Na wstępie przypomnijmy że główną formą historiografii były w wiekach średnich żywoty świętych (vita sanctorum) i kroniki (chronica), które opisywały w porządku czasowym (chronologicznym) czy to dzieje poszczególnych ludów ("narodów" jednak nie we współczesnym sensie) rodów oraz tzw. dzieje świata. Zwykle wiedza stricte historyczna łączyła się z fikcją literacką i licentia poetica.
Spis treści
W feudalnym świecie wiele okoliczności sprzyjało zainteresowaniu historią. Biblia przedstawiała historię zbawienia, część jej ksiąg miała charakter stricte historyczny (np. księga Jozuego, Kronik, Królewskie, Dzieje Apostolskie), upamiętnieniem zdarzeń przeszłych były też święta kościelne, pobożność odwoływała się stale do żywotów świętych, również z czasów wczesnego Kościoła, np. męczenników z Martyrologium Rzymskiego (M. Bloch, Społeczeństwo feudalne, PIW, Warszawa 2002, przekł. Eligia Bąkowska, s. 111). Również prawo kanoniczne uznawało za szczególnie ważne uchwały dawnych soborów i synodów, a wraz z nimi dekretały papieży czasów starożytnego Kościoła (np. Grzegorza Wielkiego, Leona Wielkiego); jako świadka najdawniejszego prawodawstwa przedstawiały się dekretały Ps. Izydora i Kapitularze Benedykta Lewity. Co prawda historia nie była jedną z uczonych w szkołach kościelnych artes, jednak przenikała tam za pomocą lektur: pism teologicznych i służących m.in. jako wzory doskonałego stylu dzieł łacińskich autorów klasycznych (M. Bloch, ibidem).
Kronika jako gatunek literacki ma swe początki w V wieku przed Chr. Wtedy w Grecji sporządzano (zatem precedensy mogły mieć miejsce wcześniej, w epoce archaicznej) ułożone w porządku chronologicznym listy zdarzeń z poszczególnych poleis lub krajów świata znanego Grekom. Dużym osiągnięciem było synchronizowanie zdarzeń.
Jak wiemy, za ojca narracyjnej historiografii greckiej uznawany jest autor Dziejów Herodot (ok. 484-426 p. Chr). Kolejnym historykiem, starającym się zachować daleko idący krytycyzm w stosunku do źródeł informacji, był Tukidydes (ok. 460-393 p. Chr.), twórca Wojny peloponeskiej. Pierwszym historiografem Rzymu antycznego był żyjący w l. 254-149 p. Chr. Katon Starszy, autor poświęconych początkom państwa rzymskiego Origines. Wojnę jugurtyńską oraz spisek Katyliny napisał Salustiusz (86-ok. 54 p. Chr.). Szczególnie ważną rolę w kształtowaniu się europejskiej tradycji historiograficznej odegrał Tytus Liwiusz (59 p. Chr - 17), twórca Od założenia Miasta. Monumentalne Historiae oraz Annales napisał Tacyt (ok. 55-120). Pracujący w Aleksandrii uczony hellenistyczny Apollodoros z Aten (ur. ok. 180, zm. ok. 109 r. p. Chr) przedstawił historię Greków począwszy od zdobycia Troi aż po r. 144 p. Chr. w dziele Chronika.
Wraz z rozprzestrzenianiem się chrześcijaństwa pojawiają się autorzy tacy jak żyjący w II -III wieku Juliusz Afrykańczyk, twórca tablic synchronicznych zestawiających zdarzenia z Biblii i z dziejów narodów pogańskich. Żyjący na przełomie III i IV wieku, zatem już w czasach przełomu konstantyńskiego Euzebiusz z Cezarei pozostawił po sobie m.in. Historię Kościoła.
Żyjący w IV i V wieku, wyświęcony na diakona przez św. Jana Chryzostoma Filip z Side stworzył monumentalną, liczącą 36 ksiąg Historię Chrześcijańską, rozpoczynająca się od opisu stworzenia aż po r. 426. Zachowane streszczenia i fragmenty uzupełniają dzieło Euzebiusza z Cezarei. Historykiem Kościoła starożytnego był też Sokrates Scholastyk (ok. 380-ok. 450), autor Historii Kościoła w siedmiu księgach, obejmującej lata 305-439. Historię kościelną opisującą wydarzenia z lat 324-439 napisał Hermiasz Sozomen (ok. 400- ok. 450).
