Szpak Mateusz to jeden z bohaterów książki Jana Brzechwy Akademia pana Kleksa. Był jedną z najbardziej tajemniczych postaci: Adaś poznał historię jego życia, dopiero gdy zdobył jego zaufanie. Zaskakujące było również zakończenie losów szpaka, kiedy okazało się, kim był tak naprawdę.
Mateusz był uczonym ptakiem, który pełnił rolę towarzysza i wsparcia dla pana Kleksa oraz uczniów akademii. Wyróżniał się na tle innych szpaków, ponieważ umiał mówić, chociaż wypowiadał tylko końcówki wyrazów. Choć dla obcych mogło to być niezrozumiałe, dla pana Kleksa i uczniów był to naturalny sposób komunikacji. Wszyscy nauczyli się go rozumieć i nie mieli żadnych problemów z komunikacją. Mateusz angażował się aktywnie w życie akademii, często zastępując pana Kleksa w prowadzeniu lekcji, gdy ten zajmował się swoimi pasjami, takimi jak polowanie na motyle.
Szpak znał pana Kleksa i jego sekrety znacznie lepiej od uczniów akademii. Mieszkał razem z nim na drugim piętrze. Gdy zaufał już Adasiowi, opowiedział mu, że pan Kleks śpi z nim w jednym pokoju i nocą zmienia się w małe dziecko. Mateusz posiadał także swoją własną przestrzeń w surducie pana Kleksa - jedyną kieszeń, która była przeznaczona wyłącznie dla niego. Gdy pan Kleks przychodził do pracy, Mateusz miał prawo przebywać w tej kieszeni, która stała się dla niego drugim domem. Szpak nie zawsze był jednak w dobrym humorze, często czuł się źle i nie miał ochoty z nikim rozmawiać. W takich sytuacjach pan Kleks podawał mu jedną z jego pieg, co natychmiastowo poprawiało samopoczucie Mateusza.
Szpak opowiedział Adasiowi również swoją historię: urodził się jako książę, jedyny syn i następca tronu. Miał cztery siostry, z których każda poślubiła króla innego państwa. Dorastał otoczony luksusem, ale nigdy nie interesowała go edukacja – wolał jeździectwo i polowanie. Kiedy ojciec zabronił mu jeździć konno z obawy o jego zdrowie, Mateusz wpadł w rozpacz. Pewnej nocy wymknął się na konną przejażdżkę i popełnił błąd – zastrzelił króla wilków. W wyniku starcia został jednak ranny, a na jego nodze została rana, która nie chciała się zagoić.
Wszyscy myśleli, że Mateusz umrze, uratował go dopiero nadworny lekarz cesarza Chin doktor Paj-Chi-Wo. Ostrzegł Mateusza, że wilki się na nim zemszczą i ofiarował mu czapkę bogdychanów, dzięki której w razie potrzeby mógł zmienić się w dowolną istotę. Po uzdrowieniu Mateusz postanowił zrezygnować z polowania i jeździectwa, bojąc się konsekwencji swojego wcześniejszego czynu. Cały czas nosił ze sobą tę cudowną czapkę, która stała się symbolem jego przemiany i ostrzeżeniem przed nadchodzącym niebezpieczeństwem.
Po kilku latach nadeszła zemsta wilków, które polowały na ludzi i bydło, a w końcu dotarły do stolicy. Mateusz, chcąc ratować życie, założył czapkę bogdychanów i zamienił się w szpaka. Udało mu się uciec, niestety czapka nie miała guzika, za który trzeba było pociągnąć, aby znowu stać się człowiekiem. Mateusz został więc na zawsze uwięziony w formie ptaka. Przechodził z rąk do rąk, aż w końcu na targu w Salamance kupił go pan Kleks, zaciekawiony jego mową. Od tego czasu Mateusz stał się jego pomocnikiem. Podejmował się różnych misji, takich jak dostarczenie listu do Adasia, kiedy ten utknął w psim raju. Chociaż szpak był nieszczęśliwy z powodu uwięzienia w swojej postaci i wciąż poszukiwał guzika od czapki bogdychanów, akademia stała się jego domem.
Na końcu książki Adaś przekonał się, że w rzeczywistości wiedział jeszcze mniej na temat szpaka. Kiedy pan Kleks zamienił się w guzik do czapki bogdychanów, a Mateusz przybrał postać człowieka, Adaś był przekonany, że ma do czynienia z księciem. Okazało się to jednak nieprawdą, bo tak naprawdę był to autor książki. Szpak zmienił się w szpakowatego mężczyznę w średnim wieku, który wymyślił całą historię, ponieważ lubi fantastykę. Wątek Mateusza dodaje powieści tajemniczości: czytelnik stopniowo odkrywa jego losy, aby na końcu dowiedzieć się, że tak naprawdę nie było żadnego króla wilków ani księcia zamienionego w ptaka. Była to tylko bajka, podobnie jak cała akademia pana Kleksa.
Aktualizacja: 2024-03-22 15:14:11.
Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem lub wyślij maila: [email protected]. Bardzo dziękujemy.