania. Mówi o tym, że przed kościołem widziała osiem gołębi. Postanowiła sobie, że jeśli liczba gołębi będzie parzysta, to nie powinna interweniować w sprawie Johna a jeśli nieparzysta, to Bóg chce dla niego czegoś lepszego. Pod koniec jeden z gołębi spojrzał jej w oczy i odleciał (czyli powinna pochować Johna). Pchełka nieprzejęty historią ani postawą Anity zaczynać snuć plany o przyjazdu Joli (swojej ukochanej) do Nowego Jorku.

Pchełka jest bardzo wulgarny w stosunku do Anity, jednak kiedy dowiaduje się, że ta ma przy sobie dziewiętnaście dolarów, zmienia swoje nastawienie i staje się przymilny. Próbuje namówić Anitę, że i tak nie stać jej na pogrzeb, więc, zamiast tego mogą napić się w intencji Johna i go powspominać (w oczywisty sposób stara się wyłudzić pieniądze na alkohol). Anita nie słucha go, mówi, że Potter’s Field to więzienie. Sasza neguje to, twierdząc, że to całkiem ładne miejsce. Anita stwierdza, że ten cmentarz został kupiony za judaszowe pieniądze, a ludzie są tam grzebani w nieoznakowanych grobach w pięciu warstwach. Anita wpada na pomysł, żeby wykraść ciało Johna, ponieważ nie zostało jeszcze przywiezione na wyspę. Chce, żeby zrobili to za nią Pchełka i Sasza, ponieważ ona ze swoim wózkiem nie może wejść do metra. Anita twierdzi, że da za to Pchełce dziewiętnaście dolarów i buty. Sasza ostatecznie zgadza się na ten pomysł.

Akt II

Scena VIII. Molo na Bronksie. Widzimy kilka ułożonych na sobie trumien. Mężczyźni otworzyli już dwie, właśnie zabierają się do trzeciej. Pchełka znajduje zdjęcie jakiegoś mężczyzny w garniturze. Mówi, że wyśle je swojej ukochanej Joli, żeby wiedziała, że wszystko u niego dobrze. Nie przejmuje się tym, że to nie on jest na zdjęciu a na obiekcje Saszy, że przecież ten mężczyzna jest czarny, odpowiada, że przejedzie zdjęcie cytryną. W trakcie kiedy Sasza pracuje przy otwieraniu trumien, Pchełka w dość bezpośredni sposób opisuje urodę Joli i opowiada historie z ich dawnego życia. Wyraża na głos marzenia, że ona kiedyś przyjedzie do niego, uściska go i wyzna mu miłość nie zwracając uwagi na to, że jest brudny i śmierdzi. W jego wizji wszyscy będą mu zazdrościć, a on i Jola odjadą razem taksówką. Sasza otwiera wieko trumny w której znajdują się zwłoki Johnny’ego, a Pchełka po zidentyfikowaniu ich pada na ziemię w ataku epilepsji.

Scena IX. Policjant kontynuuje swoją opowieść. Informuje widownię, że śmierć nie zawsze jest końcem działania Policji. Mówi, że dostał telefon z Potter's Field, znaleziono cztery otwarte trumny, z czego jedna była pusta. Opowiada jak zadzwonił do szpitala, gdzie okazało się, że mężczyzna nie miał żadnych dokumentów, a następnie rozkazuje pracownikom Potter's field odnaleźć zaginione zwłoki.

Scena X. Sasza i Pchełka siedzą na ławce, z trzymanym pod ręce trupem Johna. Pchełka pyta Sasze, jak wygląda podczas ataku epilepsji, na co ten odpowiada mu, że pięknie. Mężczyźni w toku rozmowy dochodzą do konkluzji, że życie na ziemi jest niemożliwe. Stwierdzają, że policja przygotowuje się do akcji w parku. Policzyli znajdujących się tam bezdomnych i zabrali wszystkie butelki, żeby uniemożliwić obronę. Ma to pomóc rozwiązać problem bezdomności w nowym Jorku. Pchełka twierdzi, że policja wsadzi bezdomnych do rakiety i wyśle na Wenus, żeby zobaczyć, czy życie na tej planecie jest możliwe. Zwłoki spadają z ławki, kiedy mężczyźni szukają plastikowych toreb potrzebnych do pochówku. Okazuje się, że zwłoki należą do zupełnie innego mężczyzny.

