Wymiana psów, Richard Norris Brooke, 1881
„Afryka Kazika” to zbiór opowiadań dla dzieci napisany przez Łukasza Wierzbickiego i wydany w 2008 roku. Książka stanowi adaptację relacji z podróży Kazimierza Nowaka, polskiego podróżnika i dziennikarza, który w latach 1931–1936 samotnie przemierzył Afrykę, pokonując trasę z północy na południe kontynentu, a potem wracając tą samą drogą. Wierzbicki przedstawił te niezwykłe przygody w formie opowiadań, dostosowanych do młodszych czytelników.
Spis treści
Krzyś i jego mama poszli na dworzec, aby odebrać dziadka. Dziadek wręczył chłopcu książkę o podróżach Kazimierza Nowaka. Nowak, mieszkający w Poznaniu, wyruszył stamtąd w podróż do Afryki. Pożegnał się z rodziną i rozpoczął swoją wyprawę na rowerze. W trakcie podróży, kiedy kończyła mu się woda, otrzymał pomoc od wojowników. Na pustyni chronił oczy ciemnymi okularami. Odwiedził plemię Szilluków, którzy porozumiewali się bębnami, a w tropikalnym lesie spotkał lwa, którego odstraszył włócznią. Uczestniczył w polowaniu na słonia w wiosce Pigmejów i spotkał się z królem Rwandy, Mutarą. Wspiął się na śnieżny szczyt Ruwenzori i pomógł chłopcu imieniem Remo, mieszkającemu samotnie w buszu. Święta Bożego Narodzenia spędził samotnie na pustyni Kalahari. Poważnie zachorował, ale został uratowany przez pracowników naprawiających linię telegraficzną. Dotarł nad ocean i rozpoczął drogę powrotną.
Podczas powrotu pan Wiśniewski podarował mu dwa konie, Rysia i Kowboja. Po spotkaniu poszukiwaczy złota zostawił konie na farmie i kontynuował podróż łodzią o nazwie Poznań. Niestety, łódź została uszkodzona podczas burzy, a Kazik trafił na wyspę pełną hipopotamów. W Leopoldville kupił rower i ruszył w dalszą drogę. Pomagał mieszkańcom wioski Abasalampasu oraz rannemu gepardowi. Na Saharze podróżował na wielbłądzie imieniem Ueli, z którym przetrwał burzę piaskową. Po zakończeniu wędrówki przez pustynię sprzedał wielbłąda i wrócił do Europy statkiem. Po powrocie do domu opowiadał rodzinie o swoich przygodach. Dziadek zaraził Krzysia pasją do podróżowania.
Krzyś razem z mamą wybrali się na dworzec, aby powitać dziadka wracającego z podróży. Gdy przechodzili przez halę, natknęli się na uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej Kazimierzowi Nowakowi, słynnemu polskiemu podróżnikowi. Po powrocie do domu dziadek zaskoczył Krzysia prezentem – książką opowiadającą o niezwykłych wyprawach Nowaka.
Kazimierz Nowak, zafascynowany wizją odkrywania odległych miejsc, staje na peronie, przygotowany do swojej największej przygody. Jego nieodłącznym towarzyszem w podróży po Afryce będzie rower. Przed wyjazdem serdecznie żegna się z żoną Marysią i dziećmi, obiecując im regularny kontakt i bezpieczny powrót. Gdy pociąg odjeżdża z Poznania, Kazimierz, pełen nadziei, patrzy w przyszłość, gotów zmierzyć się z trudnościami, jakie przyniesie mu afrykańska ziemia. Choć nie jest pewien, czy uda mu się uchwycić w obiektywie lwa lub przywieźć córce małpkę, jest zdecydowany wrócić do domu cały i zdrowy, zgodnie z daną obietnicą.
