Gall Anonim - biografia, wiersze, twórczość

Gall Anonim (łac. Gallus Anonimus, również Anonim, tak zwany Gall), autor Kroniki polskiej, żył w drugiej poł. XI – pierwszej poł. XII stulecia. Był benedyktynem, stworzył pierwsze polskie dzieło historyczne: Kronikę polską. Badania tekstu wskazują, że napisał ją po roku 1112 a przed r. 1116.

Gall Anonim - biografia skrócona

Mimo znaczenia dzieła, o Anonimie mamy bardzo niewiele informacji. Humanista i badacz dziejów Polski Marcin Kromer nazwał go nie bez racji Gallem. Do dziś za najlepiej umotywowaną hipotezę uchodzi ta, wedle której za młodu Autor kształcił się w Tours lub Orleanie. Mógł zostać mnichem w Prowansji, w opactwie Saint-Gilles, stamtąd trafić na Węgry, a następnie do Polski. Za pochodzeniem lub dłuższym pobytem autora Kroniki  we Włoszech przemawiają m.in. podobieństwa stylistyczne i formalne między jego dziełem i stworzoną krótko przed pojawieniem się Galla na dworze Krzywoustego Historią translacji św. Mikołaja pióra anonimowego autora zwanego Mnichem z Lido. Historia… powstała jako uzasadnienie kultu relikwii św. Mikołaja sprowadzonych do Wenecji, a stanowiącego konkurencję dla sanktuarium w Bari, do którego przewieziono w r. 1087 relikwie świętego z Miry w Azji Mniejszej. W Polsce Anonim należał do duchowieństwa kaplicy pałacowej władcy (capella) a zatem i do personelu kancelarii, przynajmniej formalnie. Utrzymywał stałe kontakty z kręgami dworskimi i elitą kościelną, jego najważniejszym współpracownikiem był kanclerz Bolesława Krzywoustego Michał z rodu Awdańców. Właśnie jego zwykle uznaje się za sprawcę powstania dzieła.

Gall zaczął pracę w r. 1112 lub nieco później, z pewnością przed r. 1116. Celem było przede wszystkim opisanie dokonań i postaci Bolesława III Krzywoustego. To właśnie jego „chwalebne i godne pamięci czyny” (gesta) zajmują najwięcej miejsca w ostatniej, trzeciej księdze Kroniki. Obejmuje ona zaledwie lata 1109-1113. Pozostałe dwie, chociaż są podobnej objętości, ukazują jednak dzieje rządzącej Polską dynastii od czasów legendarnych (Piast, obalenie Popiela), przez dojście do władzy Siemowita, chrzest Mieszka I, aż po rządy Władysława Hermana. Przedstawiając w usystematyzowany sposób dzieje państwa Piastów, Gall opierał się w przeważającej mierze na żywej na dworze tradycji historycznej. Była mu ona – o ile wiemy – przekazywana ustnie przez członków elity politycznej i intelektualnej państwa. W ten sposób Pisarz uwiecznił podanie dynastyczne, wskazujące na książęcą karierę rodu, którego protoplastą był Piast, a ze skąpych przekazów i opowiadań o Mieszku I i Kazimierzu Odnowicielu potrafił stworzyć przekonujące i wciąż atrakcyjne dla czytelnika portrety wybitnych monarchów. W szczególnie jasnych barwach odmalował panowanie Bolesława Chrobrego, którego uczynił królem Polski w czasach jej największej chwały i potęgi (złoty wiek – wzór dla następców). Bezpośrednio mógł obserwować politykę i czyny swego chlebodawcy a zarazem głównego bohatera dzieła – Bolesława Krzywoustego. Gall gloryfikował księcia jako prawego władcę, odpowiadającego wzorom przedstawianym przez elity duchowieństwa, a także jako niestrudzonego i dzielnego obrońcę kraju. W ten sposób Pisarz zacierał piętno bratobójcy, którym Bolesław był naznaczony z powodu oślepienia brata, Zbigniewa. Nie zapominał jednak opowiedzieć również o pokucie nałożonej przez Kościół za tak ciężki grzech. Badacze zwracają też uwagę, że Kronika zawiera rzadką w Wiekach Średnich dokumentację dziecięcych i młodzieńczych dokonań Bolesława podczas łowów i zbrojnych wypraw po łupy. I tu zapewne podstawą była żywa na dworze tradycja ustna. Uczeni wskazują ponadto, że chociaż Kronika ma fundamentalne znaczenie dla rozwoju polskiej historiografii, to jednak wizja dziejów naszego kraju stworzona przez Wincentego Kadłubka skutecznie zastąpiła i to na wiele stuleciu tą wykreowaną na kartach zapisanych przez Galla.

