Nawiązując do Boskiej komedii Dantego dokonaj analizy i interpretacji wiersza Tadeusza Różewicza "Brama"

Autorem opracowania jest: Aneta Wideł.

Wiersz „Brama” autorstwa Tadeusza Różewicza powstał w 2000 roku i pochodzi z wydanego w 2001 roku tomiku poezji „Nożyk profesora”. Utwór, poprzez konfrontację obrazu ziemi i piekła, przedstawia współczesną wizję zaświatów. Dzieło przepełnione jest gorzką ironią, która podkreśla beznadzieję sytuacji, w której znajduje się cała ludzkość.

  • Brama - analiza wiersza i środki stylistyczne
  • Brama - interpretacja wiersza
  • Brama - analiza wiersza i środki stylistyczne

    Wiersz Różewicza należy do liryki podmiotu zbiorowego, o czym świadczą odpowiednie zaimki osobowe („mrugają do nas”) oraz czasowniki w pierwszej osobie liczby mnogiej („tu poczekamy na sąd”). Podmiot liryczny wypowiada się w imieniu swoim oraz wszystkich ludzi. Dzieło zaliczyć można również do liryki zwrotu do adresata ze względu na obecne w nim apostrofy.

    Utwór ma nieregularną budowę. Składa się z osiemnastu niezwykle krótkich strof, z których najkrótsze liczą wyłącznie jeden wers, a dwie najdłuższe – sześć wersów. Liczba sylab w wersach waha się z kolei od jedynie dwóch do aż jedenastu. W tekście nie pojawiają się rymy ani znaki interpunkcyjne inne niż wykrzykniki i znaki zapytania. Z tego względu dzieło to można nazwać także wierszem wolnym. W utworze występuje również bardzo wyraźna aluzja literacka, czyli odwołanie do innych dzieł lub twórców, w tym przypadku bezpośrednio do utworu „Boska Komedia” autorstwa Dante Alighieriego, ale również „Hamleta” Williama Shakespeare’a i fragmentu Ewangelii według świętego Mateusza.

    Warstwa stylistyczna utworu jest całkiem rozbudowana. Znaleźć w nim można przede wszystkim epitety („względów humanitarnych”; „pijanych grabarzy”), apostrofy („porzućcie wszelką nadzieję / którzy tu wchodzicie”; „nieznajomy panie?”), metafory („piekło zostało zdemontowane / przez teologów / i psychologów głębi ”; „dół czeka / na jutrzejszego nieboszczyka”), pytanie retoryczne („nieznajomy panie?”), wykrzyknienie („odwagi!”), powtórzenia („odwagi!”; „kamień / na kamieniu / na kamieniu kamień”), ożywienie („dół czeka”), kolokwializm („pływają pety”) oraz enumeracje, czyli wyliczenia („piją [...] / zagryzają […] / mrugają [...] / grają”; „historii / ani dobra ani poezji”).

    Brama - interpretacja wiersza

    Wiersz „Brama” stanowi refleksję nad wizją piekła. Podmiot liryczny rozmyśla nad tym, jak będzie ono wyglądać. Jego przemyślenia pozbawione są patosu, a przepełnione gorzką ironią. Poeta ocenia świat z perspektywy człowieka, który na własne oczy widział prawdziwe okrucieństwa związane z wojną. Był świadkiem nieludzkiego traktowania oraz wszechobecnej, bestialskiej śmierci. Dla niego to właśnie to było prawdziwą gehenną, od której nie ma i nie będzie nic gorszego.

    Utwór Różewicza poprzedzony jest łacińską sentencją wraz z tłumaczeniem, stanowiącą napis umieszczony tuż nad bramą prowadzącą do piekła w „Boskiej Komedii” Dantego. W dziele tego renesansowego włoskiego poety piekło jest miejscem uporządkowanym, w którym wszystko odbywa się według ściśle określonych zasad. Ludzie są sprawiedliwie sądzeni i karani za swoje grzechy według ich wielkości. Piekło składa się z dziewięciu kręgów – im niższy poziom, tym cięższe przewinienie, a tym samym bardziej sroga kara. Miejsce to wyraźnie odróżnia się od czyśćca, nieba, a także ziemi. Jest między nimi doskonale widoczny podział, symbolizowany przez opatrzoną wymowną sentencją bramę.