Po przyjeździe pociągiem do Rzymu Kazimierz przesiada się na rower, aby dotrzeć do Neapolu, skąd statkiem wyrusza w stronę Afryki. Jego pierwsze zetknięcie z afrykańskimi realiami następuje na rozległej pustyni, gdzie zamierza spędzić noc. Niestety, niespodziewany silny wiatr zrywa jego namiot, pozbawiając go schronienia w trudnych warunkach pustynnych. Pomimo tego, Kazimierz spotyka małego skoczka pustynnego, który zaciekawiony podchodzi do niego. Podróżnik dzieli się z nim orzechami, nawiązując niezwykłą przyjaźń z tym małym zwierzęciem. O świcie Kazimierz wyrusza w dalszą drogę.
Kazimierz Nowak znalazł się w trudnej sytuacji – jego zapasy wody zaczęły się wyczerpywać. Kiedy był już bliski utraty nadziei, natknął się na wojowników z pustyni. Gdy zrozumieli, że jego intencje są pokojowe, podzielili się z nim wodą i pożywieniem.
Kazimierz Nowak niespodziewanie doświadczył oślepienia, spowodowanego silnym odbiciem promieni słonecznych od piasku. Udało mu się dotrzeć do oazy, gdzie pomógł mu lekarz. Dał mu ciemne okulary, które ochronią wzrok.
Podczas podróży przez Egipt Kazimierz został napadnięty przez złodzieja, ale odstraszył go za pomocą pompki do roweru. Niedługo później, gdy naprawiał rower, kot ukradł mu omleta. Na szczęście miał jeszcze mleko i owoce. Napisał list do swojej rodziny.
Kazik podróżował wzdłuż Nilu, kiedy dotarł do żyjących na mokradłach Szilluków. Nauczyli go oni odstraszania komarów i krokodyli. Mieszkańcy przekazywali sobie wiadomości za pomocą bębnów, tam-tamów. Kazik spędził w ich wiosce kilka dni.
Podczas nocnej wędrówki przez tropikalny las Kazik natknął się na lwa. Na szczęście udało mu się odstraszyć niebezpiecznego drapieżnika za pomocą włóczni, którą dostał od wodza Szilluków. Żałował jedynie, że nie mógł zrobić zdjęcia lwa, o które prosił jego syn.
Kazik obserwował w dżungli słonie i małpy. Po dotarciu do rzeki natrafił na grupę ludzi, którzy zajmowali się poszukiwaniem złota. Inżynier zarządzający kopalnią pokazał Kazikowi kilka grudek cennego kruszcu, ale podróżnik wolał jedzenie i lekarstwa.
Kazik trafił do wioski, w której mieszkańcy łapali szarańcze i robili z nich zupę. Dodawali do niej też gąsienice, mrówki, myszy i ślimaki. Podróżnik spróbował zupy z jajek i bananów.
Podczas swojej podróży przez dżunglę Kazik dotarł do wioski Pigmejów. Uczestniczył z nimi w udanym polowaniu na słonia. Pigmejowie podarowali mu ich ulubiony deser, czyli sól.
Podczas pobytu na targu w stolicy Rwandy, Usumburze, Kazik zauważył, że handel odbywa się tam poprzez wymianę towarów zamiast za pomocą pieniędzy. W ramach wymiany przekazał swój nieużywany zegarek i otrzymał w zamian piękne korale oraz elegancką bransoletkę z hebanu, które planował podarować swojej żonie i córce.
Kazik miał przyjemność gościć w pałacu króla Rwandy, Mutary. Król zaprosił go na przejażdżkę, podczas której zwierzył się, że mimo swojego bogactwa, niepokoją go liczne problemy związane z utrzymaniem pokoju i dobrobytu wśród swoich poddanych. Na pożegnanie król wpisał do pamiętnika Kazika swoje pozdrowienia.
Kazik odwiedził urokliwą wioskę Beni. Zobaczył na horyzoncie białą górę Ruwenzori – najwyższy szczyt Gór Księżycowych. Po dwudniowej wspinaczce udało mu się dotrzeć do obszaru pokrytego śniegiem. Musieli jednak zawrócić, ponieważ miejscowi nie mieli odpowiedniego obuwia.