 Po raz pierwszy Kronikę wydał drukiem Gotfryd Lengnich, wraz z dziełem Mistrza Wincentego w Gdańsku, w r. 1749 (Vincentius Kadlubko et Martinus Gallus historiae Poloniae vetustissimi). Określenie „Martinus Gallus” wzięło się z połączenia przez Lengnicha zapisku Marcina Kromera na karcie jednego z rękopisów Kroniki o jej twórcy jako „Gallu” ze wzmianką w Rocznikach Jana Długosza o niejakim „Marcinie Galliku”. Pełne wydanie Kroniki przygotowane przez Jana Wincentego Bandtkie ukazało się w r. 1824 jako Martini Galli Chronicon. Najnowsza edycja łacińskiego tekstu pochodzi z r. 1952, została przygotowana przez Karola Maleczyńskiego w ramach serii Monumenta Poloniae Historica. Series nova. Pierwszy przekład na język polski opublikował Hipolit Kownacki w r. 1821, ostatni – Roman Grodecki w r. 1923.

Gall Anonim: „by na próżno nie jeść polskiego chleba”

Ukrycie własnej tożsamości

Gall Anonim to twórca naszego najstarszego dzieła historycznego, Kroniki Polskiej, po łacinie: Cronicae et gesta ducum sive principum polonorum. Był przybyszem z Zachodniej Europy, urodził się w XI wieku, zapewne w drugiej jego połowie. Gdy wraz z dworem Bolesława III Krzywoustego przybył z Węgier do Polski był już duchownym dobrze wykształconym i – jak można sądzić – mającym doświadczenie pisarskie wykraczające poza proste przyswojenie sobie podręcznikowych reguł retoryki i ars dictandi. Nie znamy jego imienia, nie mamy też żadnych bliższych informacji o jego osobie, jedynie nieco poszlak pozostawionych na kartach samego dzieła.

Określenie „Gallus” pochodzi od Marcina Kromera (1512-1589), który w ten sposób, zgodnie z humanistyczną manierą, określił francuskie pochodzenie Pisarza (Galia – Francja, Gallus – Francuz). Określenie to przyjęło się wśród badaczy, w XIX stuleciu weszło w powszechne użycie. Jak pisze Marian Plezia, Kromer przez pewien czas dysponował jednym z zachowanych do dziś manuskryptów Kroniki, tzw. Kodeksem Heidelberskim (Codex Heidelbergensis LXXI, M. Plezia [w:] Anonim, tzw. Gall, Kronika polska, przekł. R. Grodecki, BN I 59, Ossolineum, Wrocław et al. 1989, s. V-VI). Oczywiście wszystkie rękopisy Kroniki nie podają autora.

