Koncepcja ludzkiego losu w Chłopach

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Znaczna większość ludzi czasem zastanawia się nad sensem naszej egzystencji oraz rządzącymi nią zasadami. Tego typu tematyka pojawia się również w licznych utworach literackich. Jako przykład może posłużyć tutaj powieść Władysława Stanisława Reymonta „Chłopi”. Autor przedstawił poglądy mieszkańców wsi na temat moralności, przemijania oraz sensu życia. 

Egzystencję chłopów porządkowały przede wszystkim cykl natury i religia katolicka. Mieszkańcy wsi utrzymywali się z uprawy ziemi, dlatego to od przyrody zależne było ich życie. Pora roku i pogoda decydowała o tym, ile mieli pracy oraz jak spędzali czas wolny. Każdy rok w życiu chłopów był do siebie podobny: po siewach nadchodził czas zbiorów, następnie jesień z wykopkami i przygotowaniami do zimy, a w końcu mrozy, kiedy spotykano się w chatach, a ubodzy często cierpieli głód i chłód. Podobnie wyglądała egzystencja chłopów, kolejne pokolenia następowały po sobie, tak jak następujące lata. Cykl pór roku również można porównać do etapów życia człowieka. Każdy rodzi się, dorasta, starzeje, a w końcu - odchodzi. Chłopi byli więc pogodzeni z faktem przemijania. Każdego roku we wsi rodziły się dzieci, a część mieszkańców kończyła swoją ziemską egzystencję.

Reymont nie zawsze przedstawia śmierć z patosem, jak miało to miejsce w przypadku największego gospodarza we wsi, Macieja Boryny. W powieści nie brakuje fragmentów naturalistycznych, ponieważ autor nie unikał trudnych tematów. We wsi nie brakowało ludzi ubogich, zapomnianych, znajdujących się nisko w lokalnej hierarchii społecznej.

Tak było na przykład w przypadku Kuby Sochy, pracującego u Borynów parobka. Aby dorobić, zajmował się kłusownictwem i został postrzelony w nogę przez leśniczego. Bez opieki medycznej, w ranę wdało się zakażenie. Podczas gdy w chacie trwało wesele Macieja i Jagny, Kuba samotnie umierał w stodole, otoczony wyłącznie zwierzętami. Nie chciał udać się do szpitala, ponieważ wiedział, że Boryna nie będzie potrzebował parobka bez nogi. W końcu jednak ból stał się tak dotkliwy, że Kuba sam uciął sobie nogę i w końcu zmarł z powodu utraty krwi. Kiedy gospodarze pili i tańczyli na weselu, parobek odszedł samotnie w wielkim cierpieniu.

Trudny był los wszystkich, którzy nie posiadali własnej ziemi. Zdarzało się, że rodzice, którzy przepisali dzieciom gospodarstwo, byli wygnani z domu i musieli zostawać wyrobnikami, aby zarobić na utrzymanie. Gdy nie byli w stanie pracować, udawali się na żebry, jak Bylica czy Agata, a ich jedynym pragnieniem stawała się godna śmierć.

Mogłoby się wydawać, że skoro życie człowieka tak szybko przemija, nie warto kierować się żadnymi zasadami. Takie podejście doprowadziłoby jednak do anarchii i całkowitego braku zasad moralnych. Chłopi kierowali się przede wszystkim wiarą katolicką. Uroczyście obchodzili święta oraz pojawiali się na niedzielnej mszy. Nie oznacza to jednak, że zawsze przestrzegali zasad swojej wiary: cudzołóstwo, konflikty, bójki i chciwość były praktycznie na porządku dziennym.

Wielu mieszkańców Lipiec nie zamierzało mimo wszystko tolerować niemoralnych w ich oczach zachowań, będących obrazą boskich przykazań. Grzeszników po śmierci miała spotkać kara, przed czym często ostrzegał ksiądz. Chłopi czasem postanawiali jednak wprowadzać sprawiedliwość jeszcze za życia, na własną rękę. Stało się tak w przypadku rozwiązłej Jagny, która romansowała nawet z własnym pasierbem. Dziewczyna została pobita i wywieziona ze wsi na stercie gnoju. Świat chłopów często był kierowany surowymi zasadami, niejednokrotnie brakowało tutaj miejsca na litość. Reymont przedstawił w ten sposób dobre, ale i znacznie gorsze strony życia chłopów początków XX wieku.


Przeczytaj także: Chłopi - rola pracy w życiu mieszkańców Lipiec

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.