W okolicach wioski Beni Kazik spotkał chłopca o imieniu Remo. Ten poprosił go o ratunek dla swojego psa, który został zaatakowany przez boa dusiciela. Kazik pokonał gada za pomocą strzelby. Remo mieszkał sam w buszu wyłącznie w towarzystwie kozy i psa. Pomógł chłopcu przenieść się do wioski Beni.
Kazik spędził samotne święta na pustyni Kalahari. Ozdobił drzewko pamiątkami i wyrzeźbionym aniołkiem, przygotował herbatę z pustynnych owoców i upiekł placek z mąki, rodzynek i orzechów. Jego śpiewu słuchały surykatki i pawiany. Napisał listy z życzeniami do bliskich.
Kazik zachorował, ale ratunek przynieśli mu ludzie naprawiający linię telegraficzną. Okazało się, że pojawili się tam, ponieważ stado żyraf zerwało druty, uciekając przed lwami.
Kazik z Polski przebył kontynent od północnych krańców aż do samego południa, gdzie dotarł nad ocean. Zdał sobie sprawę, że czas wracać.
Podczas nocnej podróży przez sawannę, podróżnik znalazł się w trudnej sytuacji, gdy jego rower utknął w bagnie. Na szczęście wydostał się, używając zapałek i suchej trawy. Nie wyobrażał sobie zostawić swojego roweru.
Kazik napotkał rodaka, pana Wiśniewskiego, który żył w Afryce. Rower był już mocno zniszczony, dlatego Wiśniewski zaproponował dwa konie: Rysia i Kowboja. Kazik po raz pierwszy jechał konno i w dalszą drogę wyruszył na grzbiecie Rysia.
Koniom i Kazikowi dokuczało pragnienie. Pewnego dnia napotkali stado lwów, konie wpadły w panikę, a Kowboj uciekł. Po kilku dniach Kazik i Ryś zatrzymali się nad jeziorkiem, był tam też Kowboj.
Kazik zbudował obozowisko otoczone ciernistymi gałęziami. Nagle pojawił się tam staruszek, podający się za poszukiwacza złota. Nie chciał jednak powiedzieć, gdzie znalazł złoto i niebawem odszedł w ciemność.
Kazik dotarł z końmi do farmy położonej nad brzegiem rzeki. Farmer poinformował go, że konie nie dadzą rady przedostać się przez dżunglę. W związku z tym Kazik zdecydował się na podróż rzeką. Z pomocą miejscowych zbudował łódź, którą nazwał “Poznań”, a konie pozostawił na farmie.
Podróżnik płynął rzeką Lulua. Unikał krokodyli i hipopotamów. Kiedy zaczął łowić ryby, niespodziewanie złowił rybę, która zaczęła pęcznieć i zmienił się w kolczastą kulę. Zrozumiał, że nie nadaje się do jedzenia i posilił się sucharami.
Kazik zatrzymał się, aby kupić jedzenie. Kapitan ostrzegł go przed wirami na rzece oraz burzami. Ruszył w dalszą podróż, niestety faktycznie burza i wiry niemal zniszczyły jego łódź. Został rozbitkiem na piaszczystym brzegu.
Podróżnik znalazł się na małej bezludnej wyspie. Został jednak obudzony przez stado hipopotamów, które zniszczyły jego obozowisko. Kazik zdał sobie sprawę, że musi opuścić wyspę. Ruszył do Leopoldville.
Podróżnik dotarł do portu w Leopoldville, gdzie kupił kolejny rower. Musiał zdobyć wiele dokumentów i pozwoleń, ale w końcu wyruszył w dalszą drogę.