Kromer, czytając Kodeks heidelberski, naniósł na marginesy jego kart kilka glos po łacinie. Na karcie tytułowej napisał: Gallus hanc historiam scripsit, monachus opinior aliquis ut ex proemis conicere licet, qui Boleslai tertii tempore vixit (Dzieje te napisał Gall [czyli Francuz], ze wstępów [do poszczególnych ksiąg] można wyciągnąć wniosek, że był mnichem, żyjącym za czasów Bolesława III [Krzywoustego]. Tym samym Marcin Kromer swój wniosek o francuskim pochodzeniu Pisarza oparł na przedmowach (proemia) do każdej z trzech ksiąg. Można w tym miejscu zapytać, skąd wzięła się obecna w dawnej historiografii forma „Martinus Gallus’ czyli „Marcin Gall (Francuz)”? Otóż osiemnastowieczny wydawca Kroniki polskiej, gdański prawnik i historyk Gotfryd Lengnich, dysponował tym samym co Kromer rękopisem. Wobec tego, przygotowując swe wydanie z r. 1749 natrafił siłą rzeczy na zapiski poprzedniego badacza. Lengnich połączył – odwołując się do źródeł, ad fontesglosę wmówiącą o „Gallusie”, ze wzmianką Jana Długosza w pierwszej księdze Roczników czyli kronik sławnego Królestwa Polskiego (Annales seu cronicae incliti Regni Poloniae) o „Marcinie Galliku” (Martinus Gallicus). Stąd „Martinus Gallus” na karcie tytułowej pierwszego wydania naszej Kroniki drukiem (razem z dziełem Wincentego Kadłubka). Co ciekawe, określenie „Martinus Gallus” odrzucono ostatecznie dopiero w pierwszych latach XX wieku (M. Plezia, op.cit., s. VI).

Debaty i kontrowersje

Karol Maleczyński zauważył, że mało o kim wyrażono w literaturze naukowej tyle sprzecznych sądów, stworzono tyle wykluczających się teorii, koniektur itp. Co prawda Maleczyński pisał jeszcze w pierwszej połowie XX wieku, jednakże do dziś trwają spory o narodowość Anonima, o miejsca, w których mógł się kształcić, o przynależność do tego czy innego opactwa lub środowiska monastycznego a nawet o sam status zakonnika lub kapłana świeckiego (prezbitera). Przedmiotem dyskusji pozostaje nawet czas przybycia do Polski, miejsce z którego wyruszył do państwa Piastów oraz przyczyny, dla których właśnie on zajął się opisaniem dziejów dynastii.

Spośród historyków, z przełomu XVIII i XIX wieku, Johann Salomo Semler dopatrywał się w Pisarzu Niemca, Hipolit Kownacki Polaka (być może z Wielkopolski?), Stanisław Kętrzyński przybysza z Prowansji, Maksymilian Ernest Gumplowicz i Karol Maleczyński Flandryjczyka. Aleksander Bruckner, Teodor Tyc i Marian Plezia opowiadali się za pochodzeniem z Węgier lub ze Słowian węgierskich.

Oprócz tego wskażmy, że Maksymilian Gumplowicz utożsamiał Galla z hrabią Flandrii Baldwinem, zaginionym podczas pierwszej Krucjaty, oraz z arcybiskupem Pizy o tym samym imieniu. Kazimierz Krotoski widział w Anonimie biskupa Kruszwicy albo scholasticusa czyli kierownika szkoły przy katedrze w Poznaniu. Karol Maleczyński uznawał Pisarza za mnicha z klasztoru w węgierskim Somogyvar, zasiedlonego przybyszami z Francji. Taki sam pogląd wyraził Marian Plezia.

Tadeusz Wojciechowski starał się uzasadnić tezę o pochodzeniu Anonima z Włoch, z arystokratycznego rodu Orseolo, wygnanego z Wenecji na tle konfliktów politycznych (stąd określenie się jako exul et peregrinus czyli „wygnaniec i pielgrzym”).

Teoria o włoskim pochodzeniu Pisarza nadal cieszy się poparciem, choć już w innej formie. W pierwszych latach XXI wieku przedstawiono nowe argumenty na rzecz pochodzeniu Anonima z północy Włoch albo z Dalmacji, najpewniej z Wenecji. Za taką tezą przemawiają rozmaite podobieństwa faktograficzne, leksykograficzne i stylistyczne między KronikąHistorią o translacji św. Mikołaja Wielkiego napisaną przez ukrywającego swe autorstwo anonima zwanego Mnichem z Lido (Zob. np. przeglądowy tekst G. Labudy Zamiana Galla-Anonima, autora pierwszej „Kroniki dziejów Polski”, na Anonima-Wenecjanina, Studia Źródłoznawcze 44 (2006), s. 117–125).

