Jak przeszłość kształtuje relacje między inteligencją a chłopami w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego?

Autorką opracowania jest: Adrianna Strużyńska.

Dramat Stanisława Wyspiańskiego „Wesele” porusza wiele istotnych wątków, ponieważ jest przekonującym obrazem polskiego społeczeństwa przełomu XIX i XX wieku. Bardzo ważną część utworu stanowią rozważania na temat relacji między inteligencji a chłopstwem. Nie da się ukryć, że są to kontakty trudne, pełne wzajemnej niechęci, uprzedzeń i braku zrozumienia dla drugiej strony. Konflikt między warstwami społecznymi uniemożliwiał zjednoczenie się dla dobra ojczyzny, ale był tak głęboko zakorzeniony, że trudno było dojść do zgody. Warto więc przyjrzeć się przyczynom niechęci między chłopami a inteligencją, których należy dopatrywać się nawet kilka wieków wstecz, chociaż akcja dramatu rozgrywa się w 1900 roku.

Konflikt w dużej mierze wynikał z faktu, że inteligencja uważała się za następców szlachty. Chłopi podchodzili więc do nich z podobną niechęcią, jak do szlachty ziemiańskiej. Trudno się temu dziwić, ponieważ między tymi warstwami społecznymi od zawsze istniały ogromne nierówności. Szlachta w większości posiadała ogromne majątki i mogła pozwolić sobie na wygodne życie w luksusie. Czas wypełniała sobie zabawą, polowaniami czy ucztowaniem, ale dla chłopów te rozrywki były niedostępne. Często zapomina się, że na folwarki funkcjonowały dzięki pracy chłopów, niejednokrotnie ponad siły.

Szlachta była elitą narodu i rzadko troszczyła się o los tych, którzy nie mieli szczęścia urodzić się w zamożnej rodzinie. Chłopi zazwyczaj nie byli więc godnie wynagradzani za swoją pracę, żyli w ubóstwie, w ciasnych, ciemnych chatach, w których szerzyły się głód i choroby. Narastała w nich więc niechęć do szlachty, która wyzyskiwała chłopów, aby pomnażać majątek. Niestety byli uzależnieni od swoich panów, ponieważ bez nich całkowicie straciliby środki do życia. Musieli więc wykonywać swoje obowiązki, mimo przemęczenia i niedostatecznego wynagrodzenia.

Szlachta również była uzależniona od chłopstwa, ponieważ ktoś musiał pracować w ich folwarkach, aby mogły one funkcjonować i przynosić zyski. Ziemianie zdawali się jednak nie dostrzegać, jak ważną rolę chłopi odgrywają w ich życiu. Traktowali pracowników bardziej jak niewolników, którzy nie zasługują na uczciwe wynagrodzenie i prawo do odpoczynku.

Chłopi byli wyłącznie tanią siłą roboczą, często nietraktowaną nawet jak ludzie. Takie podejście można niestety zaobserwować również u bohaterów dramatu, chociaż znajdowali się oni u progu XX wieku. Dziennikarz uważał, że chłopi nie powinni zajmować się sprawami politycznymi, ponieważ nie mają prawa się na nich znać. Podobnie, jak wielu przedstawicieli inteligencji, sądził, że chłopi nadają się tylko do ciężkiej, fizycznej pracy i wokół niej powinno się skupiać ich życie.

Wzajemną niechęć potęgowała też historia, ponieważ przeszłość pozostawała żywa w ludzkich umysłach, mimo upływu czasu i zapewnień, że dawne wydarzenia zostały zapomniane. W dramacie można dostrzec echa rabacji galicyjskiej, która miała miejsce w 1846 roku. Chłopi zbuntowali się wtedy przeciwko swoim panom, co poskutkowało krwawą rzezią. Przedstawiciele szlachty byli wtedy mordowani w brutalny sposób, prześladowania dotknęły również urzędników i księży. Chłopi potraktowali więc inteligencję, jak największego wroga.

Jednym z najbardziej znanych przywódców chłopskich był Jakub Szela, który jako Upiór, również pojawił się na weselu. Był skąpany we krwi i ukazał się Dziadowi, który uczestniczył w tych przerażających wydarzeniach. Bohaterowie zapewniali, że zapomnieli już o rabacji galicyjskiej, w końcu minęło kilkadziesiąt lat. Z ust Pana Młodego padły nawet słynne słowa „Myśmy wszystko zapomnieli, mego dziadka piłą rżnęli…”. Mężczyzna musiał racjonalizować sobie fakt, że poślubił chłopkę, której przodkowie dokonywali tych strasznych czynów. Zarówno chłopi, jak i szlachta, w przeszłości dopuszczali się krzywd wobec drugiej strony. Mimo zapewnień, że to już przeszłość, narodowi polskiemu trudno było się zjednoczyć. Chłopi wykorzystali swoją siłę do walki, aby zwrócić się przeciwko szlachcie, a nie zaborcy. Z jednej strony daje to nadzieję na przyszłość, ponieważ skoro są zdolni do takich czynów, powinni dać radę walczyć za ojczyznę. Niestety wzajemna niechęć i podziały skutecznie utrudniały zjednoczenie dla dobra Polski.

Reakcje wielu bohaterów na małżeństwo poety i chłopki ukazują też, że wciąż żywe pozostawały konwenanse i poczucie wyższości inteligencji. Z jednej strony, artyści ulegali tzw. chłopomanii, czyli fascynacji wsią i jej mieszkańcami. Z drugiej jednak, było to zainteresowanie powierzchowne. Inteligencja pragnęła prostego, spokojnego życia, ale nie rozumiała sposobu myślenia chłopów, a co gorsza, nie chciała go zrozumieć.

Pan Młody nie znał wiejskich zwyczajów, nie zdawał sobie sprawy, że jego żona przywiązuje większą wagę chociażby do stroju. Goście dostrzegali, że młodzi nie mają ze sobą o czym rozmawiać, komentowali, że ich małżeństwo jest mezaliansem i ma niewielkie szanse na powodzenie. Inteligencja wciąż podchodziła do chłopów z wyższością, a ci z kolei mieli żal o lata wyzysku i krzywd. Małżeństwo, które powinno zwiastować zmiany i zjednoczenie narodu, w rzeczywistości tylko jeszcze dobitniej ukazało podziały i wzajemną niechęć.

Polskie społeczeństwo początków XX wieku było tak mocno podzielone, że zaborcom zdecydowanie łatwiej było utrzymać władzę. Polacy nie potrafili zapomnieć o dawnych urazach i wspólnie wywołać powstanie, które zakończyłoby się sukcesem. W dramacie można doskonale zauważyć, jak przeszłość wpływa na przyszłość i niszczy naród od środka.


Przeczytaj także: Ocena narodu polskiego. Chłopi a inteligencja w Weselu

Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.