Przekładu Historii… Euzebiusza z Cezarei na łacinę dokonał Rufin z Akwilei, dodając dwie księgi opowiadające o dziejach Kościoła od r. 324 do 395. Rufin korzystał w swej pracy z zaginionego dzieła Historia Kościoła Gelazjusza z Cezarei, zmarłego w r. 395 biskupa Cezarei Nadmorskiej.
Kroniki powstające w wiekach średnich odwoływały się do antycznych źródeł i form literackich (poznawanych dzięki np. Cycerona De inventione, albo Rhetorica ad Herennium), jednak trudno uznać je za prostą kontynuację starożytnej historiografii, tym bardziej za odtwórcze naśladownictwo. Oprócz dziedzictwa Antyku, duże znaczenie miały ustne (np. dotyczące przodków Mieszka I) tradycje legend opowiadających o etnogenezie lub o protoplastach dynastii (np. Merowingów). Kronikarze utrwalali przekaz legendarny, łącząc go z dziejami biblijnymi i historią Grecji i Rzymu (Wincenty Kadłubek).
Co prawda historycy antycznego Rzymu byli znani jedynie we fragmentach, jednak ich autorytet był wielki, większy chyba niż w czasach starożytnych. Przykładowo, wiemy, że w l. 1039-1049 Tytusa Liwiusza czytano w Cluny jako jedną z lektur wielkopostnych (M. Bloch, loc.cit.). We Francji X-XII wieku sporządzono wiele kopii dzieł Grzegorza z Tours, które krążyły wśród czytelników (ibidem). Największy wpływ, czy to pośredni czy bezpośredni (chyba rzadziej) wywierali pisarze, którzy w IV-V wieku, w dobie przełomu rozpoczętego za czasów Konstantyna Wielkiego, podjęli próbę syntezy dwóch tradycji historycznych: Biblii i antyku grecko-rzymskiego (ibidem). Zwróćmy uwagę, iż syntezy dokonuje i Gall: łączy odwołujący się do postaci historycznych wzorzec władcy chrześcijańskiego z tradycjami dynastii Piastów, budując jednolite opowiadanie o kierowanej przez Opatrzność historii dynastii i państwa, a zwłaszcza o wielkich czynach Bolesława III. Już sam początek życia księcia, nawet jeszcze przed przyjściem na świat jest - co Anonim wyraźnie zaznacza - efektem interwencji boskiej, za pośrednictwem świętego. Tym samym wyraża wiarę i w Opatrzność bożą i w świętych obcowanie (communio sanctorum), wspierające chwałę i potęgę Piastów, począwszy od ich pełnego cnót protoplasty.
Współcześni badacze do najwybitniejszych dzieł historiografii wczesnego Średniowiecza zaliczają Historia Francorum czyli Dzieje Franków Grzegorza z Tours (VI wiek, zatem czasy "tuż po" ostatecznym upadku władzy rzymskiej na Zachodzie) oraz De origine Gothorum et regno Suevorum et etiam Vandalorum czyli O pochodzeniu Gotów, królestwie Swebów a także o historii Wandalów Izydora z Sewilli (VII wiek). Nie można również zapomnieć o Historia ecclesiastica gentis Anglorum (Historia kościelna narodu Anglów [angielskiego]) Bedy Czcigodnego z r. 731 oraz Historia Langobardorum czyli Historii Longobardów Pawła Diakona, napisana pod koniec VIII wieku. (wyliczenie za: M. Włodarski [w:] Średniowieczna proza łacińska w Polsce, Ossolineum, BN I 341, Wrocław et al. 2022, s. XL-XLI).
Przypomnijmy w tym miejscu, że szczególną rolę w historiografii średniowiecznej odgrywało oparte na doktrynie chrześcijańskiej przekonanie, że poszczególne wydarzenia historyczne zawsze następują z woli Boga (Opatrzności), a los poszczególnych jednostek (panujących, papieży, biskupów itd.), ludów, państw i rodów zależy od ich stosunku do Boga i Jego przykazań. Można zatem powiedzieć, że kronikarze opierali się na prowidencjalizmie (M. Włodarski, op.cit., s. XLI). Uznawano, że przeszłość może służyć za źródło wzorców moralnych (funkcja wychowawcza i dydaktyczna, formacyjna), można sądzić że rola stricte poznawcza kronik była mniejsza (większe znaczenie miały dzieła teologiczne i prawne, tworzone i redagowane na zupełnie innych niż kroniki i gesta zasadach, por. np. Dekret Gracjana z kronikami Galla i Wincentego Kadłubka). Dominacja funkcji dydaktycznej sprawiała, że pisarze zwykle nie przywiązywali wielkiej wagi do dat rocznych, lokujących na osi czasu fakty "jednorazowe", interesowała ich jednak data dzienna (np. dies natalis określonego świętego). Taka data, np. dzień święta Matki Bożej czy Jana Chrzciciela, wskazywała na ingerencję Boga, a co za tym idzie jej ponadczasowy sens (ibidem).
