„Uczyniwszy na wieki wybór, każdej chwili wybierać muszę". Czy sądzisz, ze powyższe twierdzenie jest prawdziwe? Swoją odpowiedź uzasadnij wybranymi przykładami z literatury

Autorem opracowania jest: Piotr Kostrzewski.

Filozofowie od wieków spierają się na temat posiadania przez człowieka wolnej woli. Jeżeli odpowiedź jest twierdząca, jej wynikiem byłaby możliwość podejmowania wyboru. Dokonanie świadomego działania z kilku możliwych stanowi więc fundamentalny element naszej egzystencji. Niektóre mają jednak większą wagę od innych. Jerzy Liebert napisał kiedyś: "Uczyniwszy na wieki wybór, każdej chwili wybierać muszę". Miał on rację, ponieważ pewne decyzje pociągają za sobą konsekwencje prowadzące do innych decyzji. Aby udowodnić prawdziwość tych słów, potrzeba więcej przykładów. Posłużą za nie trzy teksty literatury, wiersz Jeździec wyżej wymienionego poety oraz Konrad Wallenrod i Pan Tadeusz Adama Mickiewicza.

Jeździec to wiersz odnoszący się najprawdopodobniej do Stwórcy. Podmiot liryczny przyrównuje tutaj Boga do niebiańskiego jeźdźca, wojownika walczącego z grzbietu konia. Ten starożytny symbol potęgi, szybkości oraz szlachetnej proweniencji oddaje również naturę Stwórcy jako Kogoś, kto walczy o ludzkość przeciwko jego słabościom.

Orężem niebiańskiego Jeźdźca staje się tutaj jego łaska, którą zdobywa człowieka. Ostatecznie jednak, chociaż zwycięski, Bóg daje człowiekowi wybór. Podmiot liryczny dokonuje go, zostaje żołnierzem Stwórcy. Następuje cytat: "Uczyniwszy na wieki wybór, każdej chwili wybierać muszę". Wybór na wieki to dobrowolne przyjęcie Boga, które kształtuje całą resztę życie. Podejmując decyzję o zostaniu żołnierzem Jeźdźca niebiańskiego, człowiek zawsze będzie musiał dokonywać wyboru między dobrem a złem. Większy wybór determinuje ścieżkę życiową, jest katalizatorem tych mniejszych, codziennych.

Adam Mickiewicz swoim Konradem Wallenrodem ukazał zupełnie odwrotną sytuację niż Jerzy Liebert. Oto bowiem dzielny, szlachetny Litwin staje przed wielkim wyborem: może pomścić krzywdy swojego ludu na Zakonie Krzyżackim, ale stracić honor, lub wybrać własne szczęście u boku pięknej Aldony.

Mamy tu wiec do czynienia z wyborem moralnym, który kształtuje dalsze poczynania bohatera. Jak wiemy, rycerz wybiera zemstę i tym samym musi każdy kolejny ruch w życiu podporządkować właśnie jej. Świadomie kieruje wojskami Zakonu tak, by przegrywały kolejne walki i podtrzymuje małą efektywność braci w bitwie.

Tak więc nawet jego straszliwa skryta wojna z Zakonem to w istocie małe wybory, prowadzące do straszliwego spełnienia. W pewnym momencie chce zawrócić z obranej ścieżki, sprawy poszły już jednak za daleko. Niemniej ciężar wyborów niemoralnych ciąży mu, wywołuje melancholię i alkoholizm. Nie pomaga przy tym utwierdzanie słowami starego wajdeloty, swoiście niemoralnego "sumienia".

Te konwulsje to znak, że Konrad Wallenrod ciągle wewnętrznie walczy, dokonuje gorzkiego rozeznania moralnego i wybiera niegodziwość. Nie musiałby jednak tego robić, gdyby nie wielki wybór sprzed lat.

Adam Mickiewicz jako romantyzm lubował się w tragicznych postaciach. W Panu Tadeuszu rola ta przypadła Jackowi Soplicy. Ukrywający się przez większość utworu pod habitem księdza Robaka mężczyzna zrobił niegdyś rzecz straszną. Zastrzelenie Stolnika było kierowane swoistym afektem, tak więc nie do końca świadome. Stanowi to wielki grzech, jednak jeszcze nie wybór. Ten Jacek Soplica podejmuje, gdy obiera drogę ku odpokutowaniu win.

Gorąca chęć naprawienia wyrządzonych krzywd wiedzie go ku pracy patriotycznej, wyborze stanu kapłańskiego i cichej manipulacji dla złączenia Horeszków z Soplicami. Ostatecznie przywiedzie go również do śmierci, przed którą uzyska przebaczenie. Zauważmy jednak, jak jedna decyzja spowodowała potrzebę codziennego wyboru.

Ścieżka pokutnika została obrana, ksiądz Robak musiał ją jednak raz za razem wytyczać kolejnymi decyzjami. Tak też wielki wybór, wybór moralny, ciągnie lawinę kolejnych. Stanowią one element codzienny, niezmienne użycie woli w celu utrzymania swoich przekonań.

Pisząc swoje słowa, Jerzy Liebert miał na myśli wybór Boga na swojego Pana, który pociąga za sobą konsekwencje codziennego życia w zgodzie z Jego wolą. Zdaje się, że właśnie taki charakter mają wielkie i małe wybory. Moralna ścieżka postępowania kształtuje nasze decyzje o bardziej przyziemnym charakterze. Wolna wola staje się przez to stanem permanentnym, okazywanym ciągle poprzez każdą chwilę życia. Musimy jednak kierować naszymi poczynaniami w kierunku ważniejszym, jakiejś idei. Paradoksalnie więc, chociaż rozciągnięty w czasie, pozostaje zawsze tylko jeden wybór - ten wielki. Niewielkie składowe, drobne zło i dobro codzienności, potwierdzają bowiem jedynie dokonanego przez nas rozróżnienia u samego początku.


Przeczytaj także: Nadzieja interpretacja

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.