Przejawy dehumanizacji. Omów zagadnienie na podstawie utworu Ludzie, którzy szli Tadeusza Borowskiego. W swojej odpowiedzi uwzględnij również wybrany kontekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Człowieczeństwo oznacza w skrócie wszystko to, co definiuje nas innymi od zwierząt. Już starożytni dostrzegali je i próbowali definiować, co widać doskonale w „Eposie o Gilgameszu”, gdy Enkidu dzięki kobiecie odkrywa swoją przynależność do rodzaju ludzkiego. Niestety, na początku XX wieku ludzkość o wiele więcej wysiłku włożyła w poszukiwanie nowych form dehumanizacji, czyli odbierania wybranym grupom i osobom ich człowieczeństwa. Doszliśmy w tym do dużej wprawy, tworząc dosłownie całe mechanizmy masowego odczłowieczania. Ślad tych straszliwych praktyk pozostał na kartach literatury, wśród spisanych wspomnień i historii o nie opartych. W poniższej pracy wytypowano trzy takie dzieła, które doskonale opisują przejawy dehumanizacji. Są wśród nich dwie historie oparte na faktach: opowiadanie Ludzie, którzy szli Tadeusza Borowskiego, wspomnienia Gustawa Herlinga-Grudzińskiego zatytułowane „Inny świat” oraz powieść George'a Orwella „Rok 1984”.

Tadeusz Borowski przeżył koszmar obozu koncentracyjnego, widział poniżającą śmierć tysięcy ludzi. Jednak nie to najbardziej szokuje w jego opowiadaniach. Najbardziej przerażający jest proces dehumanizacji, jaki zastosowano na więźniach i efekt, który na nich wywarł. Mowa tu dokładnie o tak zwanym zlagrowaniu - powolnemu ograniczenia swojego imperatywu egzystencji do przetrwania, któremu towarzyszy wyzucie z wszelkiego współczucia. Człowiek zlagrowany pragnął tylko przeżyć, nawet kosztem innych więźniów. Następował regres ech społecznych, porzucenie jakiejkolwiek moralności i obojętność.

Opowiadanie Ludzie, którzy szli obrazuje właśnie ten ostatni aspekt zlagrowania. Borowski opisuje życie więźniów swojego bloku, znajdującego się obok tzw. Perskiego Rynku - bloku kobiecego. Panowały tam potworne warunki, kobiety były wynędzniałe i wyniszczone. Aby zdobyć trochę potrzebnych do przetrwania środków, mężczyźni najmowali się do budowania kobietom baraków, drobnych prac naprawczych. Więźniarki prosiły ich wtedy o jedzenie, pytały o bliskich. Początkowo mężczyźni dzielili się, z czasem jednak przestali im dawać cokolwiek a na pytania odpowiadali milczeniem. Kiedy życie obozowe toczyło się swoim rytmem, Borowski obserwował przechodzących koło niego ludzi. Tysiące osób z transportów, które prowadzono do gazu.

W opowiadaniu Tadeusza Borowskiego pochód śmierci, przedstawiony kilkukrotnie pośród opisów wydarzeń z obozu, powszednieje. To celowy zabieg autora, ukazujący jak ofiary niemieckiego ludobójstwa zostają zdehumanizowane poprzez odebranie ich losowi jakiegokolwiek znaczenia. Tragedia tych milionów staje się jedynie kolejnym elementem dnia, a oni sami „ludźmi, którzy szli” i niczym więcej. Borowski przyzwyczaja się do ich widoku, w pewnym sensie nawet tęskni do tego stałego elementu życia, kiedy ilość transportów się zmniejsza.

Podobny proces zachodzi w przypadku więźniarek z Perskiego Rynku. Kiedy mężczyźni widzą je po raz pierwszy, litują się. Dają im trochę jedzenia, pocieszają rozmową. Z czasem jednak ich cierpienie powszednieje, a natręctwo nuży. Oddawanie im jedzenia zmniejsza zaś szanse na przeżycie. Dlatego więźniowie przestają to robić, odwracają wzrok od ich cierpienia. W ten sposób kobiety przestają być dla nich istotami, z którymi można czuć wspólnotę.

Powszednienie śmierci i obojętność na cierpienie - oto przedstawione przez niego sposoby dehumanizacji. Poprzez nie Niemcy nauczyli więźniów nie dostrzegać w sobie nawzajem ludzi.

Podobne przeżycia miał na swoim koncie Gustaw Herling-Grudziński. Jego „Inny świat” obrazuje jednak lepiej cały system, służący komunistom do odczłowieczenia i wymordowania swoich więźniów poprzez pracę. Znając historię zaczerpnięcia pomysłu na niemieckie stalagi z ZSRR, można powiedzieć, że czerwony pierwowzór był nawet lepiej przemyślany.

W systemie gułagów wszystko było nakierowane na powolne wyniszczenie, zarówno fizyczne jak i psychiczne, więźnia. Począwszy od straszliwych warunków, racji żywnościowych zależnych od ilości pracy, po niewystarczającą ilość pożywienia oraz gratyfikowanie donosicielstwa, wszystko prowadziło do jednego celu. Było nim zlagrowanie, a następnie śmierć. Proces ten objawiał się, jak wcześniej napisano, porzuceniem zasad moralnych i przyjęcia imperatywu przetrwania. Złamany wycieńczeniem i głodem człowiek był gotowy na wszystko. Chciał jedynie zaspokoić swoje najniższe potrzeby, co w istocie równało się przyjęciu zwierzęcej postawy wobec życia.

Istotnie też, więźniowie dziczeli. Urkowie, bezwzględni recydywiści, wprowadzali zasadę rządów silniejszego i odbierali słabszym, czegokolwiek potrzebowali. Gwałcili kobiety, zastraszali i zabijali nielubianych niczym zwierzęta w stadzie. Kobiety oddawały własne ciało za jedzenie. Nikt nie mógł przy tym ufać drugiemu osadzonemu, ponieważ powszechne było donoszenie w zamian za profity. Nie istniała wiec solidarność osadzonych przeciwko strażnikom, a jedynie stan wojny każdego z każdym o zasoby. Ten permanentny stan walki o przetrwanie jest zaś wybitnym przykładem dehumanizacji - odpowiada przecież naturalnemu porządkowi, który jest typowy zwierzętom.

Analizy procesu dehumanizacji i opisu jego przejawów nie brakuje również epice. Powieść „Rok 1984” George'a Orwella jest pod tym względem wyjątkowo, nie tylko ze względu na bycie jedną z pierwszych podejmujących ten temat. Sama w sobie jest też ostrzeżeniem przed systemem stalinowskim, który Orwell miał szansę poznać podczas hiszpańskiej wojny domowej.

W „Roku 1984” to Partia odbiera mieszkańcom Oceanii człowieczeństwo. Odbywa się to poprzez kolektywizację życia. System rości sobie prawa do wszelkich przejawów indywidualizmu, ogranicza prywatność, a nawet pragnie kontrolować myśli obywateli. Podobny ubiór i wszechobecna propaganda ujednolicają wszystkich. Technokratyzacja życia, sprowadzenie do roli trybika w maszynie, jest przejawem współczesnej dehumanizacji. Człowiek przestaje być jednostką, a staje się elementem systemu.

Człowiek traci więc swoje człowieczeństwo, jeżeli zerwie się jego łączność z własnym rodzajem. Pozbawiony moralności, cofnięty w odruchach do zwierzęcych początków i osadzony do roli systemowego trybika zostanie zdehumanizowany.


Przeczytaj także: Pieśń interpretacja

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.