Jak przypomina Maciej Włodarski, op.cit., s. XLI, kronikarze zachodnioeuropejscy już w XI wieku zdają się odczytywać i interpretować dostępne im źródła w sposób bardziej samodzielny i krytyczny, porównują i uzgadniają różne przekazy, zwracają się ku samodzielnemu badaniu przeszłości, w mniejszym zakresie odwołując się do argumentum ex auctoritate. Takie cechy można dostrzec np. w powstałej w l. 1012-1018, ważnej dla poznania początków państwa Piastów Kronice (Chronicon) biskupa Thietmara z Merseburga.
W okresie "dojrzałego średniowiecza", od XI po XIII wiek, powstawały tzw. kroniki świata (cronica mundi), mające - przynajmniej w założeniu autora i jego protektorów - uniwersalny zakres. Rozpoczynały się od znanego z Genesis opisu stworzenia świata. "Mniej ambitne" założenia miały tzw. kroniki narodowe, opisujące dzieje państw i dynastii a przy tym sławiące czyny (gesta) poszczególnych władców (tak jak Gall Piastów, par excellence Bolesława III Krzywoustego). Na Zachodzie powstawały również kroniki lokalne, opowiadające o dziejach prowincji a nawet klasztoru czy miasta (zwykle miasta, w którym znajdowała się zarówno katedra biskupa jak i siedziba hrabiego (comes) lub księcia (dux), zatem ważnego ośrodka władzy). Znane były również kroniki wojen (M. Włodarski, op.cit., s. XLII).
Podkreślmy w tym miejscu, że nie można utożsamiać z kronikami w sensie ścisłym czy traktować jako ich odmianę roczników (annales) oraz gesta (res gestae).
Roczniki to ciągi bardzo zwięzłych zapisków z datami rocznymi, dotyczących najważniejszych zdaniem autora danego rocznika wydarzeń. Annales tego typu wywodziły się z notatek na marginesach tablic paschalnych. W państwie Piastów spisywane czy kontynuowane jako przywiezione z Niemiec (z Czech?) roczniki poprzedziły pojawienie się pierwszych kronik.
Gesta zaś to tyle, co opowieści o wielkich, budzących podziw i niesamowitych czynach, zwłaszcza dokonaniach wojennych wodzów i władców. Formę gesta przybierały często kroniki narodowe, których autor skupiał się na nakreśleniu dziejów domu panującego (BN 2022, XLII). Dodajmy, że w konstruowaniu bohaterów dzieła, narracji i sposobów ujawniania się narratora, kroniki korzystały z wzorców dostarczanych przez epikę, zarówno łacińską jak i germańską. Oprócz tego, wplatane w ciąg narracyjny mowy wygłaszane przez poszczególne postaci oraz stylistyka tekstu zgodna z zasadami ars dictandi świadczą o dobrej, niekiedy mistrzowskiej, znajomości praktycznej reguł retoryki, poznawanych w szkołach kościelnych dzięki lekturze klasyków rzymskich. Funkcja dokumentalna kronik zacznie przeważać już po czasach Galla i Bolesława III, pod koniec Wieków Średnich. Wtedy właściwości artystyczne historiografii stracą na znaczeniu (M. Włodarski, op.cit., s. XLII-LXIII). Kroniki tworzone w naszym kraju dobrze ilustrują przemiany gatunku: biegły w ars dictandi Gall tworzy gesta, na konstrukcji dialogowo-narracyjnej oprze się Mistrz Wincenty, obszerną narrację w ujęciu chronologicznym stworzy autor Kroniki Wielkopolskiej, zaś dzieje na podstawie źródeł napisze Jan Długosz (Roczniki). Nie można w tym miejscu nie wspomnieć autobiograficznej narracji Kroniki Janka z Czarnkowa (M. Włodarski, op.cit., s. XLIII).