Na podobieństwo Kroniki do Historii o translacji św. Mikołaja zwróciła uwagę już w l. 60. XX wieku Danuta Borawska (Gallus Anonim, czy Italus Anonim?, Przegląd Historyczny 56/1, 1965, s. 111-119; (dostęp: 19.07.2023)). Włoska Historia... powstała w l. 1102-1108, zatem w czasach gdy Gall zapewne nie przebywał w Polsce. Powstanie jej wiązało się z rozpowszechnieniem w Europie zachodniej kultu św. Mikołaja Cudotwórcy. W r. 1087 przeniesiono jego relikwie z położonej w Licji Miry do włoskiego Bari. Wenecjanie postanowili jednak sprowadzić do siebie "prawdziwe" szczątki świętego, by w ten sposób stworzyć konkurencyjny ośrodek kultu. O słuszności takiego postępowania miała świadczyć właśnie Historia o translacji...  Dzieło to - stanowiące istotne źródło do pierwszej Krucjaty - ma dla badaczy dziejów Polski dodatkową wartość, bowiem wykazuje analogie do omawianej przez nas Kroniki (język, formy rytmiczne, rymy, stylistyka, zob. D. Borawska, op.cit., passim). Tezy Danuty Borawskiej podjął i przedstawił nowe argumenty w r. 2008 Tomasz Jasiński w książce O pochodzeniu Galla Anonima.

Już dawniejsi historycy, np. Znamierowski i Maleczyński, uważali Galla za człowieka bardzo dobrze wykształconego, nieco gorzej oceniał formację intelektualną Autora Marian Plezia, widząc w nim mnicha o przeciętnym wykształceniu, a przynajmniej stroniącego od ujawniania na kartach Kroniki swej erudycji. Z pewnością Gall był człowiekiem książęcej kaplicy pałacowej (capellanus), obsadzonej zapewne tak samo jak w Czechach, Niemczech czy na Węgrzech klerem „książęcym”, duchownymi cieszącymi się zaufaniem władcy. Tadeusz Wojciechowski dopatrywał się w Anonimie nawet kanclerza Krzywoustego; przeczył temu i to zdecydowanie np. Karol Maleczyński.

Co mówi utwór o twórcy?

Z tajemniczością i zamierzonym ukryciem imienia i innych danych, które pozwoliłyby na identyfikację łączą się ciągnące się od XIX wieku do dziś dyskusje historyków i filologów. Analiza samej treści dzieła nie przynosi zbyt wiele przydatnych informacji biograficznych, a zatem pozostaje uciekanie się do analizy formalnej, badania składni, stylu, słownictwa itp.

Badania formalne polegają, jak zwracał na to uwagę wiele lat temu Maleczyński, na porównywaniu (komparatystyce) współczesnej Gallowi literatury z kręgu kulturowego Christianitas łacińskiej. Szczególnie ważną rolę odgrywało w nim oprócz rodzących się dopiero pierwszych uniwersytetów (ok. r. 1080 powstaje studium generale w Bolonii) środowisko zakonne, zwłaszcza skupione wokół idei reformy życia klasztornego (Cluny, Gorze, Monte Cassino). Duże znaczenie miały też wzorce przenikające do Polski z krajów sąsiednich, nie tylko Rzeszy i Czech, ale również Węgier, a pośrednio z Włoch, Nadrenii, Lotaryngii i południa Francji. Jeszcze w pierwszej połowie XX wieku udało się ustalić czy potwierdzić, że podobne do interesującego nas dzieła opisy chwalebnych czynów (gesta albo vitae) były w społeczeństwie feudalnej Europy zachodniej szeroko rozpowszechnione (historie narodów (ludów, gentes), dzieje-biografie panujących czyli gesta właśnie itp.).

Z czasem kontrowersje wokół osoby Galla i jego Kroniki rosły, są stale obecne w naszej historiografii do dziś. Wiele lat temu Grodecki wyraził nieco pesymistyczną choć, jak można sądzić, cechującą się sporym realizmem opinie, iż postać Galla będzie już na zawsze owiana tajemnicą. Nie bez przyczyny nasuwa się na myśl postać Homera.

