Napisz opowiadanie o swojej przygodzie z Alicją w Krainie Czarów

Autorka opracowania: Marta Grandke. Redakcja: Aleksandra Sędłakowska.

Pewnego dnia wpadłam do króliczej nory i przypadkiem znalazłam się w Krainie Czarów. Tam spotkałam inną dziewczynkę, około siedmioletnią, która przedstawiła się jako Alicja. Opowiedziała mi, że to nie jest jej pierwsza wizyta w tym magicznym miejscu, i zaproponowała, że z chęcią oprowadzi mnie po Krainie oraz opowie o tutejszych zwyczajach. Zgodziłam się, więc razem wyruszyłyśmy na zwiedzanie.

Naszym pierwszym przystankiem był wielki grzyb, na którym siedziała dziwna istota. Alicja przedstawiła mi ją jako Pana Gąsienicę. Palił on fajkę wodną i nie wydawał się zbyt zainteresowany naszym przybyciem. Mimo że Alicja próbowała nawiązać z nim rozmowę, on prawie w ogóle nie reagował, co wydało mi się dość niegrzeczne. Alicji jednak to nie zraziło – po prostu oderwała kilka kawałków grzyba i ruszyłyśmy dalej.

Wytłumaczyła mi, że jedzenie tego grzyba pozwala zmieniać rozmiary, i wręczyła mi jego fragment. Posłusznie go zjadłam, a chwilę później zaczęłam gwałtownie rosnąć. Przestraszyłam się, ale Alicja tylko się śmiała i podała mi inny kawałek grzyba. Kiedy go zjadłam, skurczyłam się do mikroskopijnych rozmiarów. Alicja wyjaśniła, że dzięki temu możemy przejść przez maleńkie drzwi prowadzące do przepięknego ogrodu. Zaintrygowana, zgodziłam się kontynuować naszą podróż.

Gdy dotarłyśmy do ogrodu, okazało się, że Alicja wcale nie przesadzała – ogród był naprawdę magiczny, pełen niezwykłych roślin i kwiatów, których wcześniej nigdy nie widziałam. Podczas spaceru Alicja opowiadała mi o innych mieszkańcach Krainy Czarów – Szalonym Kapeluszniku, Marcowym Zającu i Suśle, którzy utknęli w czasie na wiecznym przyjęciu herbacianym, o Niby Żółwiu i Smoku, wiecznie spóźnionym Białym Króliku oraz Królowej Kier, która uwielbia grozić ścinaniem głów. Wspomniała też o Kocie z Cheshire, który wydał mi się z całej tej gromady najbardziej rozsądny. Mimo zapewnień Alicji, że Królowa Kier nie jest tak groźna, jak się wydaje, zaczęłam się jej trochę obawiać.

Szłyśmy przez ogród, podziwiając jego piękno, gdy nagle Alicja po prostu zniknęła. Nie wiedząc, co się stało, zaczęłam się rozglądać i wtedy zauważyłam dużą dziurę w ziemi, w sam raz na wielkość dziecka. Zajrzałam do środka i zobaczyłam Alicję siedzącą na dnie, wyraźnie zdenerwowaną i całą ubrudzoną ziemią. Wściekała się, że takie dziury w ogrodzie są absolutnie nie do przyjęcia.

Nie wiedziałam, jak mogę jej pomóc, bo wokół nie było niczego, co mogłoby się przydać do wyciągnięcia jej – żadnego sznura, drabiny, ani nikogo, kto mógłby nam pomóc. Zaczęłam wpadać w panikę, ale nagle przypomniałam sobie o grzybie, który Alicja wciąż miała w kieszeni! Krzyknęłam, by zjadła kawałek, aby zmienić rozmiar. Alicja natychmiast ugryzła kawałek grzyba i jej ciało zaczęło się wydłużać, aż w końcu sięgnęła ponad krawędź dziury. Szybko wyszła na powierzchnię, po czym zjadła ostatni kawałek grzyba, wracając do swojego normalnego wzrostu. Odetchnęłyśmy z ulgą i czym prędzej oddaliłyśmy się od tej niefortunnej dziury na środku ścieżki.


Przeczytaj także: Twoja ulubiona postać z lektury Alicja w Krainie Czarów

Aktualizacja: 2024-09-03 10:38:58.

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.