Jak już sygnalizowaliśmy w części biograficznej, Gall korzystał przede wszystkim ze źródeł ustnych, ujmował w formy literackie informacje przekazywane przez kanclerza Michała z rodu Awdańców i dostojników Kościoła czynnych na dworze księcia Polski, np. biskupa poznańskiego Pawła. Zdaje się, że mniejsze znaczenie miały skąpe źródła pisane, m.in. zaginiony dziś Żywot św. Wojciecha oraz zapewne rocznik prowadzony w Gnieźnie lub podobne zapiski o kalendarzowym charakterze (M. Włodarski, op.cit., s. XLIV). Na własne oczy Gall mógł oglądać pokutę i zakończenie pielgrzymki Bolesława Krzywoustego na Węgry (charakterystyczne, raz tylko użyte w całym dziele słowo "widzielismy").
Można powiedzieć, że w przypadku dzieła Galla "kronika" to swoista nazwa „potoczna”, w rzeczywistości mamy do czynienia z gesta - "dziejami" w sensie wielkich czynów, godnych chwały i pamięci dokonań bohaterów (np. panującego) (ibidem). Zachowuje porządek chronologiczny, jednakże próżno szukać u niego dat, wybiera zdarzenia, skupiając się stale na osobie władcy (por. np. powstałe w XI wieku Gesta Chuonradi Wipo), umiejętnie odmalowuje życie rycerskie i wyprawy wojenne. Nie zajmuje się ustalaniem związków między poszczególnymi wydarzeniami, jednak nie zapomina o umoralnianiu czytelników, nawet gdy opowiada o bitwach (np. Bolesława Chrobrego z Rusią, ks. I, 10). Gall pisze o dziejach władców państwa polskiego od czasów przedhistorycznych po rok 1113. W duchu pochwały, wręcz panegiryku, przedstawia wydarzenia z życia Bolesława Krzywoustego, podczas gdy panowanie jego poprzedników przedstawia zwięźle, jakby szkicując tło (M. Włodarski, op.cit., s. XLIV).
Na Kronikę składają się trzy księgi. Każda jest poprzedzona listem dedykacyjnym do biskupów, urzędników i kapelanów książęcych. Zwracają uwagę wierszowane epilogi - skróty (epilogus).
Księga I obejmuje ok. ćwierć wieku dziejów Polski. Autor rozpoczyna opowieść od geograficznego opisu kraju, chwali przy tym jego zasobność, bogactwa naturalne oraz pracowitość, odwagę i waleczność mieszkańców, dalej mowa o władcach określanych dziś jako legendarni: Popielu, Piaście, Siemowicie, Lestku i Siemomyśle. Narracja sensu stricto historyczna rozpoczyna się od chrztu Mieszka I. Wzorem monarchy Gall czyni Bolesława Chrobrego, zaś Bolesław Śmiały (Szczodry) służy jako przykład władcy o wielkich zaletach (o wielkim potencjale, by użyć współczesnych określeń), przyćmionych niestety przez pychę (superbia szatana z jego non serviam), zaciekłość i brak pokory chrześcijańskiej. Księgę I kończy zapowiedź narodzin Bolesława III (rok 1086).
Księga II obejmuje zaledwie 23 lata, opowiada o młodości Bolesława Krzywoustego aż do momentu, gdy po wypędzeniu układającego się z Niemcami starszego brata, Bolesław rozpoczyna samodzielne panowanie, a w r. 1109 pokonuje Pomorzan.
Księga III obejmuje jeszcze krótszy odcinek czasu - 4 lata. Gall rozpoczyna od opowieści o bohaterskim odparciu najazdu niemieckiego z r. 1109 (m.in. oblężenie Głogowa), dalej pisze o zwycięstwie nad Czechami w bitwie nad Trutiną w 1110 r., oraz o zdobyciu Nakła w r. 1113 (ostateczne - jak można było sądzić w początkach XII wieku - podporządkowanie Pomorza Piastom). Również w księdze III mamy opis pokuty Bolesława za oślepienie i śmierć brata.
Przedstawiając kolejnych władców, Anonim stara się brać pod uwagę ich walory fizyczne (siła, sprawność i uroda właściwe mężnym, dobrze urodzonym wojownikom) oraz cnoty duchowe (np. posłuszeństwo bogobojnego Chrobrego Kościołowi, ks. I.9). Wizerunek Bolesława III Pisarz wzbogacił o bardzo charakterystyczny pierwiastek, właściwy hagiografii: cudowne zdarzenie związane z narodzinami księcia. Chodzi o interwencję św. Idziego (ks. I, 30-31). Gall pisze także o innych cudach, jednak zachowuje umiar (np. uleczenie ślepoty Mieszka z ks. I.4, cud św. Wojciecha z ks. II.6, obłęd zesłany na Pomorzan za próbę kradzieży relikwii i sprzętów kościelnych (ks. II. 43, jak zaznacza M. Włodarski, op.cit., s. XLVI).