Kazik w dżungli spotkał tragarzy, którzy zaproponowali mu transport lektyką do stolicy, ale odmówił. Wkrótce spotkał króla tego regionu, który też chciał mu pomóc. Król, pod wrażeniem jego determinacji, ruszył razem z nim do stolicy. W drodze opowiedział wiele o lokalnej kulturze.
W afrykańskim lesie Kazik spotkał mężczyznę z plemienia Abasalampasu. Polak bał się, że to niebezpieczny myśliwy, a Afrykańczyk obawiał się, że Kazik porywa dzieci. Kiedy jednak poznali się lepiej, ta sytuacja ich rozśmieszyła. Mężczyzna zaprosił go do swojej wioski.
W afrykańskiej wiosce Abasalampasu Kazik nawiązał przyjaźń z czarownikiem. Czarownik zwierzył mu się, że jego brat jest chory, ale nie może go odwiedzić, ponieważ musi pilnować wioski przed złymi duchami. Kazik zasugerował, aby czarownik zawiesił jego zdjęcie na drzwiach chaty i w tym czasie udał się do brata. Po powrocie czarownik podarował Kazikowi amulet, który miał go chronić podczas dalszej podróży.
Podczas podróży przez sawannę Kazik spotkał małego, rannego geparda. Postanowił opatrzyć jego ranę, a następnie odprowadził na wzgórze. Gepard zobaczył swoją rodzinę na horyzoncie i polizał Kazika po ręku.
Podróżnik dotarł do fortu granicznego Bir Ueli. Zrozumiał, że nie może jechać sam rowerem przez Saharę. Postanowił stworzyć własną karawanę i kupił wielbłąda o imieniu Ueli.
Po kilku dniach męczącej wędrówki Kazik dostrzegł jezioro. Gdy jednak się do niego zbliżył, spotkał karawanę kupców. Ci wytłumaczyli mu, że jezioro było tylko fatamorganą. Poradzili, aby Kazik zaufał swojemu wielbłądowi. Ueli wkrótce znalazł drogę do oazy, gdzie uzupełnili zapasy wody.
W oazie Kazik spotkał strażnika, który się nią opiekował. Mężczyzna nigdy nie opuścił swojej oazy, ale znał wiele historii opowiadanych przez podróżnych. Kazik opowiedział mu o Warszawie i Krakowie, o Tatrach i Mazurach oraz polskich zwyczajach.
W oazie Kazik zatrudnił przewodnika. Okazał się on jednak niekompetentny, ponieważ został w tyle i zasnął, kiedy na Saharze wybuchła burza piaskowa. Na szczęście wielbłąd utrzymał dobry kierunek marszu. Polak postanowił nie płacić bezużytecznemu przewodnikowi.
Po wielu dniach trudnej wędrówki przez pustynię Saharę Kazik i jego wielbłąd dotarli do Algieru. Postanowił sprzedać wielbłąda. Kupców było dwóch: Brahim i Stary Ali. Brahim chciał zapłacić więcej, ale jego wielbłądy wyglądały na zaniedbane. Kazik sprzedał więc Ueliego za niższą cenę Alemu, który dbał o zwierzęta.
Podczas deszczowego dnia w Algierze Kazik spotkał turystę, który dopiero zaczynał podróż przez Afrykę. Poradził mu, aby nie trzymał się utartych szlaków. Kazik wsiadł na statek do Europy.
Kazik wrócił do Poznania, gdzie powitała go rodzina. Pokazał im zdjęcia ze swojej podróży.
Kazik przygotowywał pokazy i opowiadał o swoich doświadczeniach. Na jednym z nich mały chłopiec zapytał go o afrykańskie skarby. Podróżnik odpowiedział, że najcenniejszym skarbem są wspomnienia.
Krzyś przeczytał książkę o przygodach Kazika. Dziadek opowiedział mu, że był na spotkaniu z Nowakiem i sam też odwiedził Afrykę. Krzyś zaczął marzyć o podróżach.
Aktualizacja: 2024-09-07 11:26:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.