Z tego, co wiemy, w tym z celowych wzmianek lub przeoczeń samego „anonimizującego się” Twórcy, nie był on Polakiem, chociaż kraj Piastów zwie tu i ówdzie swą ojczyzną (może w sensie „drugiego domu”, miejsca w którym znalazł zatrudnienie na dworze księcia – ojca (pater) i opiekę hierarchów Kościoła, zatem również patres). Oczywiście Anonim nie kryje, że jest przybyszem, expressis verbis  zaświadcza, że był wygnańcem (exul) i pielgrzymem-cudzoziemcem (słowo peregrinus jest wieloznaczne), zatem kimś kto przybył „z zewnątrz”, został w jakimś sensie wykorzeniony, przegnany i zmuszony do wędrowania. Duże znaczenie dla Anonima miały też sprawy finansowe – nie bez przyczyny domaga się na kartach dzieła „nagrody” (czyli, by użyć współczesnego języka, zapłaty za pracę pisarską) odpowiadającej wysiłkowi. Może to być poszlaką przemawiającą za tym, że w Polsce nie żył we wspólnocie klasztornej ani że nie miał stabilnych dochodów z beneficjum, np. czynszów z określonych wsi, związanych z urzędem kościelnym. Jego położenie zależało zatem w przeważającej mierze od protekcji możnych i uznania księcia Bolesława Krzywoustego.

Od Francji po Węgry

Karol Maleczyński wskazuje, że „między wierszami” można dostrzec, że Gall należał do jakiegoś możnego rodu zachodnioeuropejskiego (rodu stojącego w hierarchii feudalnej wyżej niż prości rycerze, nie mający pod sobą lenników). Mógł być to jeden z wielu włoskich lub francuskich rodów hrabiowskich, może margrabiów? Gall mógł być dzieckiem oddanym do klasztoru dla nauki, jeszcze jako kilkulatek „odzianym w szatę św. Benedykta”. Gdy dorósł, zapewne zdecydował o pozostaniu mnichem. Na pobyt na Węgrzech wskazuje określanie Bolesława Krzywoustego „księciem północy”, a jego państwa „północą Słowiańszczyzny”. Można z tego wnioskować, że był przyzwyczajony do przyjmowania perspektywy kogoś, kto żyje po południowej stronie Karpat, np. nad Dunajem lub w Wenecji (K. Maleczyński, op.cit., s. 227). Zdaje się, że Gall nie był Czechem, bowiem o królestwie czeskim wyraża się z dezaprobatą. I tu sprawa nie przedstawia się całkowicie jasno, gdyż za jakimiś kontaktami z Czechami przemawia brzmienie nazw polskich miejscowości oddane przez Pisarza tak jak we współczesnym mu języku czeskim.

Czy Gall mógł być Niemcem? Przeciwko temu przemawia zwłaszcza jego otwarte potępienie i określenie jako niegodziwości czynów i polityki Henryka V, zaś własne poglądy (wkładane w usta rycerstwa Rzeszy) nie dają się pogodzić z postawą lojalnego poddanego króla Niemiec czy cesarza rzymsko-niemieckiego. Trzeba jednak pamiętać, że sam dwór cesarski (goszczący przecież nieraz na południu, w należących do Cesarstwa Włoszech) Gallowi, jak można sądzić, obcy nie był.

