W pustyni i w puszczy - opis góry Lindego

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Głównym wątkiem powieści Henryka Sienkiewicza W pustyni i w puszczy jest wędrówka porwanych dzieci: Stasia i Nel przez Afrykę. Podczas długiej drogi, wielokrotnie musieli szukać sobie schronienia. Jednym z ich najlepszych azyli stało się wzgórze, które nazwali Górą Lindego.

Góra Lindego w powieści W pustyni i w puszczy

Góra wyróżniała się na tle otaczającego ją krajobrazu: znajdowała się z dala od pozostałych wzgórz, dlatego przypominała samotną wyspę wznoszącą się nad dżunglą. Szczyt był ścięty i zupełnie płaski, porastał go las. Strome zbocza były oblewane przez wody rzeczne. Góra Lindego przypominała naturalną fortecę, dlatego od razu dawała poczucie bezpieczeństwa. Na stromy szczyt nie mogły wspiąć się drapieżniki, takie jak lwy czy pantery, co zapewniało ochronę w nocy. Wejście na szczyt zajęło wędrowcom półtorej godziny. Droga do wioski była wąska i strzeżona przez Kinga, aby chronić się przed nadejściem nieproszonych gości.

Na górze znajdowała się wioska, którą wcześniej zamieszkiwało rdzenne plemię afrykańskie, ale jej mieszkańcy zginęli podczas napadu derwiszów. Część chat została zniszczona i spalona, ale zachowała się największa z nich, którą z pewnością wcześniej zajmował król wioski. Wędrowcy mogli się tam wygodnie urządzić, chata była w dobrym stanie, na podłodze znajdowała się wylana żywica. Na wzgórzu znajdowały się jeszcze ludzkie kości, ale zostały oczyszczone przez mrówki siafu, które pozbyły się również robactwa, zamieszkującego chaty, dlatego w wiosce panowała czystość. Staś postanowił nazwać wioskę Nel, na cześć swojej towarzyszki wędrówki.

Na Górze Lindego nie brakowało żywności: rosły bananowce, maniok i palmy kokosowe. Banany zwabiły stada szympansów, które się nimi żywiły. Małemu Nasibu udało się znaleźć w gęstwinie kozę z koźlęciem, która nieco zdziczała, ale w końcu dała się wydoić, dlatego bohaterowie zyskali dostęp do mleka. Wędrowcom nie groziło również pragnienie, ponieważ na środku wzgórza biło źródło chłodnej, czystej wody. Tworzył się z niego strumień, który na skraju wzgórza zmieniał się w niewielki wodospad. Ze szczytu można było podziwiać piękny widok na dżunglę. 

Na wzgórzu nie było większych zwierząt, ale za to mieszkało mnóstwo motyli, śnieżnobiałych papug, kukułek afrykańskich i turkawek. Wędrowcy tworzyli specjalne kraty z bambusa, które ustawiali w poprzek rzeki. W ten sposób łatwo łapali skaczące ryby i żółwie. Z rybich pęcherzy tworzyli latawce, na których pisali, gdzie się znajdują, w nadziei na pomoc. Z żółwi za to bohaterowie warzyli sobie wyborny rosół. W pobliskiej rzece można było również napotkać krokodyle, ale skutecznie rozprawiał się z nimi King.

Z czasem okazało się jednak, że wzgórze Lindego nie było tak bezpieczne, jak mogłoby się wydawać. Podczas zbierania bananów, mały Nasibu prawie został porwany przez goryla. Gdyby z pomocą nie przyszli mu pies Saba i słoń King, chłopiec prawdopodobnie straciłby życie. Młodzi wędrowcy zaczęli więc zdawać sobie sprawę, że również w azylu na Górze Lindego trzeba zachować ostrożność.

Podczas swojej wędrówki, Staś i Nel odwiedzili wiele afrykańskich zakątków, również tych nieznanych ówczesnym geografom. Jednym z nich była Góra Lindego, na której znaleźli schronienie, zdrowy klimat i obfitość pożywienia. Jak się jednak okazało, nigdzie nie można było czuć się całkowicie bezpiecznie.


Przeczytaj także: W pustyni i w puszczy - opis spotkania z lwem

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.