Pieśń – interpretacja

Autorką interpretacji jest: Adrianna Strużyńska.

Utwór Tadeusza Borowskiego „Pieśń” jest najważniejszą częścią wydanego w 1942 roku w konspiracji tomiku „Gdziekolwiek ziemia...”. Pełni on rolę programową, ukazuje poglądy poety na temat losu Pokolenia Kolumbów, skazanego na walkę zbrojną, a następnie zapomnienie przez ocalałych i potomnych.

  • Pieśń - analiza utworu i środki stylistyczne
  • Pieśń - interpretacja wiersza
  • Pieśń - analiza utworu i środki stylistyczne

    Wiersz ma budowę regularną, składa się z sześciu czterowersowych strof. Został napisany dziewięciozgłoskowcem. Pojawiają się rymy krzyżowe.

    Utwór należy do liryki bezpośredniej, głos zajmuje „my liryczne”. Pojawia się podmiot zbiorowy, osoba mówiąca wypowiada się w imieniu całego swojego pokolenia, którego los został zdeterminowany przez wybuch II Wojny Światowej. Pojawiają się więc czasowniki w pierwszej osobie liczby mnogiej oraz odpowiednie zaimki („nad nami - noc”, „nas odpomni - niewolników”, „mijamy”, „okrwawiamy”).

    Warstwa stylistyczna utworu jest rozbudowana. Pojawiają się liczne epitety („bitewnych krzyków”, „cyrkowych zabaw”, „pobladłe usta”, „skrzepłe twarze”, „trupi nieba fiolet”, „głuchy, drwiący śmiech”). Zastosowano metafory („zostanie po nas złom żelazny i głuchy, drwiący śmiech pokoleń”), personifikacje („w obliczu gwiazd ogłuchłych od bitewnych krzyków”, „morza twarz”, „chodzą ciągle szale wag”), a także wyliczenia („pustynię, step i morza twarz”, „wołanie, śpiew, pariasów wiara”, „krojony talar, łokieć, miara”). Aby zachować stałą liczbę sylab w obrębie wersu, poeta zastosował przerzutnie. Na rytm utworu wpływają anafory, ostatni wers każdej strofy rozpoczyna się od spójnika „i”.

    Pieśń - interpretacja wiersza

    Tadeusz Borowski należał do Pokolenia Kolumbów, grupy polskich pisarzy, urodzonych około 1920 roku. Lata ich wczesnej młodości przypadły na czasy II Wojny Światowej. Stracili więc możliwość spokojnego wkroczenia w dorosłość, skupienia się na edukacji, karierze oraz życiu osobistym. Zostali zmuszeni do walki w obronie ojczyzny i funkcjonowania w okupacyjnej rzeczywistości. Z tego powodu, w ich utworach często pojawiały się motywy katastroficzne. Dostrzegali destrukcyjny wpływ wojny na człowieka, nie tylko przez ciągłe zagrożenie i możliwość przedwczesnej śmierci, ale też zburzenie systemu wartości i upadek moralny.

    Utwór Borowskiego jest przykładem apokalipsy spełnionej, ukazano świat zmierzający nieuchronnie do zagłady. Autor wyróżniał się na tle Pokolenia Kolumbów stanowczymi poglądami oraz przekonaniem o zapomnieniu przez przyszłe pokolenia.

    Podmiot liryczny dzieli ludzkość na trzy grupy: niewolników, zwycięzców i handlarzy. Osoba mówiąca zalicza siebie do niewolników, wojennego pokolenia, którego przeznaczeniem są walka i śmierć za ojczyznę. Nie mają wyboru, muszą spełniać swoje obowiązki względem Polski.

    Podmiot liryczny nie uznaje walki za bezsensowną, chciałby żeby przyszłe pokolenia wychowywały się w wolnej ojczyźnie. Żołnierze zostają jednak sprowadzeni do roli niewolników, którzy muszą wykonać swoje zadanie, a następnie zostaną zapomniani.

    Osoba mówiąca nie oczekuje pochwały i pamięci ze strony tych, którym udało się przeżyć oraz potomnych. Zwycięzcy to w utworze hitlerowcy, najeźdźcy odbierający Polakom wolność. Nie są to zwycięzcy, którym należy się chwała, ale ciemiężyciele i oprawcy, narzucający innym swoją wolę przez stosowanie przemocy. Trzecią grupę stanowią handlarze, zwyczajni ludzie, którzy starają się przetrwać w okupacyjnej rzeczywistości. To właśnie oni przetrwają, mimo że nigdy nie podjęli się walki zbrojnej. Przeżyją, unikając poświęcenia, a następnie szybko zapomną o walczących, którzy oddali życie za ich wolność. Podmiot liryczny krytycznie odnosi się do ich poszukiwań normalności w czasach wojny. Jego zdaniem nie ma już powrotu do poprzedniego życia, a chęć „cyrkowych zabaw” budzi niesmak.

    Kolejne zwrotki budują obraz apokaliptycznej katastrofy. Na wietrze łopoczą flagi wroga, grzmią karabiny, wszędzie są ranni. Z ich piersi cieknie krew, usta są blade, a twarze - martwe, zastygłe w przerażeniu. Nawet niebo nie jest już niebieskie, ale ma niepokojący, fioletowy kolor, przywodzący na myśl sine zwłoki. Cały wszechświat zdaje się nie tylko obserwować apokalipsę, ale też brać w niej czynny udział. Natura umiera razem z ludźmi.

    Podmiot liryczny nie ma w sobie optymistycznej wiary w koniec wojny, nie spodziewa się, że dożyje innych czasów. Uważa, że katastrofa nigdy się nie skończy. Przelana krew nie przyniesie człowiekowi wyzwolenia, jest tylko kolejnym etapem dziejów. Na świecie wybuchało wiele wojen, które kończyły się, aby rozpocząć następne. Człowiek w utworze pełni wyłącznie rolę trybiku w ogromnej machinie. Jest odarty z własnej tożsamości i indywidualizmu, urodził się, aby walczyć i zginąć.

    Walczący zostają nazwani niewolnikami, anonimowymi ofiarami, o których nikt nie będzie pamiętał. Ta koncepcja została rozwinięta w opowiadaniu Borowskiego „U nas w Auschwitzu”, w którym opisywał budowniczych egipskich piramid. Ich wysiłek i poświęcone życie nie zostały przez nikogo docenione. Wszyscy odwiedzający podziwiają piramidy, ale myślą o spoczywających w nich faraonach, a nie katorżniczej pracy niewolników. Poeta tworzy pesymistyczną wizję rzeczywistości, podkreślając tragizm ludzkiego losu, zdeterminowanego przez rok urodzenia. Borowski nie wierzył w głębszy sens heroizmu, nie spodziewał się docenienia, nawet po śmierci.


    Przeczytaj także: U nas w Auschwitzu - streszczenie

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.