Karol Maleczyński zdecydowanie wykluczał powiązania, przynajmniej trwalsze, Anonima z węgierskim klasztorem Somogyvár, „filią” opactwa Saint Gilles (św. Idziego) w Prowansji a także z kultem tego świętego w Polsce (zob. odmiennie M. Plezia, op.cit., s. X-XI). Przeciwko pochodzeniu znad Rodanu zdaje się przemawiać mylne przywołanie imienia jednego z prowansalskich opatów (Odylon (Odilo) zamiast Benedykta). Brak jednakże pozytywnych dowodów węgierskiego pochodzenia zakonnika, a nawet jego dłuższego pobytu na Węgrzech. Wiadomości o tamtejszych władcach i wydarzeniach historycznych można łatwo wyjaśnić, przynajmniej zdaniem Maleczyńskiego, wyjazdem na Węgry w orszaku Bolesława Krzywoustego w r. 1113. Znalezienie się Galla w tym orszaku może przemawiać zarówno za jego funkcją dworskiego dziejopisa (skupiającego się na gesta księcia - godnych chwały czynach, i zwycięstwach rycerza i ascezie pokutnika) jak i rolą w capella- kancelarii księcia. Powierzenie osobie pochodzącej z zewnątrz (exul et peregrinus) a jednocześnie dobrze wykształconej i światłej, zorientowanej w środowisku międzynarodowym funkcji kancelaryjnej było o tyle korzystne, że Gall nie był związany przez więzy krwi z lokalnymi możnymi (zatem odmiennie niż choćby św. Stanisław ze Szczepanowa).

Silnie związki mógł mieć Gall z północną Francją (tam mógł się urodzić), z Flandrią, Nadrenią i Lotaryngią (odmiennie: M. Plezia op.cit., s. X-XI, opowiadający się raczej za Francją centralną, Orleanem i Tours). Działały tam liczne opactwa będące centrami nauki, rozwijały się studia, powstawały pisma polemiczne związane z reformą Kościoła i sporami między sacerdotium  i imperium, zwłaszcza papieżem a władcami niemieckimi począwszy od Henryka IV. Stamtąd pochodzą jedne z najstarszych przykładów form literackich tożsamych z wykorzystywanymi przez Pisarza.

Jak już wspomnieliśmy, treść i forma Kroniki świadczą, że jej autor był człowiekiem solidnie wykształconym. Swobodnie cytował Wulgatę, Salustiusza (Bellum Jugurthinum), Owidiusza, Wergiliusza, Persjusza, Lukana, może również Cezara i Liwiusza. Dobrze orientował się w autorach późnej Starożytności i Ojcach Kościoła: św. Augustynie, biskupie Mediolanu Ambrożym, biskupie i twórcy m.in. panegiryków Sydoniuszu Apollinarisie, Boecjuszu, Justynie Męczenniku i Sulpicjuszu Sewerze. Spośród autorów średniowiecznych, znał Einharda Vita Karoli Magni, Kronikę zaangażowanego w reformę Kościoła Reginona z Prüm (Chronica) oraz pisma Sigberta z Gemboloux. Dzięki Etymologiom Izydora z Sewilli (lub częstym w bibliotekach klasztornych wyciągom z nich), Gallowi nie był obcy np. zawarty tam opis Europy. Nie wydaje się, by takie wykształcenie był w stanie zdobyć w niedawno schrystianizowanych krajach takich jak Czechy czy Węgry.

Oprócz tego, znane mu były współczesne zachodnie legendy, np. baśń o myszach oraz świecka poezja łacińska z XI-XII wieku, zw. lament na śmierć zmarłego w r. 1089 bpa. Lanfranka. Jego parafrazą jest hymn Galla ku czci Bolesława Chrobrego. Karol Maleczyński zaznacza, że z wieloma pisarzami nasz Autor mógł zetknąć się poza szkolnym curriculum, w ramach własnych lektur. O jego kulturze intelektualnej i zdolnościach świadczy brak niewolniczych cytatów; podobnie jak inni pisarze epoki, rzadko powoływał poszczególnych autorów imiennie, chętnie przerabiał poszczególne zdania, dopasowując je do swego rytmu i rymów. W Kronice znalazły się też uwagi filozoficzne i estetyczne. Wszystko to wskazuje, że mamy do czynienia z duchownym wykształconym lepiej i to znacznie lepiej niż „przeciętny” dziejopis przełomu XI i XII wieku.

Można w tym miejscu wskazać, że badacze zgadzają się w zasadzie tylko co do tego, że Gall był duchownym, najprawdopodobniej benedyktynem, pochodził spoza Polski, musiał opuścić swą ojczyznę. Być może musiał emigrować ze względu na poglądy na reformę kościelną (związaną zawsze ze sprawami majątkowymi, w tym kontrolą nad lennami, a zatem i z władzą polityczną) i rodzące się na tym tle spory między feudałami.

