„Alicja w Krainie Czarów” autorstwa Lewisa Carrolla to zapewne jedna z najpopularniejszych powieści fantasy na świecie. Ukazuje ona przygody siedmioletniej dziewczynki w tytułowej Krainie Czarów, gdzie spotyka ona wiele niezwykłych postaci i jest uczestniczką niesamowitych wydarzeń. Pozornie powieść ta zdaje się być po prostu przygodową rozrywką dla czytelnika, ale można w niej dostrzec też znacznie głębszą problematykę.
Przede wszystkim „Alicja w Krainie Czarów” to niezwykłe i pogłębione ukazanie dziecięcej wyobraźni i wrażliwości. Alicja jest jeszcze dzieckiem, ma zaledwie siedem lat, ale to w jej wyobraźni rodzi się tak dziwaczna Kraina Czarów wraz z jej mieszkańcami. Dzieje się to mimo iż dziewczynka twardo stąpa po ziemi i stara się zawsze być rozsądna. Jej dziecięca wyobraźnia nie ma jednak żadnych ograniczeń, a jej wrażliwość pozwala na postrzeganie rzeczy w zupełnie innym świetle, niż widzą je dorośli. W powieści pojawia się refleksja na temat tych dziecięcych przymiotów i ich tracenia wraz z wiekiem.
Z tym zagadnieniem wiąże się też zatem problematyka zmian i dojrzewania. Carroll ukazują ją pośrednio, przy pomocy metafory, jaką jest zmiana wielkości Alicji. Widoczne jest jednak to, że dojrzewanie, a wraz z nim zmiana tego, jak człowiek wygląda, jest czymś niepowstrzymanym, przed czym nie da się uciec i co dzieje się mimo woli. Alicja nie ma na to wpływu i każdy czytelnik powieści również nie jest w stanie tego zatrzymać. Alicja musi też zrozumieć w związku z tym, kim właściwie jest, jaka jest jej tożsamość i w co tak naprawdę wierzy. Wymusza to też na niej konfrontacja z absurdami Krainy Czarów.
Oprócz tego powieść ukazuje też na swój sposób rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Kraina Czarów zawiera bowiem znajome czytelnikowi elementy, ale są one zupełnie absurdalne i nie działają według zwykłych, znanych wszystkim zasad, co pokazuje często ich groteskę.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.