Znaczenie śmierci w Chłopach

Autorka opracowania: Adrianna Strużyńska.

W po­wie­ści Wła­dy­sła­wa Rey­mon­ta „Chło­pi” waż­ną rolę od­gry­wa nie­zmien­ny cykl na­tu­ry, któ­ry po­rząd­ko­wał ży­cie utrzy­mu­ją­cych się z upra­wy zie­mi chło­pów. Do następujących po sobie pór roku można porównać etapy życia człowieka: na­ro­dzi­ny, do­ra­sta­nie, sta­rze­nie się i w koń­cu śmierć. W po­wie­ści opi­sa­na zo­sta­ła śmierć trzech bo­ha­te­rów: Ma­cie­ja Bo­ry­ny, Kuby So­chy i Aga­ty. Każ­dy z nich od­szedł w inny spo­sób, po­rów­ny­wal­ny do ich po­zy­cji spo­łecz­nej za ży­cia. W bru­tal­nym świe­cie, w któ­rym o by­cie de­cy­do­wa­ło po­sia­da­nie grun­tu, nie każ­dy mógł li­czyć na­wet na god­ną śmierć.

Śmierć Kuby Sochy była przy­gnę­bia­ją­cą, na­tu­ra­li­stycz­ną sce­ną, któ­ra w peł­ni uka­zy­wa­ła nę­dzę nie­któ­rych miesz­kań­ców wsi. Uro­dził się jako go­spo­dar­ski syn, ale jego ro­dzi­ce mu­sie­li do­ra­biać pra­cu­jąc na dwo­rze. Gdy Kuba wró­cił w ro­dzin­ne stro­ny po woj­nie, oka­za­ło się, że miesz­kań­cy dwo­ru nie żyją, a bu­dy­nek zo­stał znisz­czo­ny. Męż­czy­zna mu­siał więc zo­stać pa­rob­kiem, aby zdo­być środ­ki na ży­cie. Oprócz pra­cy dla Bo­ry­ny, do­ra­biał so­bie po­lu­jąc dla księ­dza i żyda Jan­kie­la. Kłu­sow­nic­two sta­ło się przy­czy­ną jego śmier­ci, po­nie­waż został postrzelony w nogę. Za­in­fe­ko­wa­na rana po­wo­do­wa­ła go­rącz­kę oraz ogrom­ny ból, dla­te­go Ja­gu­styn­ka czy Jam­bro­ży nie byli w sta­nie mu po­móc. Kuba bał się szpi­ta­la, wie­dział też, że je­śli stra­ci nogę, sta­je się bez­u­ży­tecz­ny dla Bo­ry­ny i stra­ci środ­ki do ży­cia.

Kuba umie­rał sa­mot­nie wśród zwie­rząt, był wie­rzą­cy, ale nie chciał na­wet przy­jąć na­masz­cze­nia cho­rych, po­nie­waż wsty­dził się przyj­mo­wać księ­dza w sto­do­le. W koń­cu ból stał się nie do znie­sie­nia, dla­te­go Kuba w akcie desperacji sam amputował sobie chorą nogę. Umie­rał po­wo­li, stop­nio­wo się wy­krwa­wia­jąc. Pa­ro­bek cier­piał, pod­czas gdy w cha­cie Bo­ry­nów od­by­wa­ło się we­se­le Ma­cie­ja i Jagny. Jego śmierć była ci­cha, nie­zau­wa­żo­na prak­tycz­nie przez ni­ko­go. Kuba od­szedł tak, jak żył, ubo­gi, sa­mot­ny i igno­ro­wa­ny, po­nie­waż był tyl­ko pa­rob­kiem. Żył tylko we wspomnieniach Jacka, bra­ta dzie­dzi­ca, któ­re­mu So­cha ura­to­wał ży­cie pod­czas woj­ny.

