Fikcyjne państwo Oceania z uniwersum powieści Rok 1984 zamieszkuje społeczeństwo sztywnie hierarchiczne. Nie występują rzecz jasna grupy społeczne rodem z feudalnego porządku rzeczy, niemniej nadal można wyróżnić trzy, różniące się pod wieloma względami kasty:
Licząca 3% populacji, najbardziej enigmatyczne grupa społeczna w państwie Oceanii. To oni odpowiedzialni są za kierowanie państwem i utrzymanie Partii przy władzy. Nieczęsto pojawiają się publicznie, czasami występują w filmach propagandowych lub podczas "Dwóch minut nienawiści". Rezydują na samych szczytach Ministerstw, ciesząc się tam względnym dobrobytem i przywilejami. Wolno im przykładowo wyłączyć teleekran na kilka minut dziennie bądź posiadać służbę. Jako jedyni zdają sobie również sprawę z sytuacji międzynarodowej. Zarazem jednak formalnie nie przysługuje im życie inne od członków Partii Zewnętrznej, nawet na oficjalnych spotkaniach pojawiają się w takich samych uniformach. Przedstawicielem Partii Wewnętrznej w powieści jest O'Brien.
Stanowiący 13% mieszkańców Oceanii przedstawiciele swoistej klasy średniej. Wykonują wszelkie prace urzędników niskiego szczebla. To właśnie na ich barkach spoczywa praca przy redagowaniu tekstów w Ministerstwie Prawdy, czy obsłudze maszyn tworzących literaturę pornograficzną. Nie mają zarazem wiele lepiej od proli, podlegają zaś restrykcyjnym założeniom angsocu. Muszą się liczyć z ciągłą inwigilacją przez teleekrany, uczestniczyć w "Dwóch minutach nienawiści" i wystrzegać myślozbrodni. Członkom Partii Zewnętrznej nie wolno poruszać się po dzielnicach proli, a samotne spędzanie wolnego czasu uważane jest za podejrzane. Główny bohater powieści, Winston Smith oraz jego kochanka Julia są właśnie członkami tej klasy społecznej.
Słowo prawdopodobnie utworzone od "proletariusze". Stanowią 85% społeczeństwa Oceanii i jego najniższą warstwę. Ich warunki bytowe są niezwykle niskie, cieszą się jednak ogólnie większą swobodą niż członkowie Partii Zewnętrznej. Mieszkają oni w oddzielnych dzielnicach, gdzie próżno szukać wszechobecnych teleekranów czy innych form inwigilacji. Dzieje się tak dlatego, że jest to warstwa politycznie nieuświadomiona oraz bierna. Partia pogardza nimi, chociaż na początku rewolucji angsoc głosił hasła wyzwolenie właśnie tej klasy społecznej. Ich położenie najdobitniej wyraża hasło: Prole i zwierzęta są wolne.
Ostatnia aktualizacja: 2022-08-11 20:24:02
Opracowanie stanowi utwór w rozumieniu Ustawy 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Wszelkie prawa autorskie przysługują poezja.org. Dalsze rozpowszechnianie utworu możliwe tylko za zgodą redakcji.