W jaki spo­sób li­te­ra­tu­ra przed­sta­wia pro­blem wy­bo­ru mię­dzy ży­ciem pry­wat­nym a obo­wiąz­kiem wo­bec oj­czy­zny? Omów za­gad­nie­nie na pod­sta­wie Kon­ra­da Wal­len­ro­da Ada­ma Mic­kie­wi­cza. W swo­jej od­po­wie­dzi uwzględ­nij rów­nież wy­bra­ny kon­tekst.

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

W historii naszego narodu doszło do wielu krytycznych momentów. Jako wspólnota przepełnieni jesteśmy pamięcią ogromnych ofiar, które poprzednie pokolenia musiały ponosić w imię wolności. Postrzegamy to jednak poprzez pryzmat zbiorowości, tymczasem każdy walczący za ojczyznę Polak był osobą. Miał przy tym swoje życie prywatne, które musiał poświęcić dla dobra wspólnego. Kiedy uświadomimy sobie taki kształt ofiary w imię wolności ojczyzny, nabiera ona wymiaru tragicznego. W taki sam sposób postrzega je rodzima literatura — przepełniona mocą narodowotwórczą skarbnica kultury. Poniższa praca jest próbą udowodnienia, że na kanwie literatury wybór między życiem prywatnym a obowiązkiem wobec ojczyzny jest przedstawiany jako tragiczny. W roli przykładów zostaną przytoczone dwa dzieła rodzimej kultury: „Konrad Wallenrod” Adama Mickiewicza oraz „Ogniem i Mieczem” Henryka Sienkiewicza.

Powieść poetycka Adama Mickiewicza powstawała w niezwykle interesujących czasach. Starodawny etos rycerski, odziedziczony jeszcze po przedrozbiorowej szlachcie ścierał się tutaj z podstępnymi podejściem spiskowców-karbonariuszy. Tak oto Mickiewicz ukazał tragedię wychowanego w szlachetnych ideach człowieka, który dla dobra narodu musi zaprzeć się samego siebie. Walter Alf jest bowiem rycerzem żyjącym honorem, godnym zaufania i przywiązanym do Litwy obrońcą narodu. Jako wychowany przez Krzyżaków wie jednak doskonale, że dzielni mieszkańcy puszcz nie będą w stanie zwyciężyć odzianych w stal Niemców. Dlatego podejmuje decyzję o wkroczeniu na drogę zwycięstwa za wszelką cenę — w tym wypadku jego honoru.

Dzisiaj nazwalibyśmy jego działania głęboko zakonspirowanym sabotażem i zapewne nawet nie uznalibyśmy ich za coś zdrożnego. Wszak Machiavelli nauczał, że czasami trzeba być lwem, a czasami lisem. Dla rycerza honor jest jednak wszystkim. Złamanie tego etosu było czymś gorszym, niż tylko nagięcie zasad. Walter wyrzekł się niejako swojego własnego ja. Dodatkowo opuścił żonę, przepiękną Aldonę, która wiele lat spędziła potem jako pustelnica. Złamany jako rycerz, osamotniony i pozbawiony ukochanej Litwin poświęcił wszystko, co miał dla ratowania ojczyzny. Gdyby tego nie zrobił, Niemcy mozolnie podbijaliby kolejne obszary Litwy i ostatecznie wytępili jej mieszkańców.

Mickiewicz rysuje tu więc klasyczny wręcz konflikt dwóch równorzędnych wartości: dobra wspólnego i życia prywatnego. Wybranie któregokolwiek będzie oznaczało klęskę bohatera. Musimy sobie bowiem zdać sprawę, że Litwę mógł ratować tylko Walter. Znał doskonale Zakon, był wyśmienitym rycerzem i wodzem. Nikt z mieszkańców Litwy nie mógł powstrzymać Krzyżaków ani nawet wymyślić planu ponad ciągłe wycofywanie się w głąb puszczy. Chcąc żyć swoim prywatnym szczęściem, Walter skazałby ojczyznę na zgubę poprzez zaniechanie, jednak walka o nią oznaczała poświęcenie ostatecznie — zaprzeczenie życiu, miłości i wartościom rycerskim. Bohater Mickiewicza został więc postawiony wobec wyboru tragicznego.

