Cudzoziemka - interpretacja i znaczenie tytułu

Autorem opracowania jest: Marcin Puzio.

„Cudzoziemka” to powieść psychologiczna napisana przez Marię Kuncewiczową. Ukazuje losy Róży Żabczyńskiej, kobiety trudnej, toksycznej dla otoczenia (zwłaszcza dla dzieci i męża), ale także skrzywdzonej przez los. Tytuł nadany przez autorkę można rozumieć na wiele różnych sposobów, odnosząc się do treści dzieła. 

W znaczeniu dosłownym wyraz cudzoziemka odnosi się do kobiety mieszkającej w kraju innym, niż jej ojczyzna. Cudzoziemcami możemy nazwać na przykład Polaków, którzy zamieszkują w Irlandii czy też Wielkiej Brytanii. Z perspektywy autochtonów, są oni cudzoziemcami. W przypadku Róży ciężko jest stwierdzić, który z dwóch krajów, w których mieszkała, był jej ojczyzną, a w którym była cudzoziemką. Z perspektywy rodowodowej miała korzenie polskie. Jej dziadek walczył wraz z Napoleonem w Hiszpanii, a cała rodzina była niesamowicie zaangażowana w odzyskanie przez Polskę niepodległości. Nie dziwne więc jest, że spędzając dzieciństwo w Taganrogu, czuła się tam nieswojo. Jako jedna z nielicznych nie chodziła do cerkwi, a do kościoła. W świątyni również nie mogła się czuć częścią wspólnoty, ponieważ msze były odprawiane po francusku, a mała Róża nie znała tego języka. Była wyszydzana w szkole, koleżanki nazywały ją „polaczkiem”. Bardzo to przeżywała i czuła się w Rosji osobą obcą. Pewnym zaskoczeniem jest jednak fakt, że przyjazd do Polski z ciotką Luizą nie dał jej wyczekiwanego poczucia przynależności, a wręcz pogłębił jej kryzys tożsamościowy i nasilił poczucie odmienności od reszty świata. 

W Polsce wszyscy słyszeli jej rosyjski akcent, co wiązało się z wyzwiskami i wyśmiewaniem dziewczyny. Pogłębiło to jej uczucie osamotnienia. Nigdy nie czuła się częścią żadnej wspólnoty. Gdy po ślubie z Adamem Żabczyńskim wyjechała nad Wołgę, nazywano ją pogardliwie artystką z Warszawy. Kobieta nigdy nie znalazła swojego miejsca i wszędzie czuła się niesamowicie obco. Podobnie było w relacjach międzyludzkich - nigdy nie odnalazła się jako matka i żona. Role te ją uciskały, uważała, że przez to jest nieszczęśliwa.

Los Żabczyńskiej jest o tyle tragiczny, że w przeciwieństwie do klasycznych cudzoziemców, nie miała szans na powrót do domu, w którym czuła się dobrze. W głowie idealizowała czas spędzony jako dziecko w Taganrogu, jednak tam również nie mogła być w pełni sobą. Wszędzie stawała się cudzoziemką, co bardzo ją męczyło i doprowadziło do załamań nerwowych, które skończyły się zawałem, a w następstwie śmiercią bohaterki.


Przeczytaj także: Cudzoziemka - geneza, czas i miejsce akcji

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.