    Różewicz polemizuje z takim przedstawieniem piekła. Uważa, że w obecnych czasach wizja ta straciła na aktualności. Różnice między dobrem a złem, karą a nagrodą dawno się zatarły, a ziemski żywot na zawsze odmienił swoje oblicze. Poeta przeczuwa, że za symboliczną bramą oddzielającą dwie strefy nie tylko „nie ma piekła”, ale wręcz będzie „raz jeszcze to samo”. Renesansowa wizja wiecznego potępienia wśród płomieni dawno została obalona, zdemontowana przez ludzi uczonych. Zarówno teologowie, skupiając na badaniu istoty grzechu oraz tematu zaświatów samych w sobie, jak i psychologowie, którzy podjęli się próby zrozumienia ludzkiej natury, a także racjonalnego tłumaczenia wielu niezrozumiałych dotąd zachowań, doprowadzili do zupełnego przewartościowania szeroko pojętej moralności. Teocentryczne postrzeganie świata przeminęło wraz z jego rozwojem, zostało zastąpione skupieniem się na człowieku i jego potrzebach. Ludzie nie chcą myśleć o tym, co jest przerażające, a zarazem nieuniknione. Wolą cieszyć się życiem i tym, co posiadają, oddalając od siebie niewygodne wizje wiecznej kary.

    Osoba mówiąca kilkukrotnie powtarza zwrot „odwagi!”, jakby próbując podnieść na duchu tych, którzy mimo wszystko wciąż obawiają się śmierci. Podmiot liryczny uważa, że zaświaty nie będą różnić się od dotychczasowej codzienności, staną się po prostu jej przedłużeniem. Obala renesansowy mit wyraźnej różnicy między strefą sacrum a profanum. W piekle nie ma już zasad i poszanowania świętości. Pijani grabarze, niczym zwykli śmiertelnicy „piją piwo bezalkoholowe / zagryzają kiełbasą”, ale jednocześnie „grają czaszką Adama / w piłkę nożną / pod krzyżem”. Nie liczą się dla nich żadne wartości. Czaszka pierwszego człowieka znaczy tu tylko tyle, co zwykły przedmiot. Scena ta nawiązuje i jednocześnie kontrastuje z najsłynniejszą sceną z dramatu „Hamlet” Williama Shakespeare’a, w której tytułowy bohater zastanawiał się nad sensem życia, trzymając w dłoni czaszkę Yorcika. Teraz nie ma już jednak warunków na snucie przemyśleń o kruchości egzystencji. Na każdego człowieka czeka gotowy dół, w którym spocznie on na wieki.

    Podmiot liryczny sugeruje, że do piekła trafia skóra, ciało, nie, jak w przypadku „Boskiej komedii” – dusza. Człowiek zostaje sprowadzony do bezdusznej masy mięsa, która nie potrafi docenić takich wartości jak historia, dobro czy poezja. Winny tego jest jednak świat, w którym żyją. To on kształtuje ludzi, z pokolenia na pokolenie tworząc z nich jednostki skupione wyłącznie na sobie i na przeżyciu w coraz gorszych warunkach.

    Poeta podsumowuje swoją refleksję, parafrazując słowa Jezusa z Ewangelii świętego Mateusza: „Zaprawdę powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu”. W ten sposób podkreśla, że świat powoli zmienia się w ruinę. Cały ludzki dobytek kulturowy coraz bardziej zatraca swoją wartość, wypierany przez pęd życia i okrucieństwa. Wyraźny podział na dobro i zło już dawno zaniknął. Piekielne zaświaty zdają się być wyłącznie przedłużeniem ziemskiego cierpienia, do którego mimo wszystko doprowadzili sami ludzie. Prawdziwa gehenna, w postaci wojen, ignorancji, nieposzanowania wartości i wielu innych występków, miała już i wciąż ma miejsce na ziemi, dlatego w piekle może być ona jedynie kontynuowana.


    Przeczytaj także: Utwór Tadeusza Różewicza „W środku życia” jako komentarz do czasu naznaczonego piętnem wojny

    Staramy się by nasze opracowania były wolne od błędów, te jednak się zdarzają. Jeśli widzisz błąd w tekście, zgłoś go nam wraz z linkiem. Bardzo dziękujemy.