Aluzje na kartach dzieła wskazują, że sztuką pisania (ars dictaminis, ars dictandi) Gall zajmował się od dłuższego czasu, może jako mnich de iure, noszący habit i tonsurę, lecz żyjący „w świecie”, nawet jako prezbiter w służbie np. feudała, opata lub biskupa. Maleczyński wskazuje na duże zainteresowanie Pisarza zdarzeniami na dworze Henryka V w r. 1111 (koronacja cesarska, egzekwie za duszę skonfliktowanego z papieżem i częścią biskupów Henryka IV). Może Gall był wtedy na Zachodzie, np. w północnych Włoszech (Lombardia, Wenecja?). Za pobytem w tym okresie na Zachodzie przemawia znajomość prac czynnego twórczo w l. 1075-1112 Sigberta z Gembloux. Mało prawdopodobne wydaje się przybycie do Polski jeszcze ok. r. 1089 wraz z Ottonem z Bambergu.

Na polskim dworze

Służąc w kancelarii i pałacowej capella Bolesława Krzywoustego, Gall nawiązał kontakty z episkopatem państwa Piastów, zw. kanclerzem Michałem z rodu Awdańców. Z tego powodu Maksymilian Ernest Gumplowicz i Kazimierz Krotoski próbowali łączyć Pisarza z ufundowanym przez ten ród klasztorem w Lubiniu.

Biskupi i kanclerz zachęcali przybysza do pracy nad Kroniką, w tym nad opisem czynów (gesta) panującego. Kanclerz Michał dostarczył źródeł, m.in. zaginionej Passio sancti Adalberti oraz informacji własnych, zw. świadectw ustnych. Zdaniem Karola Maleczyńskiego właśnie od Michała pochodzą bezpośrednie dane o wyprawach wojennych Krzywoustego; zapewne sam kronikarz nie brał w nich udziału, zatem nie mógł być naocznym świadkiem.

W swym dziele Gall skupił się na polityce zachodniej (wojna z cesarzem, sprawy czeskie) i północnej (Pomorzanie, walki na linii Noteci), bardzo niewiele uwagi poświęca Rusi (przemawia to za tym, że nie przybył ze Wschodu, zob. M. Plezia, op.cit., s. VI-VII), a politykę węgierską swego władcy jedynie szkicuje.

Tworzenie Kroniki mogło stanowić źródło utrzymania się Autora. Stąd tak charakterystyczny zapis ze wstępu do księgi III. Mowa w nim o podjęciu się tej pracy (hunc laborem suscepi...) nie tylko by zachować wprawę literacką (dictandi consuetudinem conservare) i uniknąć sprzyjającego przecież grzechom nieróbstwa (otium evitare) lecz by nie spożywać na darmo chleba polskiego (frustra panem Polonicum manducare). Oprócz tego, motywacją do pisania była zapewne jakaś nagroda materialna (beneficjum?), o którą Pisarz dopomina się we wstępach do całości Kroniki i do księgi drugiej. Nie bez przyczyny stawiał z naciskiem hojność Bolesława Chrobrego i Śmiałego - obdarowujących "biednych kleryków", za wzór ich następcy, powierzając swą pracę i zapłatę za nią (nostrum laborem laborisque talionem) roztropnemu osądowi księcia (vestrae disceretionis abritrio)

