Władysław Reymont w swojej epopei chłopskiej „Chłopi” opisał rzeczywistość polskiej wsi przełomu XIX i XX wieku. Nie sposób więc pominąć roli, jaką w życiu chłopów odgrywała ziemia. Była najważniejszą wartością, ponieważ dawała żywność oraz decydowała o pozycji w lokalnej społeczności. Grunt bywał jednak również konfliktów, nawet między członkami najbliższej rodziny. Wniosek jest tutaj jasny - materializm nie jest bynajmniej wynalazkiem XXI wieku.
Ziemia była głównym źródłem dochodów dla chłopów. Jej posiadanie było więc bardzo istotne. Gospodarze mogli żyć na znacznie wyższym poziomie oraz cieszyli się większym szacunkiem od wyrobników, którzy nie mieli własnego gruntu i musieli pracować dla innych. Jedynym sposobem, aby nie znajdować się na cudzej łasce oraz zyskać niezależność od innych, było posiadanie gospodarstwa. Los parobka nie był prosty - musiał ciężko pracować za niskie wynagrodzenie, a we wsi nie cieszył się szacunkiem, nie mógł nawet stanąć z przodu w kościele.
Doskonałym przykładem jest tutaj życie Kuby Sochy, który urodził się jako syn gospodarza, ale całe życie musiał pracować dla innych. Umarł samotnie w stodole, podczas gdy w chacie Boryny trwało wesele Macieja i Jagny. Gospodarze oczywiście również nie byli równi. Im więcej morgów, tym więcej pieniędzy oraz większy szacunek we wsi. Maciej Boryna był najbogatszym gospodarzem we wsi, dlatego mieszkańcy Lipiec liczyli się z jego zdaniem - był nieformalnym przywódcą wioski.
Posiadanie ziemi nie było wystarczające, aby żyć w dobrobycie. Chłopi musieli też ciężko pracować. Obowiązki wypełniały ich dzień, chociaż byli też w stanie znaleźć czas na rozrywkę. Praca często stawała się pretekstem do spotkań towarzyskich, opowiadania historii i gry na instrumentach. Brak chęci do pracy nie był jednak we wsi dobrze widziany - pracowitość uważano za jedną z najważniejszych cech.
Ziemia dawała środki do życia, ale trzeba było ciężkiej pracy, by dawała plony. Najlepszym przykładem jest tutaj Szymek, który kupił od dziedzica zaniedbaną ziemię i ciężką pracą sprawił, że stała się polem gotowym do uprawy. Przed założeniem rodziny, dla chłopów najważniejsze było zapewnienie bytu przyszłej żonie i dzieciom. Między ziemią a mieszkańcami istniała silna relacja, jakby grunt był człowiekiem. Chłopi wręcz stawali się jednością z naturą, co doskonale ukazuje scena śmierci Macieja Boryny. Gospodarz po raz ostatni wyszedł w pole, aby rozpocząć siewy i umarł na własnym polu, łącząc się z ziemią, której poświęcił całe życie.
Święta z jednej strony należała do strefy sacrum, była uważana za świętość. Czasem prowadziła jednak do zachowań niezgodnych z dekalogiem. Chęć posiadania stawała się silniejsza nawet od więzi rodzinnych. W domu Borynów dochodziło do kłótni, a w końcu nawet bójek. Antek domagał się, aby ojciec przepisał mu gospodarstwo, miał dosyć bycia parobkiem. Maciej nie zamierzał jednak tego zrobić i udać się na wycug, czyli dożywotnie utrzymanie własnego syna. Doskonale wiedział, jak kończy się to w wielu przypadkach.
Jagustynka przepisała dzieciom ziemię i została wypędzona z własnego domu. Musiała pracować dla innych ludzi, aby zdobyć środki na utrzymanie. Kiedy brakowało sił na pracę, jak w przypadku staruszki Agaty, jedynym wyjściem było żebractwo. Grunt odgrywał też ważną rolę podczas podejmowania decyzji o małżeństwie. Kawalerowie dziedziczący duże gospodarstwa oraz panny z pokaźnym posagiem byli zdecydowanie lepszymi kandydatami, niż pochodzący z ubogich domów. Dzieci Boryny miały do niego pretensje, gdy postanowił przepisać najlepszy kawałek ziemi swojej trzeciej żonie - Jagnie. Konflikt wybuchł również w domu Dominikowej, która nie chciała zgodzić się na ślub Szymka z biedną Nastką Gołębianką. Nawet miłość nie była ważniejsza od gruntu.
Ziemia odgrywała dla chłopów rolę niezwykłą, była po prostu świętością. Zdarzało się jednak, że stawała się też przedmiotem konfliktów i rozpadu więzi rodzinnych.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.