Sytuacja chłopów przez wieki nie była łatwa. Znajdowali się na dole systemu feudalnego, dlatego musieli pracować dla swoich panów, jak niewolnicy, a nie robotnicy. Wraz z uwłaszczeniem, ich los zaczął się stopniowo zmieniać, ponieważ przejmowali ziemie, które wcześniej uprawiali dla szlachty. Nic więc dziwnego, że ziemia stała się dla nich najważniejszą wartością, decydującą o pozycji w lokalnej społeczności. Uwłaszczenie zmieniło wiele, ale nie oznacza to, że chłopi zaczęli być traktowani jak równi przez szlachtę czy późniejszą inteligencję. Przekonujące obrazy codziennego życia chłopów początków XX wieku znajdziemy w powieści Władysława Stanisława Reymonta „Chłopi” oraz dramacie Stanisława Wyspiańskiego „Wesele”.
Jak sam tytuł wskazuje, znaczna większość bohaterów powieści Reymonta wywodziła się ze stanu chłopskiego. Autor ukazał ich życie, uporządkowane przez odwieczny cykl pór roku, ponieważ praca na roli była uzależniona od pogody. Reymont przedstawił zarówno pozytywne, jak i negatywne strony życia na wsi. Z jednej strony, chłopi byli religijni, dzięki wierze posiadali stabilny system wartości, uroczyście obchodzili wszystkie święta kościelne. Nie oznacza to jednak, że zawsze dochowywali wiary boskim przykazaniom. Ich życie z jednej strony było proste i zgodne z naturą, ale z drugiej - często zmieniało się w walkę o przetrwanie.
Człowiek był przydatny i wartościowy, dopóki mógł pracować. Gospodarzy szanowało się znacznie bardziej niż komorników, ponieważ posiadali własną ziemię - najważniejszą wartość w Lipcach. Pozostali byli skazani na pracę dla innych za skromne wynagrodzenie. Najtrudniejszy był więc los ludzi chorych, starych i biednych. Kiedy nie byli w stanie pracować dla gospodarzy, zostawało im tylko żebractwo. Ten problem nie dotyczył jednak tylko osób pochodzących z ubogich rodzin.
Przedstawiciele starszego pokolenia często żyli w nędzy, ponieważ po przekazaniu gospodarstwa byli wypędzani przez dzieci. Mimo pozornej religijności chłopów, niejednokrotnie brakowało im empatii. Dorosłe dzieci często nie chciały utrzymywać starych, słabych rodziców, którzy nie byli już w stanie wypełniać żadnych obowiązków na gospodarstwie. Gdy przejmowali ziemię, wypędzali więc seniorów, którzy byli skazani na pracę najemną lub żebry. Właśnie dlatego, dojrzały już, ale wciąż krzepki Maciej Boryna nie chciał przekazać ziemi swojemu synowi Antkowi, co doprowadziło do poważnego konfliktu w domu, a w końcu - wypędzeniu Antka razem z żoną i dziećmi.
Ziemia odgrywała bardzo ważną rolę również podczas decyzji o zawarciu małżeństwa. Dominikowa postanowiła wydać swoją córkę Jagnę, najpiękniejszą dziewczynę we wsi, za starszego o kilkadziesiąt lat wdowca Macieja Borynę, ponieważ był największym gospodarzem we wsi. Do przyjęcia oświadczyn w dużej mierze przyczynił się też fakt przepisania dużej części gospodarstwa na Jagnę. W tych negocjacjach nie było miejsca na uczucia - małżeństwo miało przede wszystkim pomnażać majątek, dlatego niechętnie patrzyło się na ubogich zalotników. Zakończenie pierwszego tomu „Chłopów” doskonale ukazuje realia życia na wsi. Podczas gdy w chacie odbywało się wystawne wesele Macieja i Jagny, parobek Kuba umierał samotnie w stajni, ponieważ ze strachu przed szpitalem i wypędzeniem ze służby, sam odciął sobie zainfekowaną nogę.
W dramacie Wyspiańskiego również zostało ukazane zespolenie chłopów z ziemią. Podziwiali to przede wszystkim mieszkańcy miasta, którzy pojawili się w małopolskich Bronowicach, aby uczestniczyć w weselu Pana Młodego - krakowskiego poety i Panny Młodej - prostej chłopki. Inteligencja uważała, że chłopi powinni zajmować się swoją pracą i nie interesować się tym, co dzieje się na świecie. Wyspiański starał się jednak podkreślić, że stereotypy nie zawsze są prawdziwe. Chłopi oczywiście byli związani z ziemią i lokalnymi obyczajami, ale orientowali się też w wydarzeniach politycznych w Polsce i na świecie.
Mieszkańcy wsi pragnęli walczyć za niepodległość, ale brakowało im silnego przywódcy, sami mogli zaoferować tylko fizyczną siłę. Bierność inteligencji powstrzymywała ich więc przed zdecydowanym działaniem. Mieszczanie pozornie fascynowali się chłopami i wsią, ulegali chłopomanii. Najlepszym przykładem był tutaj Pan Młody, który postanowił poślubić kobietę spoza swojego środowiska. Chociaż nieustannie wyznawał miłość swojej żonie, w rzeczywistości niewiele o niej wiedział, nie rozumiał wartości, którymi się kieruje. Fascynacja inteligencji była więc powierzchowna. Nie wiedzieli nic o życiu na wsi, nie mieli pojęcia, z jakimi problemami zmagają się chłopi. Wieś była dla mieszkańców miasta miejscem do odpoczynku, gdzie można było przyjechać, aby namalować pejzaż, wdać się w romans z wiejską dziewczyną czy napić się alkoholu. Wyspiański najwięcej uwagi poświęcił niezrozumieniu między warstwami społecznymi.
Chociaż chłopi nie byli pozbawieni wad, w utworach Reymonta i Wyspiańskiego zostali ukazani głównie w pozytywnym świetle: ich pracowitość i zawziętość z pewnością zasługują na pochwałę. Na pierwszy plan wysuwa się jednak ich niezwykła więź z ziemią, która była dla mieszkańców wsi ważniejsza nawet od więzi rodzinnych.
Aktualizacja: 2022-08-11 20:24:02.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.