Mimo aktywności na dworze i w kancelarii, dość szybkie tempo pisania wskazuje, że było ono głównym albo wyłącznym zajęciem Galla. Świadczy to również – choć jedynie poszlakowo - o doświadczeniu w pisaniu obszernych tekstów, innych niż np. komponowane w oparciu o zbiory formuł dokumenty kancelaryjne. Zdaje się, że już w r. 1112 lub niewiele później dwie pierwsze księgi były wykończone; obejmowały one okres do wiosny roku 1109. Krytyka możnowładców a nawet samego panującego sprawiła, że recepcja dzieła przez mecenasów, dotkniętych, jak można sądzić, m.in. oceną niektórych „wrażliwych” spraw z czasów Władysława Hermana, była niezbyt przychylna. Z tego właśnie względu w powstałym zapewne w r. 1113 wstępie do księgi III Gall musiał się tłumaczyć. Zdaje się, że łaski samego Bolesława Anonim nie stracił, gdyż wyruszył z nim na Węgry wiosną 1113 r. Poznał tam króla Kolomana I Uczonego, z uznaniem wyrażał się o jego wiedzy i patronowaniu nauce. Pamiętajmy, ze rozpoczyna się wielkie ożywienie umysłowe, zwane renesansem XII stulecia: rozwija się już scholastyka i studium justyniańskich Digestów, ok. 1140 r. światło dzienne ujrzy Dekret Gracjana.

Nie wiemy co działo się z Anonimem po roku 1113, dzieło urywa się nagle w połowie rozdziału o obleganiu przez Bolesława III Wyszogrodu nad Wisłą. Być może spotkała Pisarza niełaska, chociaż równie prawdopodobna jest ciężka choroba albo nagła śmierć, np. wskutek wypadku. Jak podkreśla Karol Maleczyński, Gall do końca nie zmienił krytycznego nastawienia do zdarzeń i do ludzi, chociaż poglądy na tak żywy za jego czasów konflikt cesarsko-papieski, a w szerszej perspektywie, konflikt między władzą duchowną a świecką, miał umiarkowane.

dr. Rafał Marek, 24.07.2023

Literatura:

Marc Bloch, Społeczeństwo feudalne, przekł. Eligia Bąkowska, PIW, Warszawa 2002;

Danuta Borawska, Gallus Anonim, czy Italus Anonim ?, Przegl. Hist. 56/1, 1965, s. 111-119; https://bazhum.muzhp.pl/media/files/Przeglad_Historyczny/Przeglad_Historyczny-r1965-t56-n1/Przeglad_Historyczny-r1965-t56-n1-s111-119/Przeglad_Historyczny-r1965-t56-n1-s111-119.pdf (dostęp: 19.07.2023).

Tomasz Jasiński, O pochodzeniu Galla Anonima, Avalon, Kraków 2008;

Gerard Labuda: Zamiana Galla-Anonima, autora pierwszej „Kroniki dziejów Polski”, na Anonima-Wenecjanina, Studia Źródłoznawcze 44 (2006), s. 117–125;

Stanisław Kętrzyński, Gall-Anonim i jego kronika. Nakładem Akademii umiejętności, Kraków 1899, http://bc.wbp.lublin.pl/dlibra/plain-content?id=11143 (dostęp: 19.07.2023);

Ioannis M. Konstantakos, Alexander and Darius in a contest of wit («Alexander Romance» 1.36-38): sources, formation, and storytelling traditions, Acme 1/2015 p. 129-156 (dostęp: 17.07.2023);

Karol Maleczyński s.v. Gall Anonim [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. VIII, Polska Akademia Umiejętności, Kraków 1948-1958, s. 227-230 (wszelkie informacje w biogramie pochodzą z tego tekstu jeśli inaczej nie podano);

Karol Maleczyński (ed.), Galli anonymi cronicae et gesta ducum sive principum polonorum, ed., Monumenta Poloniae Historica, t. II, Kraków 1952;

Marian Plezia [w:] Anonim, tzw. Gall, Kronika polska, przekł. Roman Grodecki, BN I 59, Ossolineum, Wrocław et al. 1989;

Edward Skibiński, Antyk w Kronice Polskiej Anonima tzw. Galla i w Translacji św. Mikołaja tzw. mnicha z Lido jako problem badawczy, Studia Europaea Gnesnensia 6, Gniezno 2012, s. 345–359, https://pressto.amu.edu.pl/index.php/seg/article/view/2562/2544 (dostęp: 19.07.2023);

Maciej Włodarski [w:] Średniowieczna proza łacińska w Polsce, Ossolineum, BN I 341, Wrocław et al. 2022.

Gall Anonim - interpretacje

Gall Anonim - wydania

Epoka literacka: Średniowiecze