Przyjaciele naradzają się co z nim zrobić. Pchełka wydaje się, zupełnie niewzruszony faktem ich pomyłki, nie myśli w ogóle o Anicie. W przeciwieństwie do Saszy, który bardzo przejmuje się reakcją kobiety. W trakcie dyskusji Sasza wypomina Pchełce, że jego ukochana Jola przyjechała do Nowego Jorku pół roku temu, ale Pchełka tak się upił, że nie pojechał po nią na lotnisko. Okazuje się, że Pchełka okłamywał Jolę, na temat swojej bezdomności, wypiera jednak prawdę i przed samym sobą nie chce się przyznać, że utracił szansę na przyszłość z ukochaną. Adresem, który dostała dziewczyna, był adresem sklepu w którym Pchełka kupował wódkę. Sprzedawczyni skierowała Jolę do parku, gdzie poznała prawdę na temat ukochanego. Sasza rozmawiał z nią, a ona błagała o spotkanie z Pchełką. On jednak tak się wstydził, że całą rozmowę przesiedział w krzakach a dziewczyna odleciała do Polski. Pchełka wyzywa Saszę od Rosyjskich szpiegów, wypomina mu Katyń, po czym wychodzi, zostawiając mężczyznę samego ze zwłokami na ławce. 

Scena XI. Wchodzi Anita. Zauważywszy zwłoki wpatruje się długo w twarz zmarłego, a następnie dziękuje Saszy za uratowanie go. Wydaje się, że kobieta nie spostrzegła pomyłki. Anita i Sasza zaczynają kopać grób, kobieta sporządza żałobny koktajl z sera, krakersów i wody mineralnej (będący tradycją w Portoryko). Sasza i Anita przewracają płonący kosz, żeby rozmrozić ziemię.

Wspólnicy śpieszą się, żeby pochować ciało przed nalotem policji, a Anita opowiada historię swojego życia. Ojciec zostawił ją i jej matkę, kiedy była małą dziewczynką. Kobiety, żeby się utrzymać, musiały pracować w szwalni, gdzie dostawały czterdzieści centów za bluzkę. Pracowały po osiemnaście godzin dziennie w ciężkich warunkach, żeby odłożyć pieniądze na realizację wspólnych planów. Marzyły, że kiedyś założą wspólnie sklep spożywczy, a jej ojciec wróci do nich na kolanach błagając o wybaczenie. Matka jednak zachorowała na płuca, jej brat ukradł wszystkie oszczędności, a ona ostatnie pieniądze przeznaczyła na pochowanie matki. W tamtym momencie sytuacja kobiety stała się rozpaczliwa. Anita oddawała się właścicielowi domu na Brooklynie, żeby ten nie wyrzucił jej z mieszkania. Zostali nakryci przez jego żonę i Anita wylądowała na ulicy. Miała nadzieje, że ktoś zadzwoni do niej z pracy, nie miała jednak telefonu.

Potem poznała Johnny’ego i od razu między nimi zaiskrzyło. Poszli razem nad rzekę, gdzie pili piwo i rozmawiali. Na miejsce przyszedł patrol policji i oskarżył ich o uprawianie seksu, czego oboje się wyparli. Policjanci nie uwierzyli im i powiedzieli Anicie, żeby w takim razie pokazała majtki. Kobieta była gotowa to zrobić, Johnny jednak stanął w jej obronie twierdząc, że jego kobieta nie będzie pokazywać majtek. Johnny został pobity i zatrzymany. Anita długo wystawała pod posterunkiem, próbowała o niego pytać, zawsze jednak była odprawiana z kwitkiem. Spotkała go ponownie dopiero po pięciu latach. Mężczyzna w ogóle jej nie poznał, a sam zmienił się nie do poznania. Przestał mówić i żartować, stał się niemym człowiekiem wiecznie wpatrzonym w pustkę. Anitą ta zmiana wstrząsnęła tak bardzo, że zaczęła się zastanawiać, czy to aby na pewno Johnny. Ostatecznie doszła jednak do wniosku, że nie mogła go z nikim pomylić.

Scena XII. Na scenę ponownie wkracza sierżant James Murphy. Okazuje się, że pracownicy Potter’s Field znaleźli sześć ciał, z czego jedno zostało uznane za ciało Johnny’ego. Policjant twierdzi, że to jak ciało przedostało się tak daleko to już nie jego problem. Ważne, że rachunek się zgadza. Na koniec przemówienia wspomina coś o planach burmistrza, dotyczących bezdomnych z parku, nie zdradza jednak szczegółów. 

Scena XIII. Sasza opowiada Anicie o swojej żonie. Mężczyzna odnawiał kiedyś mieszkanie Profesora Kolumbii, który zaoferował także prace jego żonie. Kobieta miała przepisywać jego nową książkę. Kiedy książka stała się bestsellerem, Sasza został porzucony na rzecz Profesora. Mężczyzna z rozpaczy upił się i podpalił jeden z domów, który w tamtym czasie miał remontować. Anita wspomina, że faktycznie słyszała o takim przypadku.