W po­wie­ści opi­sa­na zo­sta­ła rów­nież śmierć starej żebraczki Agaty. Ko­bie­ta była po­go­dzo­na ze swo­im lo­sem, przez więk­szość roku pra­co­wa­ła u krew­nych, aby za­ro­bić na swo­je utrzy­ma­nie, a zimą uda­wa­ła się na że­bry. Do­sko­na­le wie­dzia­ła, że jej ży­cie do­bie­ga koń­ca, dla­te­go jej największym lękiem stała się śmierć wśród obcych ludzi. Mia­ła na­dzie­ję, że odej­dzie w łóż­ku, przy­kry­tą wła­sną pie­rzy­ną, otrzy­ma ostat­nie na­masz­cze­nie. Wszyst­kie wy­że­bra­ne pie­nią­dze prze­zna­cza­ła na przy­go­to­wa­nia do śmier­ci, ku­pu­jąc przed­mio­ty nie­zbęd­ne do po­grze­bu. Aga­ta umar­ła tak, jak chcia­ła, w domu swo­ich krew­nych, oto­czo­na zna­jo­my­mi twa­rza­mi. Uka­zu­je to trud­ny los ubo­gich chło­pów, dla któ­rych je­dy­nym ma­rze­niem z cza­sem sta­wa­ła się god­na śmierć. Ko­bie­ta oszczę­dza­ła każ­dy grosz, aby po odej­ściu nie być dla ni­ko­go cię­ża­rem.

Naj­bar­dziej wznio­sła i sym­bo­licz­na była śmierć Macieja Boryny. Jego po­zy­cja spo­łecz­na była cał­ko­wi­cie inna od Kuby czy Aga­ty - był naj­bo­gat­szym go­spo­da­rzem we wsi. Odej­ście Ma­cie­ja było do­peł­nie­niem jego losu, po­nie­waż całe swo­je ży­cie po­świę­cił upra­wie zie­mi, któ­ra była dla nie­go naj­waż­niej­szą war­to­ścią. Cho­ry, z raną na gło­wie, w go­rącz­ce, po raz ostat­ni wy­szedł z cha­ty i udał się na pole, aby rozpocząć siewy. Na sam ko­niec, Maciej Boryna zjed­no­czył się z na­tu­rą, padł mar­twy na wła­snym polu. W pew­nym sen­sie jego śmierć przy­po­mi­na­ła odej­ście Kuby, po­nie­waż umarł nie­zau­wa­żo­ny, ro­dzi­na zna­la­zła go do­pie­ro o po­ran­ku. Kil­ku­mie­sięcz­ne ko­na­nie Ma­cie­ja uka­za­ło też, że ża­den czło­wiek nie jest od­por­ny na pra­wa na­tu­ry. Nie­gdyś krzep­ki, zde­cy­do­wa­ny, naj­więk­szy go­spo­darz we wsi, le­żał w łóż­ku, zda­ny na opie­kę in­nych, pod­czas gdy dzie­ci kłó­ci­ły się o jego ma­ją­tek. 

Rey­mont uka­zał w po­wie­ści, jak waż­na jest god­na śmierć oraz jak róż­ne może mieć ob­li­cza. Życie na wsi w du­żej mie­rze było bru­tal­ne, ubo­dzy miesz­kań­cy Li­piec nie za­wsze mo­gli li­czyć na­wet na odej­ście w cie­płym łóż­ku. Śmierć mo­gła jed­nak być też wznio­słym po­łą­cze­niem z na­tu­rą, jak mia­ło to miej­sce w przy­pad­ku Ma­cie­ja Bo­ry­ny.


Prze­czy­taj tak­że: Koncepcja ludzkiego losu w Chłopach

Ak­tu­ali­za­cja: 2022-08-11 20:24:11.

Sta­ra­my się by na­sze opra­co­wa­nia były wol­ne od błę­dów, te jed­nak się zda­rza­ją. Je­śli wi­dzisz błąd w tek­ście, zgłoś go nam wraz z lin­kiem lub wy­ślij ma­ila: kon­takt@po­ezja.org. Bar­dzo dzię­ku­je­my.