Szkołę narodowego przywiązania do wspólnoty przekazał potomnym Henryk Sienkiewicz. Jego Trylogia miała za zadanie nie tylko pokrzepić serca Polaków pod zaborami, ale również pokazać czym jest zdrowo rozumiany patriotyzm. Chociaż wielu krytyków zarzuca tym dziełom romantyzowanie pewnych wydarzeń historycznych, a przez to ubarwianie całego okresu w dziejach Rzeczpospolitej, Sienkiewiczowi udało się również oddać tragizm patriotycznych wyborów. Doskonale widać to na kanwie pierwszej części serii pod tytułem „Ogniem i Mieczem”.

Wątek wojny polsko-kozackiej przeplata się tam z wątkiem miłości Jana Skrzetuskiego i Heleny Kurcewiczówny. W wyniku działań zakochanego w szlachciance Kozaka Bohuna kochankowie zostają rozdzieleni. Zrozpaczony Skrzetuski zmuszony zostaje do wyboru: poszukiwać Heleny pośród ogarniętej powstaniem Chmielnickiego Ukrainy, albo stanąć w obronie ojczyzny u boku księcia Jeremiego Wiśniowieckiego. Scena gdy szlachcic pada na kolana pośród popiołów spalonych przez Bohuna Rozłogów, pokazuje, że wybór ten miał cechy tragiczne. Zarazem też objawia, ile bólu kosztowało Skrzetuskiego wybranie ojczyzny ponad szczęście swoje i Heleny. Człowiek ten był na granicy rozpaczy, wręcz obłędu. Ogromne pokłady siły kosztowało go pogodzenie się z faktem, przed jakim postawiła go rzeczywistość i działanie zgodne z interesem ojczyzny.

Wybór Sienkiewicza, aby zakończyć wszytko szczęśliwym ocaleniem Kurcewiczówny i połączeniem zakochanych osłabia cały efekt w oczach czytelnika. Ty niemniej w Rozłogach Skrzetuski był przekonany, że jego sytuacja jest zupełnie beznadziejna. Mimo to nie wybiera rozpaczy, a walkę. W postaci pana Jana Skrzetuskiego z tamtych scen możemy dostrzec tysiące, jeżeli nie miliony ludzi różnych pokoleń, którzy nie złamali się pod naporem cierpienia, a ponadto wybrali dobro ojczyzny ponad swoje własne.

Człowiek to istota społeczna, jak mawiali starożytni filozofowie. Nie istnieje w próżni, zarówno w wymiarze fizycznym jak i pojęciowym. Wszystko, czym się posługuje do określenia swojego miejsca na Ziemi, jest kompilacją wiedzy zaczerpniętej z otoczenia. Ta spuścizna łączy go z pokoleniami żyjących przed nim przodków. Dysponuje on ją, a zarazem ma obowiązek ochraniać i rozbudowywać. Ten łańcuch dorobku kulturowego, sposobu myślenia i postrzegania świata nazywamy narodem. Ekonomiczne i materialne zależności między członkami społeczeństwa tworzonego przez naród możemy zaś nazwać ojczyzną. Jak każdego dobra, ojczyzny należy bronić. Czasami ogranicza się to do działań w jej interesie, kiedy indziej musi być brane bardziej dosłownie. Zawsze jednak oznacza postawienie spuścizny przodków ponad swoje indywidualne życie. Stanowi to potworny paradoks, kiedy jednostka musi poświęcić się dla ogółu, a wręcz idei pewnej zbiorowości. Z niego to wywodzić możemy dramatyczną naturę takiego wyboru. Łatwo jest nam dostrzegać w bohaterach dawnych dni bezkształtną rzeszę herosów, dzielnie nadstawiających pierś za Rzeczpospolitą. Musimy jednak pamiętać, że każdy wojownik, sarmata i żołnierz ginący za ojczyznę miał swoje życie, pragnienie i bliskich. Wszystko to poświęcił dla Polski i to właśnie czyni go bohaterem tragicznym.


Przeczytaj także: Przedstaw dzieje Konrada Wallenroda

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.