Mężczyzna kontynuuje opowieść, wspominając o rencie, która została mu zabrana, kiedy nie miał już mieszkania. Sasza przyznaje, że wciąż czasem myśli o profesorze i jego książce w której udowodnił, że Szekspir był kobietą. W marzeniach jego była żona siedzi w pierwszym rzędzie, kiedy Profesor odbiera coraz to bardziej prestiżowe stypendia. Wtedy w drzwiach staje Sasza prowadząc Szekspira, który to bije Profesora do nieprzytomności. Sasza wspomina także swoją młodość w Rosji. Jego ojciec był nauczycielem rysunku i kiedy mały Sasza dokończył kiedyś jego obraz, został uznany za geniusza. Zaczął rozwijać swoją karierę artystyczną, miał nawet wystawę w Leningradzie. Na jego obraz wtedy napluł jednak Breżniew, co było jednoznaczne z końcem Rosyjskiej kariery. Próbował jeszcze wystawiać swoje pracy w Nowym Jorku, jednak na tym polu też nie osiągnął sukcesu.

Mężczyzna twierdzi, że nie mógłby wrócić do malowania (jego ręce zbyt się trzęsą) pozostaje mu jednak wykładanie na akademii sztuki. Dostał kiedyś zaproszenie od dziekana Moskiewskiej akademii sztuki. Anita twierdzi, że Sasza wcale nie wygląda tak źle i miałby szansę na powrót. Daje mu białą koszulę i twierdzi, że wyglądając w ten sposób mężczyzna spokojnie może być nauczycielem. Para zaczyna planować wspólną przyszłość. Decyduje się na udanie do ambasady i próbę zdobycia biletów do Moskwy.

Scena XIV. Sasza, wyglądając lepiej i poważniej w nowych ubraniach, siedzi na ławce. Dołącza do niego Pchełka. Okazuje się, że mężczyzna podsłuchał rozmowę pary i konfrontuje się z Saszą odnośnie wyjazdu do Rosji. Mężczyźni wdają się w dyskusje i Pchełka krytykuje postawę Saszy. Twierdzi, że on nigdy nie ruszyłby się z Nowego Jorku, ponieważ do niego przynależy. Wie o wszystkim, co dzieje się w jego kraju i ma się za patriotę. Próbuje także na każdy możliwy sposób obrzydzić mu Anitę i wytyka mu, że żeby dostać dwa bilety musieliby się ożenić. Sasza nie widzi w tym problemu i stwierdza, że jeśli będzie trzeba to wezmą ślub.

Pchełka przekonuje Sasze, że wódka w zasadzie nie jest taka zła, mężczyźni piją razem. Pchełka próbuje ostrzec przyjaciela, że picie przed wizytą w ambasadzie nie jest najlepszym pomysłem. Okazuje się, że w butelce znajdował się denaturat i Sasza zaczyna źle się czuć. Chory pada na ziemię. W tym czasie zza sceny wydobywa się głos Anity, która woła o pomoc. Jest atakowana przez grupę mężczyzn. Sasza zwija się z bólu i krzyczy starając się zagłuszyć jej wrzaski, ponieważ nie jest w stanie wstać, żeby jej pomóc. 

Scena XV. Na scenie pojawia się Anita. Kobieta ma na sobie poszarpane ubrania, została zgwałcona. Dosiada się do mężczyzn na ławce. Wszyscy siedzą w ciszy i bezruchu. Nagle zapalają się czerwono niebieskie światła radiowozów, oznajmiające początek akcji w parku. Wszystko powoli wygasa. 

Scena XVI. Na scenę wychodzi policjant, stwierdzając, że akcja w parku zakończyła się sukcesem. Informuje także, że w przypadku bezdomnych pomija się pierwsze fazy zatrzymywania, a od razu przechodzi do zasadniczej – użycia przemocy. Bezdomni zostali spacyfikowani a park oczyszczony. Wspomina także, że jakaś Portorykanka (zapewne Anita), mówiła coś o grobie mężczyzny w parku. Policjanci przeszukali jednak teren i żadnych zwłok nie znaleźli. Anita próbowała dostać się z powrotem do parku, jednak bezskutecznie. W końcu policjanci ogrodzili park trzymetrowym ogrodzeniem, a kobieta zdesperowana powiesiła się na głównej bramie. Została pochowana no Potter's Field. Policjant relacjonuje, że liczba bezdomnych ciągle rośnie. Na trzystu Nowojorczyków, ma przypadać jeden bezdomny. Oznacza to, że na widowni teatru znajduje się przynajmniej jedna osoba, która wkrótce wyląduje na ulicy. Uśmiechnięty kończy wystąpienie i żegna się z publicznością.


Przeczytaj także: Tristan – charakterystyka

Aktualizacja: 2024-07-02 12:23:55.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.