Powieść Władysława Reymonta „Chłopi” jest bogatym źródłem wiedzy na temat codziennego życia mieszkańców wsi początków XX wieku. Autor opisał cztery pory roku w Lipcach, wsi znajdującej się w zaborze rosyjskim. Ze względu na wielowątkowość oraz stylizację gwarową, przedstawiony przez Reymonta obraz jest pełny i przekonujący. Autor ukazał codzienne życie wypełnione pracą, ale też charakterystyczne dla chłopów obyczaje, święta i inne wyjątkowe okazje. Powieść nie tylko skłania więc do zastanowienia nad kwestiami moralności, ale też jest dla współczesnego czytelnika źródłem wiedzy o przodkach.
Najważniejszą częścią życia chłopów była praca na roli. Mieszkańcy wsi utrzymywali się z uprawy ziemi, dlatego byli uzależnieni od natury. Pory roku ustalały ich cykl życia, każdy miesiąc wiązał się z konkretnymi pracami na gospodarstwie, ale też katolickimi świętami i ludowymi obyczajami. Życie chłopów porządkowały więc dwie wartości: cykl przyrody oraz wiara katolicka.
Ziemia była dla chłopów najważniejsza, ponieważ bez niej nie byli w stanie się utrzymać. Gospodarze byli we wsi bardziej szanowani oraz żyli na wyższym poziomie od wyrobników, którzy musieli pracować dla innych, aby przetrwać. Chłopi robili więc wszystko, aby posiadać jak najwięcej ziemi, a gdy już ją zdobyli - ciężko pracowali, aby dawała jak najlepsze plony. Praca czasem była jednak też okazją do rozrywki, jak na przykład podczas krojenia i kiszenia kapusty czy darcia pierza. Chłopi spotykali się, aby pracować, ale towarzyszyły temu muzyka, żarty i różnego rodzaju opowieści.
Mimo ciężkiej pracy, w życiu chłopów nie brakowało też czasu na zabawę. Okazją do niej było chociażby wesele. Reymont opisał ceremonię zaślubin Jagny i Macieja Boryny. Już zaloty odbywały się zgodnie z ludowym obyczajem - mężczyźnie nie wypadało wprost poprosić panny o rękę - w tym celu wysyłało się swatów. Zaręczynom towarzyszyło tzw. przepijanie, a następnie rodzice negocjowali warunki małżeństwa - starali się, aby przyszły mąż przepisał na córkę jak najwięcej ziemi. Obyczaj nakazywał też obciąć pannie młodej włosy, na co Jagna się nie zgodziła.
Narzeczeni byli prowadzeni do kościoła przez orszak weselny na czele z drużbami. Podczas zabawy również przestrzegano tradycji: powitania młodych, pierwszego tańca, zbierania pieniędzy przez kucharki, oczepin oraz zbierania pieniędzy na czepiec. Zabawę kończyły przenosiny panny młodej do domu męża.
Bardzo ważnymi wydarzeniami we wsi były też święta katolickie. Przed Bożym Narodzeniem robiono porządki w chatach, pieczono chleby, strucle, placki, pierniki. Dom przystrajano wycinankami i igliwiem, a kolędnicy roznosili opłatek. Wigilijna kolacja rozpoczynała się, kiedy na niebie pojawiała się pierwsza gwiazdka. Wszyscy chętnie siadali do posiłku, ponieważ przez cały dzień pościli. Po jedzeniu nadchodził czas na pasterkę - kościół był wtedy pełen wiernych.
Kolejnym ważnym świętem była Wielkanoc. Bielono ściany, malowano pisanki, a następnie przygotowywano święconkę. Następnie w kościele odbywało się uroczyste święcenie wody i ognia, co miało zapewnić urodzajne plony i zdrowie zwierząt gospodarskich. W Wielką Sobotę mieszkańcy wsi świętowali zakończenie postu. W lany poniedziałek chłopcy gonili dziewczęta i oblewali je wodą. Przestrzegano też tradycji chodzenia z drewnianym kogutkiem, czemu towarzyszyła radosna muzyka.
W Lipcach obchodzono również Boże Ciało - najpierw przygotowywano kapliczki, a następnie chłopi uczestniczyli w uroczystej procesji. Okazją do zadumy był Dzień Zaduszny, kiedy mieszkańcy wsi dawali na wypominki za zmarłych. Krążyli też po cmentarzu oraz zostawiali jałmużnę dla księdza, kościelnego i żebraków.
Wiele opisanych przez Reymonta obyczajów przetrwało do dzisiaj, ale niektóre odeszły w zapomnienie. Powieść ma więc tym większą wartość, ponieważ upamiętniła dla kolejnych pokoleń obyczaje i mentalność Polaków początków XX wieku.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.