Narracja Kroniki składa się z dość luźno powiązanych epizodów, przedstawianych jednak - w zasadzie - w porządku chronologicznym. Autor ujawnia się jako konstruktor ciągu zdarzeń gdy pisze np. "a po owej przerwie niech moje pióro powróci do poprzedniego wątku opowiadania, ks. II.6.; por. ks. II. 11; III. 25, jak wskazuje M. Włodarski, op.cit., s. XLVI). Częścią narracji są - podobnie jak w dziełach rzymskich i Ojców Kościoła - dialogi postaci (albo tworzone przez autora albo wykorzystujące przekaz ustny) dialogi takie jak dobrze znana rozmowa Bolesława Śmiałego z biednym klerykiem z ks. I.26 (zatem pauper - tym mianem określano np. zakonników, jako nie mających nie tylko majątku osobistego, ale i kogoś, kto by ich obronił, np. rodowca lub władcy - pomazańca, broniącego wdów, sierot i ubogich właśnie). Również narrator czasami zwraca się do swych bohaterów, napominając ich lub zachęcając do chrześcijańskiego postępowania (ks. I.26, zwrócenie się i do „biednego kleryka” i do "szczodrego króla").
Gall nie stroni od przedstawiania ocen negatywnych, np. gdy pisze o zarzucanym Zbigniewowi planie zamordowania Bolesława, podkreśla, że plan ten był raczej dziełem złych doradców (ks. III.25). Podobnie jak dziejopisarze rzymscy, wprowadza mowy bohaterów, wygłaszane przed rozpoczęciem bitew i w innych, podobnie doniosłych, momentach. Są to, rzecz jasna, mowy fikcyjne, tak samo jak te układane przez Tacyta, Liwiusza czy - by przywołać historyka z czasów późnego cesarstwa - np. Amiana Marcellina.
Kronika jest napisana zgodnie z zasadami ars dictandi - sztuki dyktowania, w prozie rytmicznej. Rytm ten uzyskiwano przez dzielenie zdań na równoległe, a przy tym rymujące się człony o zbliżonej liczbie sylab. Rytm tworzyło także akcentowanie wyrazów i członów zdań (cursusi). Anonim zazwyczaj kładzie akcent na sylabę przedostatnią (cursus spondaicus) bądź stosuje cursus velox (M. Włodarski, op.cit., s. XLVIII z przykładem z ks. I, Wstęp: Quae regio, / quamvis multum sit nemorosa /, auro tamen et argento / , pane et carne/ , pisce et melle/ satis est copiosa/ , (...)).
Proza Kroniki polskiej staje się ozdobna dzięki bogactwu epitetów, porównań, metafor i aliteracji (M. Włodarski, op.cit., s. XLVIII-IX z przykładami). Wart uwagi jest też quasi-dialog między Bolesławem Chrobrym a władcą Rusi. Nasuwa się na myśl wymiana podarków-symboli (hieroglyphica) przez wodzów wrogich armii (np. Dariusz III darował Aleksandrowi Wielkiego worek maku (znak liczebności armii Achemenidów) zaś władca Macedonii przesłał mu w odpowiedzi garść pieprzu na znak dzielności jego mniej licznych wojsk. (M. Włodarski, op.cit., s. XLIX). U Galla na pogróżki księcia ruskiego Bolesław odpowiada korzystając z porównania o symbolicznej wymowie: dobrze (...) nazwałeś mnie wieprzem w kałuży, gdyż we krwi łowców i psów twoich, to jest książąt i rycerzy, ubroczę kopyta moich koni, a ziemię twą i miasta [grody?] spustoszę jak dzik pojedynek [czyli żyjący samotnie odyniec - RM] (ks. I.10). W komentarzu narratora Kroniki można spotkać również ujęte w formę pytania retorycznego przysłowie: lecz czemuż koło wyprzedza wóz? (ks. I.4: sed cur rota currum praecurrit?). Pisarz wykorzystał tu fonetyczny środek stylistyczny wykorzystujący zestawienie brzmiących podobnie słów (paronomazja: cur, currum, praecurrit), M. Włodarski, op.cit., s.XLIX).
Na zakończenie warto przypomnieć, że Kronika – choć napisana przez cudzoziemca, po łacinie – jest dzięki swej tematyce i wykorzystanym źródłom dziełem polskim, w znacznej mierze oddającym poglądy wykształconych elit państwa piastowskiego przełomu XI i XII wieku (M. Plezia, op.cit., s. IV).
dr Rafał Marek
Aktualizacja: 2023-07-24 13:42:25.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.